Szacuny
4
Napisanych postów
115
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
3687
Jest godzina 1 w nocy. Ide sobie spokojnie. Z naprzeciwka idzie jakis koles z dwiema dziewczynami. Koles jest o glowe nizszy ode mnie, ogolnie mniejszy. No i ten kurdupel specjalnie przechodzi na kurs kolizyjny ze mna. Wypina klate i mowi do mnie "No czesc!?"
Koles sie tak wypial, ze byl caly otwarty. Dokladnie wiedzialem co trzeba bylo zrobic: wystarczyla w przylozyc w brode z glowy, czy z prostego. Albo zwyczajnie walnac w krocze. Wszystko juz sobie w glowie poukladalem. I kiedy tak dochodzilem do niego i kiedy doszedl odpowiedni moment na gwaltowne skrocenie dystansu... obszedlem typa okregiem, czym wywolalem radosc wsrod jego waskiej, zenskiej publicznosci.
Pytanie: Dlaczego nie mogle sie odwazyc komus przylozyc? To juz nie pierwsza taka moja sytuacja. Jak tak sie dobrze zastanowic, to gdyby koles mnie sieknal jak go obchodzilem, to mnie by zbierali z chodnika. Jest jakis sposob, zeby ten strach pokonac? (dodam tylko, ze trenowalem kyokushin przez 3 lata, ale mialem tez 2 lata przerwy)
Szacuny
7
Napisanych postów
786
Wiek
39 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
8487
po pierwsze ten gosc jak i jego swita to d****e jak widac wiec jesli nie czules sie pewnie to wybrales dobre rozwiazanie a co dalej//?? tylko trening w koncu przelamiesz strach
SFD FIGHT CLUB
Cukierki są słodkie ale seks nie popsuje ci zębów.
Szacuny
0
Napisanych postów
195
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
8133
a ja w kwesti formalnej - a za co chciales go sklepac?? pomijajac ze to sadzac z opisy byl frajer ktory chcial przykozaczyc przy pannach. za co chciales go sklepac??
Szacuny
1
Napisanych postów
84
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
3471
Nie łam się.
"Nawet nie wiesz, ile rzeczy może w Tobie się chować.
Okazuj się jednak, że się można odblokować".
Jednego tylko nie kumam - skoro był sporo niższy i ogólnie mnieszy, to czemu żeś mu zlazł z drogi, hę? Zacznij może od tego (tj. od nieschodzenia z drogi różnym typkom), a nie od nastukiwania ludziom. Nie od razu Rzym zbudowano ;)
Szacuny
0
Napisanych postów
107
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
861
Zły tytuł, moim zdaniem zabrakło ci pewności siebie nie odwagi.Zakładam że na KK były sparingi przez 3 lata więc nie udało ci się uniknąć prania w dwie strony.I tak jak shihan, za co go lać?Czasami wystarcz takiego głupka zdecydowanie odepchnąć rzucić porządną wiązane i iść dalej.Możesz też przywalić w h..a i udać że go znasz,ta sama szkoła,jakaś impra kumpel kumpla, a potem z szerokim bananem na gębie powiedzieć że taki podobny ,pomyłka sorki -cześć itp.Nap*****... to nie wszystko,trzeba jeszcze pomyśleć czy możesz po prostu zrobić go w kulki.Pozdro
Szacuny
6
Napisanych postów
1547
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
4112
z takim nastwaieniem nie wychodz na ulie bo byc może masz "syndrom ofiary" skoro chodziłeś 3 lata na kiokushin to dupa z ciebie nie fajter zmarnowałeś 3 lata swojego życia na coś co i tak nie dało ci pewności siebie, nie trzeba było olewać treningów tylko ćwczyć z największymi, a teraz zostało ci tylko wypłakiwanie na forum.
Szacuny
0
Napisanych postów
870
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
5447
Widocznie idac nie wygladales na pewnego siebie i ten gosc wyczul, ze moze zabawic sie Twoim kosztem. Z Twojego opisu wynika, ze nie jestes jakims szczypiorem, wiec prawdopodobnie gdybys wygladal pewniej idac, to by nie probowal Cie zaczepiac. A myslenie typu "Co zrobie jesli..." nie jest najlepszym wyjsciem.
Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
61
Według mnie dobrze zrobiłeś, każda walka uniknięta to walka wygrana. Walcz tylko kiedy musisz, bo nigdy nie wiesz kto stoi po drugiej stronie. A po tym twoim treningu 3 letnim napewno coś Ci zostało więc do końca taki zielony nie jestes.
Szacuny
4
Napisanych postów
115
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
3687
Na pewno nie wygladam na niepewnego. Wiekszosc ludzi jest ode mnie mniejsza ;) I chyba to wlasnie zbilo mnie z tropu: maly a fika, wiec musi byc niezly.
I mozna mowic, ze to sukces bo uniknelo sie walki, ale w ten sposob wlasnie sie obrywa na ulicy: jezeli sie czeka na ruch przeciwnika. Jezeli widzi sie, ze sytuacja jest podbramkowa to lepiej byc pierwszym, ktory uderzy, bo pierwszego ciosu przeciwnika mozna nie przetrwac ;) W swietle tych faktow racje ma niejaki dextt: trzeba sie bedzie wziazc za cos gdzie naprawde sie sparuje: boks, muay thai. KK jest zarabiste, ale wielu elementow tam jednak brakowalo.
Szacuny
0
Napisanych postów
195
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
8133
nadinterpretacja dzialan "prewencyjnych". powiem tak - dobrze ze masz slaba psyche i jestes tchorzem bo z takim podejsciem do zycia i gdybys powalczyl na ulicy to bylbys kretynem w stylu "co sie patrzysz, przyj....c ci?" jestes zesrany tchorz - uderzyc pierwszy bo ktos ciebie uderzy - ze strachu bys to robil - tak to robi przerazone zwierze zagnane w rog.
rozumiem sa rozne sytuacje z zyciu. czasy takie ze trzeba byc twardym a nie mietkim. nic cie kyok nie nauczyl. opcja z twojego posta ze klient sobie jaja z ciebie chcial zrobic a ty bys mu z miejsca chcial przy***ac potwierdza to co napisalem. przeczytaj to co radzili inni - szczegolnie to zebys sobie w takiej sytuacji sam zrobil jaja z goscia. i jesli wtedy przejdzie to rekoczynow - to lej, sklep mu maske itd:)
pomijam juz fakt ze takie zachowanie jak opisales w ostatnim poscie bedzie slicznym i wrecz encyklopedycznym zlamaniem zasad obrony koniecznej w postaci ekscesu ekstensywengo. i wylapac mozesz jakies sankcje.