Mam 24 lata, nie wiem co mi jest, ale od około 3 lat mam taki problem. Nagle spadło mi libido, zacząłem mieć problemy ze wzwodem i coraz rzadziej miałem orgazm. Czasami mam nocne wytryski, z tym wszystko w porządku, nawet czasem za często i po masturbacji z wytryskami też wszystko w porządku, ale z tymi wzwodami i libido jest tragedia. Byłem u kilku lekarzy i nikt nie umie znaleźć przyczyny. Robiłem badanie na poziom hormonów, ale tylko wolny testosteron wyszedł lekko poniżej normy, ale lekarz mówi, że taki mały spadek nie powinien powodować problemów. Jeden urolog mi zrobił USG jąder i powiedział, że w jednym widzi, że był stan zapalny, a drugie pomniejszone. Inny lekarz mi zrobił USG i powiedział, że jądra w idealnym stanie. Jak go zapytałem czy jedno mniejsze, to zmierzył i powiedział, że równe. Robiłem też badanie na poziom cukru i wyszło idealnie. Chcę też zrobić badanie moczu i zobaczyć czy coś nie tak z nerkami, bo też często chodzę dużo za często do kibla, a słyszałem, że problemy ze wzwodem może powodować piasek w nerkach czy coś... Jeszcze powiem, że nigdy nie brałem koksów i nie przyjmowałem hormonów. Miałem długo biegunki, przez kilka lat, a dopiero niedawno się tego pozbyłem, może jakieś duże niedobory mam czy coś...
Jak myślicie, co to może być? Bo może brak wzwodów się zdarza, ale nie słyszałem o braku orgazmu u faceta, więc to jest dziwne...
Tylko nie piszcie, że niedobór molibdenu, bo się wkurzę, jak ktoś się nie zna w temacie to niech nie googluje i nie wypowiada się.
Jak myślicie, co to może być? Bo może brak wzwodów się zdarza, ale nie słyszałem o braku orgazmu u faceta, więc to jest dziwne...
Tylko nie piszcie, że niedobór molibdenu, bo się wkurzę, jak ktoś się nie zna w temacie to niech nie googluje i nie wypowiada się.