Szacuny
1
Napisanych postów
4
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
47
Cześć, mam pytanie. Czy buty koszykarskie, np. Nike nadają się na pozycję atakującej? Czy trudno przestawić się z lekkich Asicsów na dość ciężkie Nike? Mając raz skręconą kostkę powinnam wziąć wysokie? Trenuje wyczynowo, mecze średnio 1 na tydzień. Interesują mnie modele do 600 zł.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
31
Napisanych postów
5422
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
45681
cale zycie gralem w butach do kosza w siatkowke, dla mnie to zadna roznica, czy niskie czy wysokie to zalezy od ciebie, jezeli stabilizacja uszkodzonego stawu wrocila do normy, to nie powinno byc problemu tym bardziej, jak nie masz zadnych oporow w glowie, ze sie boisz o noge, graj w jakich Ci wygodniej
Szacuny
1
Napisanych postów
4
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
47
Ale inaczej jest grać od samego początku, a inaczej grać w siatkarskich i nagle zmienić na koszykarskie. Dlatego jestem trochę zagubiona. Mam nadziej, że przestawienie się będzie w miarę łatwe.
Szacuny
0
Napisanych postów
14
Wiek
34 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
287
ja gram w siatkę i zmieniłam lekkie buty na moje biegowe Asics, które w porównaniu do poprzednich są o wiele cięższe. To czuć ale można się przyzwyczaić i nie stanowi to problemu dla atakującej. Co do kostki, skoro chcesz poświęcić do 600 zł na buty to za połowe możesz kupić już mega profesjonalny stabilizator stawu skokowego do gry, z którego korzystaja profesjonalni zawodnicy, myślę że stanowi lepsze zabezpieczenie niż but koszykarski. Sama w te wakacje przeżyłam dosyć mocne skręcenie (3 miesiące bez grania) i rehabilitanci zalecili jedynie lekki stabilizator ew. owijanie kostki bandażem elastycznym do gry/treningow. Bardzo ważne - dobra rozgrzewka i systematyczne rozciaganie mięśni stawu skokowego, ud i pośladków itp. Rozumiem lęk przed ponownym skręceniem :)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
31
Napisanych postów
5422
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
45681
generalnie jest tak, ze ortopedzi odradzaja uzywania stabilizatorow, oslabiaja one naturalna stabilizacje stawu, ktora moze bez problemu wrocic do "normy" po kontuzji, w przypadku ciaglego uzywania stabilizatora uposledzasz ja na wlasne zyczenie, wymusza to jego (stabilizatora) ciagle uzytkowanie, a przypadkowa gra czy jakis trening bez niego moze latwo zakonczyc sie tragedia dla zawodnika
nie powinno sie tez porownywac do zawodnikow, ktorzy graja na kontraktach za gruba kase, gdzie maja zapisane, ze w wypadku kontuzji musza grac w stabilizatorach, dla dzialaczy czy sponsorow najwazniejsze jest to, zeby wracali po kontuzjach jak najszybciej i grali jak najdluzej, zdrowie niestety jest malo istotne, taka jest szara rzeczywistosc
Szacuny
0
Napisanych postów
14
Wiek
34 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
287
wiem, napisałam że ja sama tylko owijam kostkę bandażem dla trochę lepszej stabilizacji. bo jestem w miarę "świeżo" po kontuzji i to tez daje efekt psychologiczny, że się mniej boję. Tak jak kolega napisał powyżej, stabilizatory noszone na stałe dają odwrotne efekty. Ale jeśli dziewczyna chce wydać 6 stówek na buty, gra co tydzień mecz, to ja bym wolala kupić sobie taki stabilizator chocby na same mecze bo tam wiadomo, że człowiek staje się bohaterem i ryzyko kontuzji się zwiększa a tu w kontekście butów koszykarskich chodziło chyba właśnie o tę asekurację przed kontuzją ;)
btw. nie widzę sensu w wydawaniu tylu pieniędzy na buty do grania/trenowania.
Zmieniony przez - Czuczi w dniu 2013-12-25 15:48:43
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
31
Napisanych postów
5422
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
45681
ja w takich sytuacjach nie nosilem stabilizatora i nie nosilbym dalej gdybym jeszcze gral i juz na poczatku napisalem, jezeli cos ma sie stac to zaden but nie uratuje, wiem po sobie