Szacuny
3
Napisanych postów
255
Wiek
40 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2837
Siema.
Postanowiłem zacząć chodzić na basen aby poprawic sylwetke, zrzucic zbedne kilogramy (około 12 zostało) i nabrać kondycji, której tak naprawde nigdy nie miałem.
Strasznie mnie martwi to ile mogłem przeplynac ostanim razem. Jak czytałem w internecie na różnych forach, min. na tym, ile ludzie przeplywaja itd to sie dosłownie załamałem i zacząłem zastanawiac czy moze cos z wydolnością serca albo płuc jest nie tak. Zaznaczam iz nie jestem palaczem.
Ledwo udało mi sie zrobić 4x25m pod rząd, a w sumie przez 20 minut plywania moze 10-12 basenów 25 metrowych. To chyba wybitnie koszmarny wynik prawda ? Zastanawiam sie czy po kilku miesiach trenigdu bede w stanie dojść do chociaz 20-30 długości basenu w 60 minut.
Co o tym myslicie ?
Nadmieniam ze jestem na diecie i sie odchudzam. Niedawno ważyłem 98kg przy wzroscie 180cm. Obecnie 91.5kg a mam zejsc do 80kg.
Czy mozliwe zeby ledwo przeplynac 100m i być doslownie wycieńczonym. Moze udac sie do lekarza zeby dął skierowanie na jakies badania ?
Szacuny
123
Napisanych postów
11601
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
70678
spokojnie, napewno duuuzo do gadania ma technika plywania. Poza tym nie mozesz oczekiwac ze po tygodniu zostaniesz mistrzem swiata...spokojnie co tydzien/dwa stawiaj sobie nowe cele (liczba basenow?) albo zacznij biegac
Szacuny
3
Napisanych postów
255
Wiek
40 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2837
Nie oczekuje cudów i wiem ze kondycja przyjdzie z czasem. Chodzi o to ze sie przeraziłem ze byłem w stanie ledwo przeplynac 100m bez przerwy. Co to za wynik ? pfff...
A biegac nie moge bo mam rozwaloną prawa kostkę. Zwichnieta była ze 20 razy w moim zyciu i jest "delikatna"
Szacuny
3
Napisanych postów
255
Wiek
40 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2837
Kazdym, ale sądze ze zadnym poprawnie. Najczesciej klasyczna zabka, ale bez zanurzeń. Pochwale sie ze jest poprawa. Pierwszy raz 4 baseny bez przerwy, za drugim razem juz 16 dlugosci, a wczorej 34 x 25m żabką przez 26 minut :)
Szacuny
0
Napisanych postów
8
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
134
Naucz się pływać prawidłowo stylami, chociaż kraulem i żabką. Pływanie żabką "bez zanurzeń" może spowodować przemęczenie karku i szyji. Zresztą jeśli chcesz trochę zrzucić , to kraul będzie zdecydowanie lepszy.
Szacuny
3
Napisanych postów
255
Wiek
40 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2837
Łatwo powiedziec naucz sie...
Próbowałem nie raz, ale nie daje rady. Problem tkwi w łapaniu powietrza. Być moze robie jakies bledy, ale gdy próbuje plynąć prawidłowo kraulem i żabką to nie przeplyne wiecej jak 1 dlugosci basenu
Co do bólu karku to masz racje. Po 25 minutach takiego plywania "sztuczną" żabką odczuwam dyskomfort w okolicy szyi/karku.
Szacuny
0
Napisanych postów
8
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
134
Hmm sam miałem problem z pływaniem. Poszedłem na lekcję pływania i teraz jak zasuwam na basenie to koledzy pytają się o porady. Dobrze pamiętam jak na początku miałem problem z oswojeniem się z wodą. Ciągle się krztusiłem i brakowało mi powietrza. Jednak po paru lekcjach i częstych wizytach na basenie przyzwyczaiłem się. Zainwestuj w lekcję pływania , a zobaczysz potem jak pływanie kraulem może być przyjemnie. Oczywiście możesz działać coś na własną rekę. W internecie znajdziesz przykładowe ćwiczenia. Jednak praca z instruktorem przyniesie o wiele lepsze efekty
Szacuny
3
Napisanych postów
255
Wiek
40 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
2837
Pomysle o tym. Pływam od dawna, tzn okazyjnie, to tu to tam, ale zawsze rekreacyjnie. Chce przez to powiedziec ze potrafie plywac od 7go roku zycia, czyli lekko ponad 20 lat, jednak zdaje sobie sprawe ze zawsze plywałem tak jak mi było wygodnie, nie zwracajac wiekszej uwagi na technike. Teraz jak sie wziąłem za plywanie na powaznie, czyli basen co 3ci dzien, chce powoli nauczyc sie robic to prawidłowo. Czas pokaze.