Cześć, jak rozwiązać problem słabego chwytu w sensie, że sztanga mi się wykręca z dłoni podczas podnoszenia nachwytem lub podchwytem. Przechwytem lub zamkiem nie mam problemu podnosić dużych ciężarów, tak samo chwytem neutralnym trzymając dłonie jak przy nachwycie podnoszę np walizki po 125kg na stronę lub trap bara 230kg, ale podczas klasycznego MC lub wiosłowania sztangą - mój chwyt już puszcza przy 130/140kg. Podciąganie też nie stanowi raczej problemu jeśli chodzi o chwyt, jedynie się mocno przedramiona pompują i zwykle one jako pierwsze podczas podciągania mi wysiadają, ale raczej nie spadam z drążka. Dodatkowo sztangielką 80kg jestem w stanie wiosłować w oparciu o kolano lub ławkę i nie wyślizguje mi się z dłoni. Próbowałem zwisów, trzymania sztangi na czas, ale i tak nie ma poprawy, zginacze nadgarstków również mam w miarę mocne bo całą maszynę do treningu przedramion zamykam na 25 powtórzeń a inni nie mogą połowy założyć czasami, lecz MC nachwytem robią +160kg. Ściskacz 200lbs zamykam 4 razy, jedynie widzę problem w podnoszeniu płaskich krążków 25kg w tym jestem słaby bo raczej nie jestem w stanie podnieść 2 krążków płaskich 25kg na stronę i przenieść 5m do np stojaka, 20 łapię bez problemu i przez całą siłownie przejdę a 25 mi już wypadają, czuję przepaść między 20kg a 25kg.
Pozdrawiam i liczę na jakieś wskazówki gdzie szukać problemu.
Pozdrawiam i liczę na jakieś wskazówki gdzie szukać problemu.