Cześć wszystkim!
Po każdym treningu nóg/pleców, mam bardzo opuchnięte opuszki dłoni, zaraz przed nasadą palców. Na początku myślałem, że mi przejdzie, i skóra się przyzwyczai, ale przeliczyłem, i co rusz wyskakują bolące bąble.
Ćwiczenia, przy których pojawia się problem: martwy ciąg na prostych nogach, wiosłowanie nachwytem, podciąganie na drążku, wykroki z hantlami.
Czy zacząć trenować w rękawiczkach? Czy stosować jakieś maści? Już teraz dochodzę do granicy, gdzie trening z danym ciężarem nie jest odpowiednio ciężki dla zaangażowanych grup mięśniowych, a dłonie mówią stop.
Dzięki wielkie za pomoc!
Po każdym treningu nóg/pleców, mam bardzo opuchnięte opuszki dłoni, zaraz przed nasadą palców. Na początku myślałem, że mi przejdzie, i skóra się przyzwyczai, ale przeliczyłem, i co rusz wyskakują bolące bąble.
Ćwiczenia, przy których pojawia się problem: martwy ciąg na prostych nogach, wiosłowanie nachwytem, podciąganie na drążku, wykroki z hantlami.
Czy zacząć trenować w rękawiczkach? Czy stosować jakieś maści? Już teraz dochodzę do granicy, gdzie trening z danym ciężarem nie jest odpowiednio ciężki dla zaangażowanych grup mięśniowych, a dłonie mówią stop.
Dzięki wielkie za pomoc!