Od sierpnia 2018 roku występuje u mnie problem stanu podgorączkowego występującego po południu. Z rana temperatura jest w normie i wynosi 36,3-36,5, podczas gdy szczyt osiąga około godziny 16 i wynosi wówczas 37,2-37,3. Problem pojawił się nagle. Tego dnia z rana poczułem się nieco zmęczony, tak jakby łapało mnie przeziębienie, jednak nie były to silne objawy. Poszedłem następnie na siłownię i odczułem wyraźną męczliwość podczas ćwiczeń, które jeszcze jakiś czas temu nie sprawiały mi trudności. Oprócz szybkiego męczenia się występuje też nieco zwiększona potliwość.
W okresie przed pojawieniem się objawów miałem problemy ze snem, bywało tak, że przez kilka dni z rzędu spałem po 4-5 godzin dziennie. Powodem była moja wysoka nerwowość. Kładłem się z zamiarem wyspania się, co przynosiło odwrotny skutek. Obstawiam, że niedobór snu mógł się przyczynić do osłabienia organizmu. Dodatkowo, parę dni przed pojawieniem się objawów, podczas przypadkowej wizyty u lekarza z powodu nadmiaru wydzieliny spływającej z gardła, zostało u mnie stwierdzone przewlekłe zapalenie migdałków. Wymaz z migdałków wykazał gronkowca złocistego, obfity wzrost.
Po wielu wizytach u lekarzy, głównie laryngologów i przyjęciu kilku serii antybiotyków zdecydowałem się na wycięcie migdałków. Odbyło się to w sierpniu 2019. Po operacji przyjmowałem antybiotyk i czułem się dobrze, aż po około tygodniu objawy powróciły z dnia na dzień. Jedyną poprawą jest znaczne zmniejszenie wydzieliny, która spływała po gardle. Kiedyś było jej bardzo dużo, teraz - praktycznie w ogóle.
Od tego czasu zrobiłem mnóstwo badań: morfologie z rozmazem, ob, crp, glukoza, mocz, tsh, witamina d3, czynnik reumatoidalny, ebv, helicobacter, borelioza (ELISA). Wszystkie wyniki w normie. Oprócz tego usg brzucha (wszystko w porządku). Usg węzłów chłonnych, z powodu nieco powiększonego węzła pod żuchwą, którego mam od wielu lat, które nie wykazało jednak żadnych odchyleń. Dodatkowo echo serca (żadnych nieprawidłowości), usg tarczycy (również wszystko w porządku) i ostatnio rezonans mózgu, który też nie wykazał nieprawidłowości. Nie mam zbyt bogatego życia społecznego ani też nigdy nie byłem za granicą, więc wykluczyłem możliwe zakażenia związane z tego typu aktywnościami.
Efekt jest taki, że nie mam pojęcia co mi jest. Jedynym widocznym objawem (poza uprzednio wspomnianymi) jest ciągle zaczerwienione gardło i niewielka ilość białej wydzieliny, spływającej po gardle zazwyczaj wieczorem i z rana. W najbliższym czasie planuję zrobienie gastroskopii dla pewności. Zastanawiam się również nad panelem badań infekcji odkleszczowych, ze względu na to, że tego typu bakterie potrafią wywoływać nieswoiste objawy. Widziałem, że tego typu problem pojawiał się na forum, dlatego tworzę ten temat.
Zmieniony przez - Reletrav w dniu 2020-07-11 19:41:30
W okresie przed pojawieniem się objawów miałem problemy ze snem, bywało tak, że przez kilka dni z rzędu spałem po 4-5 godzin dziennie. Powodem była moja wysoka nerwowość. Kładłem się z zamiarem wyspania się, co przynosiło odwrotny skutek. Obstawiam, że niedobór snu mógł się przyczynić do osłabienia organizmu. Dodatkowo, parę dni przed pojawieniem się objawów, podczas przypadkowej wizyty u lekarza z powodu nadmiaru wydzieliny spływającej z gardła, zostało u mnie stwierdzone przewlekłe zapalenie migdałków. Wymaz z migdałków wykazał gronkowca złocistego, obfity wzrost.
Po wielu wizytach u lekarzy, głównie laryngologów i przyjęciu kilku serii antybiotyków zdecydowałem się na wycięcie migdałków. Odbyło się to w sierpniu 2019. Po operacji przyjmowałem antybiotyk i czułem się dobrze, aż po około tygodniu objawy powróciły z dnia na dzień. Jedyną poprawą jest znaczne zmniejszenie wydzieliny, która spływała po gardle. Kiedyś było jej bardzo dużo, teraz - praktycznie w ogóle.
Od tego czasu zrobiłem mnóstwo badań: morfologie z rozmazem, ob, crp, glukoza, mocz, tsh, witamina d3, czynnik reumatoidalny, ebv, helicobacter, borelioza (ELISA). Wszystkie wyniki w normie. Oprócz tego usg brzucha (wszystko w porządku). Usg węzłów chłonnych, z powodu nieco powiększonego węzła pod żuchwą, którego mam od wielu lat, które nie wykazało jednak żadnych odchyleń. Dodatkowo echo serca (żadnych nieprawidłowości), usg tarczycy (również wszystko w porządku) i ostatnio rezonans mózgu, który też nie wykazał nieprawidłowości. Nie mam zbyt bogatego życia społecznego ani też nigdy nie byłem za granicą, więc wykluczyłem możliwe zakażenia związane z tego typu aktywnościami.
Efekt jest taki, że nie mam pojęcia co mi jest. Jedynym widocznym objawem (poza uprzednio wspomnianymi) jest ciągle zaczerwienione gardło i niewielka ilość białej wydzieliny, spływającej po gardle zazwyczaj wieczorem i z rana. W najbliższym czasie planuję zrobienie gastroskopii dla pewności. Zastanawiam się również nad panelem badań infekcji odkleszczowych, ze względu na to, że tego typu bakterie potrafią wywoływać nieswoiste objawy. Widziałem, że tego typu problem pojawiał się na forum, dlatego tworzę ten temat.
Zmieniony przez - Reletrav w dniu 2020-07-11 19:41:30