Od kilku tygodni borykam się z problemem szpetnej gęby (krosty). Od ponad trzech miesięcy wpierdzielam sporo jajek i wpc. Przy czym brak perturbacji żołądkowych.
Przyznaję że moja dotychczasowa dieta była zbyt monotonna, bardzo mało owoców i warzyw, sporo płatków owsianych, kaszy i w.w. właśnie to zmieniam. Dzienna dawka białka jak dotąd nie przekroczyła 2g/kg.
A zatem co mnie dopadło? Alergia pokarmowa, prze-białkowanie czy może nadmiar toksyn (efekt współczesnych technik hodowlanych)?
Przyznaję że moja dotychczasowa dieta była zbyt monotonna, bardzo mało owoców i warzyw, sporo płatków owsianych, kaszy i w.w. właśnie to zmieniam. Dzienna dawka białka jak dotąd nie przekroczyła 2g/kg.
A zatem co mnie dopadło? Alergia pokarmowa, prze-białkowanie czy może nadmiar toksyn (efekt współczesnych technik hodowlanych)?