Takie cuś weszło:
Wymach jednorącz - 5x 10+10 (20, 24, 28, 24, 20)
Tureckie wstawanie - 5x 1/1 (20, 24, 28, 24, 28)
19:20
Pompek ani kółka nie było, bo nadwyrężyłem sobie śródręcze (próbowałem podnieść coś, czego nie da się podnieść)
Wymachy:
20kg - nie czuję, za mało!!!
24kg - czuję - fajnie śmiga, spokojnie na wysokość barków/brody
28kg - oj czuję!! Jak wystrzeli, to też na poziom barków leci, a czasem takie huśtanie tylko..
32kg - też by poszło..
O limit czasowy (10x10 w 5min) pewnie byłoby ciężko, ale serie po 10powt były OK (20s pracy i 40s odpoczynku wychodzi).
TGU:
Z 24 spokojnie bym się w limicie czasowym (10 TGU w 10min) wyrobił. W sumie, to zacząłem z 20 i potem było 24,28,24 i 28, bo nie chciałem wracać do 20.
32 - też by weszło, ale nie mam tej kuli na wierzchu no i nie chodziło mi dziś o rekordy.
Jestem pozytywnie zaskoczony, bo straty w powyższych ćwiczeniach (spowodowane brakiem ich wykonywania) są minimalne. Z 28 mógłbym sobie spokojnie praktykować