Witam wszystkich. Forum znam od dawna, dopiero jednak zakładam konto. Problemem, który tu przedstawiam jest chęć zrzucenia paru kilo.
Mam 24 lata, 181 cm wzrostu, ważę 83 kg. Pracę mam fizyczno-biurową, jednak w większej części biurowa. Od około 2-2,5 miesiąca jestem na diecie. Jadam 4-5 posiłków dziennie, na śniadanie zazwyczaj owsianka lub jajecznica, na obiad pierś kurza z warzywami. Pozostałe posiłki to różnie - owoce, twarożki, jogurty naturalne. Do tego na początku przez pierwszy miesiąc były domowe ćwiczenia z hantlami, brzuszki, pompki. Jenak ciężko mi było kontrolować na raz spalanie kcal i ćwiczenia bo waga mi się rzucała i cały czas wahała między 81-83 kilo. Ostatnio odłożyłem ćwiczenia siłowe i przerzuciłem się na bieganie, biegam jeszcze dość nieregularnie, ale 2-3 razy w tygodniu (ponieważ często łapię ostre zakwasy na łydki), w około 50 minut przebiegam ponad 7 km. Od początku mojej drogi waga prawie cały czas stoi w miejscu, a jak spada to o 1-2 kilo i zaraz znowu wraca. Nie liczę czasu z bieganiem bo dopiero biegam z 2 tygodnie. Nie wiem, coś robię nie tak. Albo spożywam za dużo posiłków, może czegoś za dużo? Dość często używam miodu i orzechów w potrawach. Jedzenie słodyczy zredukowałem znacznie w porównaniu z początkiem, bo kiedyś jadłem nieraz 5-6 razy w tygodniu coś słodkiego, teraz udaje mi się jeść z 3 razy w tygodniu, niestety jeszcze do końca pokusy nie zwalczyłem :P Właściwie to potrzebuję potwierdzenia, co zrobiłem źle? Wiadomo, że słodycze nie powinny być często spożywane... Ale przy takim ruchu jaki miałem i przy ogólnie niewielkiej ilości kcal wydaje mi się, że powinienem chudnąć szybciej :\
Mój kumpel ostatnio stosował dietę Ewy Dąbrowskiej. Ogólnie ja jestem do wszystkich tych diet na anty. Nigdy żadnej takiej konkretnej nie stosowałem. W skrócie ta dieta polega na tym, żeby przez pewien czas, od kilku dni do kilku tygodniu spożywać można tylko rośliny (nie wszystkie) i owoce niskocukrowe. Po tym okresie do nich dodaje się również standardową żywność czyli drób, kasze, ryż i tak dalej czyli potem już normalne jedzenie, zdrowe oczywiście. Ten mój kumpel przez 5 tygodni zrzucił 15 kg, ale on ogólnie warzył coś ponad setkę. W związku z moim problemem zrzucenia paru kg, mam chęć zastosować się do tej diety... w zasadzie nie jest ona jakaś odkrywcza. Ale boję się jednak osłabień i innych komplikacji. Z góry dzięki za wszelką pomoc :)
Zmieniony przez - Jynx w dniu 2014-05-01 12:16:35
Mam 24 lata, 181 cm wzrostu, ważę 83 kg. Pracę mam fizyczno-biurową, jednak w większej części biurowa. Od około 2-2,5 miesiąca jestem na diecie. Jadam 4-5 posiłków dziennie, na śniadanie zazwyczaj owsianka lub jajecznica, na obiad pierś kurza z warzywami. Pozostałe posiłki to różnie - owoce, twarożki, jogurty naturalne. Do tego na początku przez pierwszy miesiąc były domowe ćwiczenia z hantlami, brzuszki, pompki. Jenak ciężko mi było kontrolować na raz spalanie kcal i ćwiczenia bo waga mi się rzucała i cały czas wahała między 81-83 kilo. Ostatnio odłożyłem ćwiczenia siłowe i przerzuciłem się na bieganie, biegam jeszcze dość nieregularnie, ale 2-3 razy w tygodniu (ponieważ często łapię ostre zakwasy na łydki), w około 50 minut przebiegam ponad 7 km. Od początku mojej drogi waga prawie cały czas stoi w miejscu, a jak spada to o 1-2 kilo i zaraz znowu wraca. Nie liczę czasu z bieganiem bo dopiero biegam z 2 tygodnie. Nie wiem, coś robię nie tak. Albo spożywam za dużo posiłków, może czegoś za dużo? Dość często używam miodu i orzechów w potrawach. Jedzenie słodyczy zredukowałem znacznie w porównaniu z początkiem, bo kiedyś jadłem nieraz 5-6 razy w tygodniu coś słodkiego, teraz udaje mi się jeść z 3 razy w tygodniu, niestety jeszcze do końca pokusy nie zwalczyłem :P Właściwie to potrzebuję potwierdzenia, co zrobiłem źle? Wiadomo, że słodycze nie powinny być często spożywane... Ale przy takim ruchu jaki miałem i przy ogólnie niewielkiej ilości kcal wydaje mi się, że powinienem chudnąć szybciej :\
Mój kumpel ostatnio stosował dietę Ewy Dąbrowskiej. Ogólnie ja jestem do wszystkich tych diet na anty. Nigdy żadnej takiej konkretnej nie stosowałem. W skrócie ta dieta polega na tym, żeby przez pewien czas, od kilku dni do kilku tygodniu spożywać można tylko rośliny (nie wszystkie) i owoce niskocukrowe. Po tym okresie do nich dodaje się również standardową żywność czyli drób, kasze, ryż i tak dalej czyli potem już normalne jedzenie, zdrowe oczywiście. Ten mój kumpel przez 5 tygodni zrzucił 15 kg, ale on ogólnie warzył coś ponad setkę. W związku z moim problemem zrzucenia paru kg, mam chęć zastosować się do tej diety... w zasadzie nie jest ona jakaś odkrywcza. Ale boję się jednak osłabień i innych komplikacji. Z góry dzięki za wszelką pomoc :)
Zmieniony przez - Jynx w dniu 2014-05-01 12:16:35