Drewniak i reszta seniorow :-)

Znowu moje jakies tam przemyslenia

Chodzi mi o shihana Andrzeja Drewniaka
Jestem ciekawy czy w walce z jakims mlodym 1badz 2 danem mial by szanse
sorry ale on ma problemy z kopnieciem na chudan
jak u mnie na egzaminie pokazywal ushiro geri to srtacil rownowage a i tak nie pokazal jak to wykonac i ta jego sina stopa (kolega mowi ze to od kopania w zone )

Oczywiscie nie podwazam jego danow bo zasluzyl na nie w pelni ale wiek robi swoje
Moze mi ktos pomoze w Czestochowie sa sekcje Gorki Rylika Golabka i jeszcze jedna
Nie wiem ktory to jest (jak se nazywa) koles z wasami , 2dan ok.35-40lat
chlopak ktory u niego cwiczy mowi ze juz ma niesamowicie zdewastowany kregoslup i kopniecia na glowe to juz problem
A wiec czy do konca sztuki walki sa bezpieczne ??? hmmm....


"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"
"Nie ma silnych ,sa tylko zle trafieni"

Przeciez nawet teraz jeszcze slyszalem ze shihan jest w swietnej formie
Slyszalem ze jakis koles (wiekli masywny itd) trzymal tarcze shihanowi a on uderzyl pare tsuki i trzymajacy tarcze chcial zeby go zmienic

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"
"Nie ma silnych ,sa tylko zle trafieni"
10 Dan Kosolokaikan Karate

no wiek robi swoje a po panu Oyamie nie bylo tego widac

"Czytanie gazet należy zaczynać od działu sportowego. Wiadomości sportowe odnotowują sukcesy ludzi, pierwsze stronice - porażki ludzi"

Na pewno nie są bezpieczne tak do końca, chociaż paradoksalnie zycie dzięki nim staje sie bezpieczniejsze
Trzeba wiedzieć po prostu jak ćwiczyć, by się nie "rozpaść". Tak jak Mohhamed Ali, boxer legenda, podobno lubił dostawać na treningach po głowie. Tak przynajmniej gdzieś słyszałem, może nawet na forum Teraz widać niestety jak się ma jego zdrowie patrząc po jego rękach. Albo przykładem mogą być zawodnicy tradycyjnego Muai-thai. Są oni twardzi, nie do zdarcia. Normalnie Robocopy. Ale po zakończeniu kariery zawodnika żal na nich patrzeć. Myślę, że we wszystkim, szczególnie w sztukach walki, trzeba mieć umiar. Z kolei, żeby być najlepszym w tym co się robi, trzeba zapłacić wyoką cenę. Trzeba także wiedzieć, kiedy się wycofać. I jeszcze jedno. Który z nietrenujących mężczyzn w wieku shihana potrafiłby wykonać jakąkolwiek technikę, chodźby lowkick albo mae-geri jodan? Zapewne mało by takich było
I takie są moje przemyślenia.

Doradca w działach: Mieszane sztuki walki - MMA i Style tradycyjne
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

dobrze powiedzial olo,a pozatym myśle że te kontuzje i schorzenia zawodników wynikaj z ich kariery zawodniczej,przeciez to tez robi swoje.Ja znam wielu ludzi którzy niechcą startować w zawodach z różnych swoich owodów(mimo że każdego z tych starujących gdyby spodkali na ulicy to by go nosem wciągnęli) i trenują tylko na swój urzytek do swojej obrony i nie mają żadnych kontuzi nawet najmnijszych.

"Karate ni sente nashi"-Gichin Funakoshi.

no dobrze ale teraz ja mam pytanie: uczestnocwto w azwodach moze okazac sie pozniej niekorzystnym dla zdrowia, ale w takim razie zwykle sparingi na treningach tez nie sa bez znaczenia dla zdrowia...hmmm? a tak na marginesie zachowujac caly szacunek dla p.Drewniaka to jednak trudno mi uwiezrcy w jego mistrzostwo, jesli jest tak jak opisal Kosakk... przeciez po takim treningu co przeszedl chyba powonien zachowac dluzej zywotnosc i to "cos" co musial przecez zdobyc....

Male jest piekne

Trzeba pamiętać, że sparringi odbywają się na zasadzie randiori, czyli walki, ale takiej nie z całą siłą. Na zawodach wali się zawsze na maxa i często na chama co owocuje dalszymi kontuzjami. A sam Shihan miał bardzo ostry trening jako uchi-dechi, więc tam sparringi były chyba prawie zawsze na maxa

Doradca w działach: Mieszane sztuki walki - MMA i Style tradycyjne
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Nie znam pana Drewniaka, szcerze mowiac to jego foto nawet nie widzialem ...ale ciekawe historie co krok o nim slysze

A co do "emerytow". Widzialem na wlasne oczy bardzo wielu shihanow, grandmasterow - itp. Nawet tych 90 letnich. Glownie z roznych odmian karate, ale i judo,aikido i paru innych wymienianych tu na forum - nawet tych znanych "sprringowcow" - wszyscy ciesza sie nienagannym zdoriwem - fakt - ns stawy narzekaja - ale jak to mowie " jak je zacwiczaja to im przechodzi". Chcialbym byc teraz tak sprawny jak paru z tych "dziadkow" . Cekawi mnie wyglad masterow taja po 50,60,70,80

Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

W sumie to tak Ronowicz. Też jestem ciekaw, jak wyglądają tacy Tjscy twardziele
Co do sprawności w wieku starszym to polecam lekturę książki Goshiego Funakoshi"Karate-do. Moje życie". Kto czytał, ten wie, a kto nie czytał, niech przeczyta Autor jest uznawany za twórcę współczesnego Karate.
I masz Ronowicz zdjęcie Shihana

Doradca w działach: Mieszane sztuki walki - MMA i Style tradycyjne
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

i jeszcze jedno z Sosai Oyamą. Nie muszę Ci chyba wyjaśniać, który to który

Doradca w działach: Mieszane sztuki walki - MMA i Style tradycyjne
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Panowie, odpowiedz jest jedna: organizm kazdego z nas ma pewne, genetycznie uwarunkowane, granice wytrzymalosci. Jezeli bedziemy sie katowali wielogodzinnymi treningami dzien w dzien to nie ma sily: na starosc sie za to zaplaci. Trzeba sluchac tego co mowi nam nasz organizm. Pokonywac jego slabosci ale nie zajezdzac go. Hmm to chyba troche jak z samochodem sportowym: wiadomo ze jak sie go przegoni w trasie to od razu lepiej jezdzi ale jak go pilujesz tak ze strzalka obrotomierza nie zchodzi z czerwonego to dlugo nie pociagnnie. Ja ze swojej strony slyszalem niedawno w radiu wypowiedz o Piotrowskim (nie pamietam imienia) nigdys mistrz w kicku, a teraz... podobno wrak czlowieka. Generalnie nalezy przyjac zasade ze jak widzimy zgromadzonych wokol siebie swoich bliskich, ktorzy juz dawno nie zyja to wyrazny znak ze trzeba przerwac trening

"Silnym jest ten, kto zwycieża innych. Wielkim ten, kto zwycięża siebie".

theli dobrze mówisz z tym organizmem,a w radiu o mistrzu kicku to chyba raczej nie chodziło o nazwiski piotrowski a Piotkowicz,on jest 3 mistrzem świata w full i raczej niechciałbyś sie spodkać z takim "wrakiem człowieka" z tego co wiem jest w świetnej kondycji,znam i miałem okazje trenowac z jego uczniem,sądząc po nim to facet wie co robi.

POZDROWIENIA!!!

PS.
a co do inetensywności treningu to chyba poprostu mówiąc najłatwiej że:wszystko jest dla ludzi ale trzeba znać umiar" i nie dac sie zwriować.

"Karate ni sente nashi"-Gichin Funakoshi.