Pittt, hadaka jime też nie jest duszeniem na krtań

Wpięcie na samą szyję powinno być identyczne,ajk przy mataleo.
Iustitia - zasadniczo masz rację, poprawnie założone duszenie nie powinno być założone na krtań, tylko na tętnice szyjne z dwóch stron. Zwężenie światła tętnic powoduje zmniejszony przepływ krwi do mózgu, a zatem jego niedotlenienie, w wyniku którego przeciwnik mdleje. Po takim omdleniu, przy braku innych, dodatkowych schorzeń czy urazów, szybko się budzi i dochodzi do siebie. W rzadkich przypadkach może dochodzić do skurczów mięśni, kiedy to przeciwnik będzie się "rzucał".
Duszenie na krtań tak naprawdę nie jest duszeniem, przeciwnik od samego ucisku na krtań nie zemdleje (zemdleje,gdy dodatkowo jest zwężone światło tętnic szyjnych). Natomiast najprawdopodobniej odklepie, bo to po prsotu boli.
Nogi powinny być wpięte na pachwinach duszonego, bez krzyżowania ich. Natomiast moim zdaniem to spięcie rękoma powoduje, że przeciwnik nie ucieknie nam do gardy.