Witajcie, temat może nie będzie jakiś wybitnie odkrywczy. Podzielę się z Wami moim sposobem na miękką wołowinę. Oczywiście wiele zależy od jakości mięsa, ale mi wołowina zawsze kojarzyła się z twardą podeszwą.
Składniki:
Wołowina - każda część poza kopytem się nada
Marynata: ja dałem przyprawę do wołowiny, oliwę z oliwek, paprykę słodką, sos piri-piri, sos worchestershire, sos sojowy, trochę brandy (może być whisky).
Mięso kroimy na drobne kawałki, wcześniej usuwając zbędny tłuszcz i ścięgna, wrzucamy do miski i zasypujemy marynatą. Jeśli chodzi o czas marynowania to nie ma co przesadzać, czerwone mięso szybko twardnieje od soli. U mnie leżało ok 20 min potem od razu na patelnię.
Marynata nie musi być bardzo wodnita, bo całość będzie duszona w bulionie. Tak więc po wrzuceniu zamarynowanego mięsa z miski na patelnię, zalewamy je wrzącym bulionem (ja dałem wołowy), co pozwoli pozamykać pory na mięsie i je szybko zetnie (nie chodzi nam przecież o zrobienie rosołu). Dusimy pod pokrywą, sprawdzając co chwila miękkość. Ja dusiłem ok 20 min i już było miękkie i rozpadające się w ustach.

Składniki:
Wołowina - każda część poza kopytem się nada
Marynata: ja dałem przyprawę do wołowiny, oliwę z oliwek, paprykę słodką, sos piri-piri, sos worchestershire, sos sojowy, trochę brandy (może być whisky).
Mięso kroimy na drobne kawałki, wcześniej usuwając zbędny tłuszcz i ścięgna, wrzucamy do miski i zasypujemy marynatą. Jeśli chodzi o czas marynowania to nie ma co przesadzać, czerwone mięso szybko twardnieje od soli. U mnie leżało ok 20 min potem od razu na patelnię.
Marynata nie musi być bardzo wodnita, bo całość będzie duszona w bulionie. Tak więc po wrzuceniu zamarynowanego mięsa z miski na patelnię, zalewamy je wrzącym bulionem (ja dałem wołowy), co pozwoli pozamykać pory na mięsie i je szybko zetnie (nie chodzi nam przecież o zrobienie rosołu). Dusimy pod pokrywą, sprawdzając co chwila miękkość. Ja dusiłem ok 20 min i już było miękkie i rozpadające się w ustach.






1