Szacuny
0
Napisanych postów
170
Wiek
33 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7016
WITAm!!!
Mam taki problem właśnie mam taką wade serca jak w temacie nie przyjmuje leków nie lecze sie na to ani nic tylko raz na jakieś 8 miechów jade na kontrol.Wcześniej 4 lata trenowałem ju jitsu teraz od 3 miechów zaczołem chodzić na siłownie na co lekarka zareagowała sprzeciwem mówi że nie moge chodzić że to mnie przeciąża itp.Specjalnie nie wykonuje jakiś męczących czwiczeń i dobieram odpowiednie ciężary, ale powiedziała swoje i zdania nie zmieni( a to k***a;])co wy o tym myślicie czy faktycznie z tą wada nie powinienem chodzić na siłownie??
prosze o odpowiedź i z góry dziękuje
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Szacuny
1
Napisanych postów
78
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
5424
no co Ty! Jak Ci lekarz powiedział, że masz nie chodzić na siłownie, to to jest śmieszne! Przecież on na pewno sie nie zna! My na Forum wiemy lepiej ! Tak!! Chodź na siłownie, nie słuchaj lekarzy....
Szacuny
0
Napisanych postów
170
Wiek
33 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7016
andre dzięki za mądrą rade nie no po prostu na treningach ju jitsu męczyłem sie bardzie niż teraz na siłowni chciałem sie poradzić was co o tym myślicie będe musział z nią o tym porozmawiac na następnej wizycie bo z nią ciężko jest sie dogadać
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Szacuny
99
Napisanych postów
686
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
2312
arizo a moze jest odwrotnie - moze to z toba trudno sie jej dogadac? pomyslales o tym? nie rozumiem dlaczego nazywasz ja ... tylko dlatego ze odradza ci silownie. poza tym skoro znasz sie na tym lepiej nie rozumiem po co w ogole chodzisz i zawracasz jej glowe. szlag mnie trafia jak czytam takie posty.
Szacuny
0
Napisanych postów
170
Wiek
33 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
7016
to nie czytaj!!Jak z nią rozmawiałem to jak tylko padło słowo siłownia odrazu było nie że tam sterydy itp.Tłumaczyłem że przestrzegam diety że sie oszczędzam nie wykonuje jakiś ciężkich ćwiczeń ostroznie dobieram cięzar ale ona nie i tyle.Ona myśli że siłownia to jest że sztanga leży na ziemi a ja ją z ziemi wyrywam i do góry.Ja chciałem z porozmiawaić ale niestety nie dało sie.
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Szacuny
99
Napisanych postów
686
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
2312
ja wiem jak wyglada silownia i jak sie cwiczy na silowni ale komus z taka diagnoza jak twoja absolutnie odradzalbym! nie zdajesz sobie sprawy ze podczas cwiczen cos sie moze stac? po co ryzykowac skoro jest stabilnie (musi byc skoro nie przyjmujesz zadnych lekow). zalecenia sa po to, zeby utrzymac stan stabilny, a nie po to zeby ci dokuczyc.