Dziwne przyczepy klatki piersiowej

A więc tak jak na zdjęciu co dodałem. Nie wiem co jest z moją klatką. Wiem na pewno że normalna nie jest. Podejrzewałem zerwanie czy coś ale nigdy nie czułem by mi się zerwało czy coś. Więc nie wiem co to może być. Mogę powiedzieć też że od zawsze czułem kość w miejscu mostka. I gdy kiedyś miałem dosyć mało mięśni na klatce to nie było to zauważalne. I prawdopodobnie mam to od zawsze ale nie mogę tego w 100% potwierdzić bo po prostu nie pamiętam czy w dzieciństwie się mi coś z nią stało. Odkąd tylko pamiętam to żadnej kontuzji nie miałem klatki. Teraz mam 17 lat. Nie zauważyłem żadnej zmiany odkąd pierwszy raz dostrzegłem tą szczelinę, wydaje się jakby nic się w niej nie zmieniało od treningów. Od razu powiem to że nigdy nie byłem na siłowni. Kiedyś tylko u znajomego w domu na ławeczce wyciskałem sztangę ale to nie był nawet wielki ciężar bo na spokojnie go robiłem na ponad 20 powtórzeń. Cały mój trening praktycznie opiera się na własnej masie ciała. Na klatę to głównie pompki różne rodzaje robię. Od kilku miesięcy dokładam do plecaka z 10 kg i z tym obciążeniem nadal swobodnie robię ćwiczenia. Oczywiście jestem naturalny, zero dopingu itp, nie biorę też żadnych białek jedynie jem dużo i staram się sypiać do 9 h. Nigdy nie zwracałem uwagi na tą szczelinę, dopiero ostatnio gdy zaczęło mi przybywać mięśni na klatce to zacząłem widzieć wyraźną szczelinę na mostku. No i myślę czy to coś spowodowane kontuzją, czy genetyka czy jeszcze coś innego. Dodam też że jak spompuję klatkę mocno to szczelina znacznie się zmniejsza. Jak normalnie jest 3-4 cm, to na pompie 1 cm bądź nawet mniej.
I moje główne pytania to:
1)Czy ma to jakiś wpływ na moją klatkę (typu że ją osłabia)?
2)Czy z czasem ta szczelina/rozstęp mięśni będzie się powiększać(np. będę kontynuować trening z stopniowym zwiększaniem obciążenia)?
3)Czy da się to jakoś operacyjnie naprawić?
4)Jaki jest tego powód? kontuzja/genetyka/coś innego

Na jedno z zdjęć nałożyłem filtr by było lepiej widać

Jeśli masz do mnie jeszcze jakieś pytanie dotyczące mnie i mojej historii (styl życia, trening jaki robiłem itp) i ma to pomóc Ci w napisaniu odpowiedzi to pytaj

Genetyka , niestety tego nie przeskoczysz . Możesz kombinować z ćwiczeniami ale dużo nie zdziałasz

Zygmundd983

A więc tak jak na zdjęciu co dodałem. Nie wiem co jest z moją klatką. Wiem na pewno że normalna nie jest. Podejrzewałem zerwanie czy

wszystko jest normalnie , przyczepy piersiowego
masz niski bf więc jest to widoczne bardziej

flex1976

Genetyka , niestety tego nie przeskoczysz . Możesz kombinować z ćwiczeniami ale dużo nie zdziałasz

Nie powinno się powiększyć? Ta?



Zmieniony przez - Zygmundd983 w dniu 2019-02-23 17:34:32

Co powiększyć ? Przyczepy zostaną już zawsze na tym samym miejscu

flex1976

Co powiększyć ? Przyczepy zostaną już zawsze na tym samym miejscu

Dobrze. Dzięki za odpowiedź. Ja po prostu obawiałem się że może mi się w przyszłości bardziej rozejść

Bez obaw jeśli chodzi o to, to wszystko jest ok i kwestia tylko efektu wizualnego

wklepo sobie w googla klatka niski bf i zobaczysz że tak inni też mają .

anubis84

wklepo sobie w googla klatka niski bf i zobaczysz że tak inni też mają .

Wiem. Niektórzy też mają te przyczepy trochę szerzej. Lecz u mnie są zdecydowanie szerzej i to widać. Że mam na mosku miejsce w którym nie ma nic oprócz kości. Wiem że mam mało tłuszczu i widać mi przyczepy i nie mam z tym problemu bo wiem że to przyczepy. Chodzi mi bardziej o to że większość osób normalnie ma bliżej siebie te przyczepy, na środku mostka, no po prostu nie mają tej szczeliny. A u mnie jest duża szczelina między nimi. I nie mogłem znaleźć podobnej, a bardziej to już były po prostu zerwane. No ale wyżej już dostałem odpowiedź że to nic, i że nic gorzej się nie zrobi. Więc już wszystko w porządku.

(dorzucam zdjęcie z anatomią klatki na której zaznaczyłem mniej więcej gdzie u mnie są położone przyczepy i zaczynają mięśnie)

Taka Twoja 'uroda' nie wszyscy jesteśmy tacy sami , jeden ma bardziej odstające uszy a drugi inaczej przyczepy przy mięśniu piersiowym najważniejsze że wszystko jest ok