Fikołki a błędnik

Kurde, przez półtora tygodnia treningów BJJ i KB zrobiłem więcej fikołków (przewrotów) w przód i tył niż w całej podstawówce i liceum chyba... No ale nic to: zauważyłem w każdym razie, że po zrobieniu serii przewrotów trochę kręci mi się w głowie i czasami się chwytam ściany, żeby nie musieć utylizować znajomości padów Też tak macie? A może mieliście i jest to kwestia po prostu przyzwyczajenia błędnika?

Co do "gwiazdy", to słyszałem jak jeden trener Judo opiep.rzał uczniów, że nie ma czegoś takiego!
Jest "przerzut bokiem"(jeśli dobrze pamiętam), a używanie słowa "gwiazda", ma rzekomo świadczyć o dyletanctwie.

Jest tu ktoś obeznany(np. po AWF-ie) kto może się wypowiedzieć w tej kwestii?


P.S.
Trudności w utrzymaniu równowagi po serii przewrotów, to u mnie norma(muszę się podpierać o ścianę).

Tez tak mam ale mozna sie do tego przyzwyczaic. Gorzej jest jak po serii przewrotow trzeba biec z kims na plecach. Sometimes shit happens

my mamy takie cwiczonko-trzy przewroty bez wstawania, wstanie i pozycja do walki tak zeby sie nie wywalic

ale ja nigdy nie mialem problemow z blednikiem

ehehe, ja mam problemy z utrzymaniem pionu tylko po seriach przewrotów w tył, przez kark i głowę (tzn nie normalnych, przez bark).
wstaję, trochę potrząsnę głową, kilka plaskaczy z obu stron naraz i znów człowiek gotów do akcji.

U mnie bywa różnie. Czasami, zwłaszcza po dłuższej przerwie, gdy wrócę na treningi-to czasem przy przewrotach mnie złapie "helikopter"-ale wtedy stosuję to, co Jodan-i po problemie. Generalnie jednak przy żadnych przewrotach, nawet gdy trening trwa kilka godzin, nie mam takich zachwiań(a podejrzewam, że u nas przewroty są bardziej "akrobatyczne" niż na BJJ). Podejrzewam, że to kwestia przyzwyczajenia.

Ja raczej nie mam zadnych problemow z utrzymaniem pionu chyba ze jestem zmuszony zrobic bardzo duzo przewrotow w bardzo szybkim czasie.

Jezeli zaczynasz trenowac to normalne ze sie chwiejesz po takiej seryjce. Przewroty trenuja nie tylko graplerzy ale rowniez bokserzy aby przyzwyczaic blednik do niestandardowych odchylen od normy podczas walki. Po jakims czasie powinno Ci w jakims stopniu przejsc tzn skroci sie czas wracania do normy.

Dokladnie,na tajskim mialem takie fajne cwiczenie ze po przekulaniu sie dookola sali w jedna i w druga strone czlowiek wstawal i naparzal w worek,wiekszosc jednak nie dawala rady dobiec po tym do worka .

To zróbcie takie ćwiczenie:

Stańcie wyprostowani z ręką podniesioną do góry, prostopadle do sufitu, i palcem wskazującym wycelowanym w sufit. Patrząc ciągle na palec zacznijcie szybko obracać się wokół własnej osi przez kilkadziesiąt sekund po czym stańcie w pozycji walki i rozpocznijcie walkę z cieniem. Mówie wam to są dopiero jaja.

vtserafin: wczoraj na kicku to robiłem. Tyle, że po kręceniu ładowaliśmy bieg bokserski. Wprawdzie nikt nie glebnął, ale czuję, że byliśmy tego bliscy

hehehe to znasz ten ból.