Witam serdecznie!
Nie znam się niestety za bardzo na sztukach walki, piszę natomiast o filmach i bardzo interesuje mnie fenomen filmów o sztukach walki w czasach PRL-u. Dotarłem do statystyk dotyczących liczby widzów, dzięki którym dowiedziałem się, że "Wejście smoka" (17 mln widzów) było drugim największym hitem całego PRL-u ("Krzyżacy" są na pierwszym miejscu), udało mi się także znaleźć dane w Rocznikach statystycznych, które jasno wskazują na to, że po premierze klasyka z Brucem Lee w całej Polsce powstawało coraz więcej sekcji karate.
Słyszałem od znajomych, że oficjalne sekcje w klubach sportowych nie były jedyne - że po premierze "Wejścia smoka" i innych filmów o sztukach walki, a później także w efekcie popularności pamiętnej piosenki Franka Kimono coraz więcej osób zapisywało się na różnego rodzaju szkolenia lub choćby kupowało na bazarach ulotki, dzięki którym mogli nauczyć się kilku podstawowych ciosów.
Bardzo interesują mnie zagadnienia związane z kulturą sztuk walki w Polsce lat osiemdziesiątych, a sam niestety nie pamiętam tych czasów, stąd moja ogromna prośba o odpowiedź na kilka pytań: czy uważacie, że wpływ Bruce'a Lee i innych na popularność karate był znaczący? Czy pamiętacie te czasy? Oglądaliście w kinie takie filmy jak "Wejście smoka", "Mistrzyni Wu-Dang", "Klasztor Shaolin" albo "Hong Gil Dong karate mistrz"? A może Wasza przygoda ze sztukami walki również zaczęła się od filmów oglądanych w PRL-owskich kinach?
Będę niezmiernie wdzięczny za każdą odpowiedź, wskazanie materiałów, z których mógłbym skorzystać lub wspomnienie z tamtych czasów.
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Grzegorz
Nie znam się niestety za bardzo na sztukach walki, piszę natomiast o filmach i bardzo interesuje mnie fenomen filmów o sztukach walki w czasach PRL-u. Dotarłem do statystyk dotyczących liczby widzów, dzięki którym dowiedziałem się, że "Wejście smoka" (17 mln widzów) było drugim największym hitem całego PRL-u ("Krzyżacy" są na pierwszym miejscu), udało mi się także znaleźć dane w Rocznikach statystycznych, które jasno wskazują na to, że po premierze klasyka z Brucem Lee w całej Polsce powstawało coraz więcej sekcji karate.
Słyszałem od znajomych, że oficjalne sekcje w klubach sportowych nie były jedyne - że po premierze "Wejścia smoka" i innych filmów o sztukach walki, a później także w efekcie popularności pamiętnej piosenki Franka Kimono coraz więcej osób zapisywało się na różnego rodzaju szkolenia lub choćby kupowało na bazarach ulotki, dzięki którym mogli nauczyć się kilku podstawowych ciosów.
Bardzo interesują mnie zagadnienia związane z kulturą sztuk walki w Polsce lat osiemdziesiątych, a sam niestety nie pamiętam tych czasów, stąd moja ogromna prośba o odpowiedź na kilka pytań: czy uważacie, że wpływ Bruce'a Lee i innych na popularność karate był znaczący? Czy pamiętacie te czasy? Oglądaliście w kinie takie filmy jak "Wejście smoka", "Mistrzyni Wu-Dang", "Klasztor Shaolin" albo "Hong Gil Dong karate mistrz"? A może Wasza przygoda ze sztukami walki również zaczęła się od filmów oglądanych w PRL-owskich kinach?
Będę niezmiernie wdzięczny za każdą odpowiedź, wskazanie materiałów, z których mógłbym skorzystać lub wspomnienie z tamtych czasów.
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Grzegorz