Apteka była 5 min od przychodni, więc wskoczyłem i go kupiłem. Nie czytając niczego wziąłem 1 tabletke po 2 godzinach wpisałem w internecie słowo finasteryd efekty, po krótkim researchu zobaczyłem mase ludzi skarżących się na skutki uboczne. Po poł godzinie wkręciłem sobie pierwsze nocebo, że impotencja itd. Jestem człowiekiem słabej psychiki i szczerze mówiąc wole ołysieć niż nabawić się problemów. Więc odstawiłem po pierwszym dniu. Przez kolejne (maks 5 dni)
nie wiem czy to był efekt wkręcenia ale poczułem tkliwość sutków. I na tym się zakończyła moja przygoda teraz po 2 miesiącach można powiedzieć lockdownu kwarantanna itd siedziałem na dupie i jadłem. 0 ruchu tylko raz dziennie siłownia u mnie w domu przez 20-30 min. Zobaczyłem troche na sutki a przypominają wyglądać coś na wzór lipomastii. Nie wyczuwam żadnych grudków. Myślicie, że to początek gino, od finasterydu?
W ogóle jest szansa, żeby 1 tabletka mogła zaburzyć równowage w hormonach?
Sutki, gdy jest zimno albo wychodzę z wody wracają do normalności w przeciwieństwie dk tego jak jest ciepło, wtedy strasznie miękną i rozleniwiaja się. Załączam zdjęcia

