Witam grono Ladies i liczę, że znajdzie sie w nim miejsce dla zbłąkanej, nowej istotki- MNIE
Przybywam i proszę o pomoc, bo już kompletnie sie pogubiłam. Historia mojego odchudzania sięga na ładnych kilka lat wstecz, gdy spróbowalam po raz pierwszy zrobić coś z własnym cialem, z ktorego bylam niezadowolona.
Nie stosowalam przy pierwszym podejsciu zadnej konkretnej diety. Ot, po prostu zaczelam jesc mniej. Nie eliminowalam tez początkowo zadnych produktow- standardowe "żryć mniej". Kiedy po czasie kilogramy zaczely spadac, zachęcona postępem, postanowilam dalej to kontynuować. Wtedy juz nieco bardziej rygorystycznie- wykluczając co niektóre produkty, powszechnie uznawane za niedozwolone na diecie. Koniec końców, po ponad dwóch latach moje odchudzanie zaczelo sie robic niebezpieczne, odrzucilam niemal wszystko poza niektorymi warzywami, chudym twarogiem, filetami z kurczaka i indyka, chudymi rybami. Zaglodzilam sie na tym menu do 40 kilogramow. Potem na powrót musialam dojsc do przyzwoitej wagi, wiec zaczelam jesc (ale ostroznie) i nawet dobrze mi szlo, do momentu az nie popadlam w kolejny zakręt, a mianowicie kompulsywne obżeranie. Tak- obżeranie, przez duze "O". Nie zlicze nawet dni, kiedy potrafilam w ciagu jednego dnia zjesc po 15.000kcal w samym syfie: słodycze, ciasta, kupne owsianki, kolorowe jogurty, makarony z sosami itp..Dzien zaczynalam np. od 2 tabliczek czekolady, do tego litr lodów, potem z 20 batoników, kebab od turka, gar makaronu, kilo owoców, 10 deserków monte, sloik dzemu, caly chleb. Eh...szkoda gadac. W efekcie mocno przytylam i to w tluszcz dochodząc do wagi ok.80kg. Generalnie w ciagu nieco ponad pol roku łącznie przytylam ze 30 kilogramów. W koncu sie ogarnęłam, spięłam dupsko i poradzilam sobie z kompulsami (nie mam ich juz od jesieni 2011. Ani raz sie nie pojawily i w ogole mnie nie ciągnie).
Zeby juz nie przedluzac. Od grudnia 2011 odchudzam sie i na tą chwile waże ok.70kg (tak mi sie wydaje, bo nie mam wagi i wazylam sie na silowni 2 miesiące temu i wskazala 73, ale po treningu, wczesniejszych posilkach i w ubraniu, wiec te 2-3kg odejmuje od wyniku).
Od grudnia 2011 jestem na diecie bialkowo-tluszczowej+ warzywa. O ile do tej pory spadlam na wadze i obwodach a w lustrze jest zdecydowana poprawa od czasu kompulsow, tak teraz mam wrazenie ze od jakiegos czasu stoje w miejscu. ponizej ankieta i przykladowa micha jaką trzymam juz te kilka miesięcy. w menu nic sie nie zmienia, poza tym ze zmieniam rozne miesa i ryby, orzechy czy inne tluszcze.
Najwieksza moją zmorą są węglowodany. Boje sie ich bardziej niz śmierci
) Kilka dni temu mialam chęć je włączyc do diety (bo bardzo lubie ryz dziki, pelnoziarnisty, brazowy i basmati, czy kasze- zwlaszcza gryczaną), ugotowalam woreczek ryzu i....wylądował w kuble na smieci. Nie jestem w stanie sie przemóc do węgli, bo boję sie ze skoro tak dlugo ich nie jadlam, to zaleje mnie tluszczem, wodą, napuchnę i cala moja praca kilkumiesięczna pojdzie "z dymem".
Wiek : 33
Waga : 70-71
Wzrost : 172
Obwód w biuście(1) : 94
Obwód pod biustem : 86
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 84
Obwód na wysokości pępka : 90
Obwód bioder (3): 97
Obwód uda w najszerszym miejscu: 56
Obwód łydki : 35
W którym miejscu najszybciej tyjesz : generalnie rownomiernie, ale glownie brzuch, uda, tyłek, schaby-boczki, ramiona
W którym miejscu najszybciej chudniesz : raczej tez rownomiernie, ale brzuch, uda, biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) od 2.miesięcy silownia full wypas: robie FBW na maszynach 6 razy tygodniowo i 6 razy rowerek stacjonarny po 35 minut
Co lubisz jeść na śniadanie: mieso, warzywa, orzechy
Co lubisz jeść na obiad : mieso lub ryba, warzywa, zdrowe tluszcze
Co jako przekąskę : jadam tylko zaplanowane posilki. nic pomiędzy nie podjadam
Co jako deser : j/w
Ograniczenia żywieniowe : nie mam, poza tym, że boję sie panicznie węglowodanów
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : zdrowie OK, tabletek nigdy nie bralam i nie biorę
Preferowane formy aktywności fizycznej: trening siłowy, rower górski, cardio na silowni
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : całe mnostwo na odchudzanie, rozne spalacze, ale tez preparaty prozdrowotne. aktualnie omega-3, witaminy, bialko do uzupelnienia diety- porcja dziennie
Stosowane wcześniej diety : najpierw MŻ, potem coraz wieksze głodówki i wykluczanie produktow, bialkowo-warzywna ponad 2 lata, teraz bialkowo-tluszczowo-warzywna
Przepraszam, ze nie wkleje fotki, ale aktualnie przez pewien czas jestem poza domem i nie mam mozliwosci zrobienia zdjęc, natomiast chcialabym mimo wszystko zaczac z Wami redukcje i ksztaltowanie ciala, wiec prosilabym o pomoc Szefostwo. Ze swojej strony gwarantuję zaangażowanie, krew, pot i łzy.
Jadłospis jest przykladowy, godziny posilkow są źle wpisane, ale na takiej kalorycznosci (+
jestem od początku grudnia i zmieniam tylko produkty na inne miesa, ryby, ale wartosci BTW są te same- tak staram sie dobierać. do kazdego posilku jem duzo świezych warzyw, łącznie dziennie wyjdzie z 700gram (brokuly, kalafior, pomidor, papryka, ogórek, kiszona)
Zmieniony przez - francuzeczka w dniu 2012-04-22 06:12:43

Przybywam i proszę o pomoc, bo już kompletnie sie pogubiłam. Historia mojego odchudzania sięga na ładnych kilka lat wstecz, gdy spróbowalam po raz pierwszy zrobić coś z własnym cialem, z ktorego bylam niezadowolona.
Nie stosowalam przy pierwszym podejsciu zadnej konkretnej diety. Ot, po prostu zaczelam jesc mniej. Nie eliminowalam tez początkowo zadnych produktow- standardowe "żryć mniej". Kiedy po czasie kilogramy zaczely spadac, zachęcona postępem, postanowilam dalej to kontynuować. Wtedy juz nieco bardziej rygorystycznie- wykluczając co niektóre produkty, powszechnie uznawane za niedozwolone na diecie. Koniec końców, po ponad dwóch latach moje odchudzanie zaczelo sie robic niebezpieczne, odrzucilam niemal wszystko poza niektorymi warzywami, chudym twarogiem, filetami z kurczaka i indyka, chudymi rybami. Zaglodzilam sie na tym menu do 40 kilogramow. Potem na powrót musialam dojsc do przyzwoitej wagi, wiec zaczelam jesc (ale ostroznie) i nawet dobrze mi szlo, do momentu az nie popadlam w kolejny zakręt, a mianowicie kompulsywne obżeranie. Tak- obżeranie, przez duze "O". Nie zlicze nawet dni, kiedy potrafilam w ciagu jednego dnia zjesc po 15.000kcal w samym syfie: słodycze, ciasta, kupne owsianki, kolorowe jogurty, makarony z sosami itp..Dzien zaczynalam np. od 2 tabliczek czekolady, do tego litr lodów, potem z 20 batoników, kebab od turka, gar makaronu, kilo owoców, 10 deserków monte, sloik dzemu, caly chleb. Eh...szkoda gadac. W efekcie mocno przytylam i to w tluszcz dochodząc do wagi ok.80kg. Generalnie w ciagu nieco ponad pol roku łącznie przytylam ze 30 kilogramów. W koncu sie ogarnęłam, spięłam dupsko i poradzilam sobie z kompulsami (nie mam ich juz od jesieni 2011. Ani raz sie nie pojawily i w ogole mnie nie ciągnie).
Zeby juz nie przedluzac. Od grudnia 2011 odchudzam sie i na tą chwile waże ok.70kg (tak mi sie wydaje, bo nie mam wagi i wazylam sie na silowni 2 miesiące temu i wskazala 73, ale po treningu, wczesniejszych posilkach i w ubraniu, wiec te 2-3kg odejmuje od wyniku).
Od grudnia 2011 jestem na diecie bialkowo-tluszczowej+ warzywa. O ile do tej pory spadlam na wadze i obwodach a w lustrze jest zdecydowana poprawa od czasu kompulsow, tak teraz mam wrazenie ze od jakiegos czasu stoje w miejscu. ponizej ankieta i przykladowa micha jaką trzymam juz te kilka miesięcy. w menu nic sie nie zmienia, poza tym ze zmieniam rozne miesa i ryby, orzechy czy inne tluszcze.
Najwieksza moją zmorą są węglowodany. Boje sie ich bardziej niz śmierci

Wiek : 33
Waga : 70-71
Wzrost : 172
Obwód w biuście(1) : 94
Obwód pod biustem : 86
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 84
Obwód na wysokości pępka : 90
Obwód bioder (3): 97
Obwód uda w najszerszym miejscu: 56
Obwód łydki : 35
W którym miejscu najszybciej tyjesz : generalnie rownomiernie, ale glownie brzuch, uda, tyłek, schaby-boczki, ramiona
W którym miejscu najszybciej chudniesz : raczej tez rownomiernie, ale brzuch, uda, biust
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) od 2.miesięcy silownia full wypas: robie FBW na maszynach 6 razy tygodniowo i 6 razy rowerek stacjonarny po 35 minut
Co lubisz jeść na śniadanie: mieso, warzywa, orzechy
Co lubisz jeść na obiad : mieso lub ryba, warzywa, zdrowe tluszcze
Co jako przekąskę : jadam tylko zaplanowane posilki. nic pomiędzy nie podjadam
Co jako deser : j/w
Ograniczenia żywieniowe : nie mam, poza tym, że boję sie panicznie węglowodanów
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : zdrowie OK, tabletek nigdy nie bralam i nie biorę
Preferowane formy aktywności fizycznej: trening siłowy, rower górski, cardio na silowni
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : całe mnostwo na odchudzanie, rozne spalacze, ale tez preparaty prozdrowotne. aktualnie omega-3, witaminy, bialko do uzupelnienia diety- porcja dziennie
Stosowane wcześniej diety : najpierw MŻ, potem coraz wieksze głodówki i wykluczanie produktow, bialkowo-warzywna ponad 2 lata, teraz bialkowo-tluszczowo-warzywna
Przepraszam, ze nie wkleje fotki, ale aktualnie przez pewien czas jestem poza domem i nie mam mozliwosci zrobienia zdjęc, natomiast chcialabym mimo wszystko zaczac z Wami redukcje i ksztaltowanie ciala, wiec prosilabym o pomoc Szefostwo. Ze swojej strony gwarantuję zaangażowanie, krew, pot i łzy.
Jadłospis jest przykladowy, godziny posilkow są źle wpisane, ale na takiej kalorycznosci (+


Zmieniony przez - francuzeczka w dniu 2012-04-22 06:12:43