Gołota - czy fajter czy pozer?
Jasne że fajter, on nigdy nie był za bardzo medialny, skąpiutkie wypowiedzi, do kamer specjalnie jakoś nie wybiegał. Jeśli w tej branży panuje określenie: niech piszą o tobie co chcą, oby tylko dobrze wydrukowali nazwisko", to Gołota nie za bardzo do tego pasuje.
Porównajcie to np. z Przemkiem Saletą i ilością najprzeróżniejszych, często bzdurnych programów, w których wystąpił (jakiś czas temu widziałem go np. w Willi jakiejśtam - takie reality show, wcześniej w wielu innych).
Inny przykład: gdy Kwaśniewski dał Gołocie immunitet wydany na czas wizyty w RP, to sam więcej zyskał na popularności (choć błyskawicznie pojawiła się również krytyka), niż Gołota. Żeby było śmieszniej, to i tak Gołota zyskał wtedy większą popularność, niż udający się z pielgrzymką do ojczyzny papież ! (serio - badania bodajże Pentora, choć mogę się mylić w źródle). Ale to dlatego, że publika go uwielbiała.
Na Tysonie strasznie się przejechał, i szkoda, bo "Bestia" już nie była w formie i łatwiej było pokonać taką sławę. Przedspotkaniowe wypowiedzi Tysona o Gołocie powracającym do Polski w czarnym foliowym worku wkurzyły mnie i miałem ochotę, żeby Gołota go zlał. Cóż, zrobił to dopiero Lennox...
Zdziwiłem się natomiast, że Dario "Tiger" Michalczewski niezbyt pochlebnie wypowiadał się o Gołocie - np. podczas "Wieczoru z Wampirem" (W.Jagielskim). Ale Michalczewski - to trochę jakby stabilne korzenie, przy których Gołota jest niepoprawnym banitą. Z resztą to ich sprawy.
Odnośnie kasy, hehehe

Wynagrodzenie za jeden taki mecz pozwoliłoby każdemu z Was utrzymać siebie i Waszą rodzinę do końca życia z samych odsetek. W ten sposób podczas porannego obcinania paznokci zarabialibyście przyzwoitą dniówkę. Pod tym względem Gołota na pewno będzie miał się dobrze. Ale takie są uposażenia w tym sporcie - i dobrze, niech będą, teoretycznie każdy ma szansę stać się ich beneficjentem
