Witam!
Od czterech dni mam problem z objadaniem się i kazdego z nich skonsumowałam ok. 6000-7000 kcal. Tak samo bylo w poprzednim tygodniu. Waga jakies 5kg na plusie, obwod uda +4-5cm.
Wczesniej baaaaardzo dlugo restrykcyjnie dosyćo "dietowalam". Mam sporą niedowagę.
Moje pytanie to- czy teraz jutro i np pojutrze zrobić głodówkę lub maksymalnie 500kcal? Czy po prostu zapimnieć, potraktować to jako 'rozhulanie" metabolizmu i od jutra po prostu zacząć jesc normalnie bez zadnych restrykcji.
Czy te dodatkowe cm wokol ud to tluszcz czy tylko woda? Jestem opuchnięta, ale bojè sie ze to juz tkanka tłuszczowa.
Czy po powrocie do normalnego jedzenia ta waga spadnie? Czy znow czeka mnie dietowanie?
Czy ktos z Was mial podobna sytuacje? Jak sobie z nia poradziliscie?
Bardzo prosze, nie komentujcie ile to ja zjadlam, bo wystarczajaco zle sie z tym czuje. Prosze Was tylko o porady.
Pozdrawiam!
Od czterech dni mam problem z objadaniem się i kazdego z nich skonsumowałam ok. 6000-7000 kcal. Tak samo bylo w poprzednim tygodniu. Waga jakies 5kg na plusie, obwod uda +4-5cm.
Wczesniej baaaaardzo dlugo restrykcyjnie dosyćo "dietowalam". Mam sporą niedowagę.
Moje pytanie to- czy teraz jutro i np pojutrze zrobić głodówkę lub maksymalnie 500kcal? Czy po prostu zapimnieć, potraktować to jako 'rozhulanie" metabolizmu i od jutra po prostu zacząć jesc normalnie bez zadnych restrykcji.
Czy te dodatkowe cm wokol ud to tluszcz czy tylko woda? Jestem opuchnięta, ale bojè sie ze to juz tkanka tłuszczowa.
Czy po powrocie do normalnego jedzenia ta waga spadnie? Czy znow czeka mnie dietowanie?
Czy ktos z Was mial podobna sytuacje? Jak sobie z nia poradziliscie?
Bardzo prosze, nie komentujcie ile to ja zjadlam, bo wystarczajaco zle sie z tym czuje. Prosze Was tylko o porady.
Pozdrawiam!
3