Siema. Przedstawię Wam mój problem, może mieliście coś podobnego i wiecie jak temu zaradzić, a więc:
Grając z 2 miesiące temu w piłkę nożną, dość ostro zderzyłem się z kolegą, uderzenie w bok piszczeli było tak silne, że nie mogłem kontynuować dalszej gry;p 2-3 dni później pomiędzy kością piszczelową a strzałkową pojawił się ogromny siniak (nic dziwnego, w końcu uderzenie było na prawdę mocne). Pomyślałem, zwalczę problem jeszcze w zarodku, zacząłem stosować Altacet na stłuczenia, siniak minął po jakichś 3 tygodniach. Lecz ostatnio, przez przypadek natknąłem się na pewnego guza w tym samym miejscu gdzie doznałem urazu, nie widać tego guza, ale gdy się tylko przejedzie dłonią w tym miejscu można go bardzo dobrze wykryć...ani mnie to nie boli, ani nic, no może takie dziwne uczucie doznaję podczas gdy dotykam tego miejsca (jak przy dotykaniu blizny). I tu jest moje pytanie: co to może być? czy to coś poważnego? mieliście kiedyś coś podobnego?
z góry dzięki za pomoc, pozdrawiam.
Grając z 2 miesiące temu w piłkę nożną, dość ostro zderzyłem się z kolegą, uderzenie w bok piszczeli było tak silne, że nie mogłem kontynuować dalszej gry;p 2-3 dni później pomiędzy kością piszczelową a strzałkową pojawił się ogromny siniak (nic dziwnego, w końcu uderzenie było na prawdę mocne). Pomyślałem, zwalczę problem jeszcze w zarodku, zacząłem stosować Altacet na stłuczenia, siniak minął po jakichś 3 tygodniach. Lecz ostatnio, przez przypadek natknąłem się na pewnego guza w tym samym miejscu gdzie doznałem urazu, nie widać tego guza, ale gdy się tylko przejedzie dłonią w tym miejscu można go bardzo dobrze wykryć...ani mnie to nie boli, ani nic, no może takie dziwne uczucie doznaję podczas gdy dotykam tego miejsca (jak przy dotykaniu blizny). I tu jest moje pytanie: co to może być? czy to coś poważnego? mieliście kiedyś coś podobnego?
z góry dzięki za pomoc, pozdrawiam.