Witam,
ostatnio postanowiłem do swojego planu redukcyjnego dorzucić interwały, więc zainteresowałem się HIITem. Kilka prób mam za sobą, jednak problem jest taki, że nie mogę dojść do mojego maksymalnego pulsu (wyliczone wg aplikacji do mierzenia pulsu). Ćwiczę jedynie na siłowni po treningu siłowym, ponieważ mogę wygospodarować czas rano te kilka razy w tygodniu. Po siłowni interwały zaczynam od 4 minut rozgrzewki przy 6km/h, następnie 30 sekund przy prędkości 20km/h (to jest max bieżni) i wracam do 6km/h na ok 60 sekund, na koniec robię 4 minuty truchtu z prędkością 8-9km/h. Czuję, że nie jest to mój max (samo to, że z taką prędkością daję radę przebiec te 30s wiele mówi) i tak też wychodzi z obserwacji pulsu, max wg wyliczeń to ok 190bpm, ja dochodzę do ok 180, dopiero przy ostatnim powtórzeniu zbliżam się do maxa. Załączam wykres z całego treningu (interwały zaczynają się od ok 1h5m, wcześniej jest trening siłowy - nie chce mi się schodzić do szatni po treningu, żeby założyć czujnik, więc zakładam go na samym początku :) )
I tu jest moje pytanie, w jaki sposób mogę to usprawnić? Czy zmniejszyć okres odpoczynku, czy może ustawić skos na bieżni, żeby zwiększyć poziom trudności biegu?
Dodatkowo prosiłbym o opinie co do mojej diety, którą z powodzeniem trzymam od miesiąca, jednak brakuje mi fachowej oceny, więc nie wiem czy nie robię sobie krzywdy ją trzymając ;) Każdy dzień rozpisany w moim dzienniku.
Zmieniony przez - Malmo w dniu 2016-06-10 20:13:47
Zmieniony przez - Malmo w dniu 2016-06-10 20:14:38
ostatnio postanowiłem do swojego planu redukcyjnego dorzucić interwały, więc zainteresowałem się HIITem. Kilka prób mam za sobą, jednak problem jest taki, że nie mogę dojść do mojego maksymalnego pulsu (wyliczone wg aplikacji do mierzenia pulsu). Ćwiczę jedynie na siłowni po treningu siłowym, ponieważ mogę wygospodarować czas rano te kilka razy w tygodniu. Po siłowni interwały zaczynam od 4 minut rozgrzewki przy 6km/h, następnie 30 sekund przy prędkości 20km/h (to jest max bieżni) i wracam do 6km/h na ok 60 sekund, na koniec robię 4 minuty truchtu z prędkością 8-9km/h. Czuję, że nie jest to mój max (samo to, że z taką prędkością daję radę przebiec te 30s wiele mówi) i tak też wychodzi z obserwacji pulsu, max wg wyliczeń to ok 190bpm, ja dochodzę do ok 180, dopiero przy ostatnim powtórzeniu zbliżam się do maxa. Załączam wykres z całego treningu (interwały zaczynają się od ok 1h5m, wcześniej jest trening siłowy - nie chce mi się schodzić do szatni po treningu, żeby założyć czujnik, więc zakładam go na samym początku :) )
I tu jest moje pytanie, w jaki sposób mogę to usprawnić? Czy zmniejszyć okres odpoczynku, czy może ustawić skos na bieżni, żeby zwiększyć poziom trudności biegu?
Dodatkowo prosiłbym o opinie co do mojej diety, którą z powodzeniem trzymam od miesiąca, jednak brakuje mi fachowej oceny, więc nie wiem czy nie robię sobie krzywdy ją trzymając ;) Każdy dzień rozpisany w moim dzienniku.

Zmieniony przez - Malmo w dniu 2016-06-10 20:13:47
Zmieniony przez - Malmo w dniu 2016-06-10 20:14:38