...
Napisał(a)
Jak moj chlopak mial heomoroidy to po prostu pil jakas ziolowa ieszanke z rdestem ptasim, procto vitale sie to chyba nazywalo i mowi, ze szybko mu zszedl hemoroid.
...
Napisał(a)
Hemoroidy ot tak same z siebie nie znikają
Jest to patologiczna zmiana która może już tylko postępować od 1 do 4 stopnia a dalej już tylko zabieg.

doping & zdrowie
...
Napisał(a)
kkw9Piszecie tutaj o zabiegach na hemoroidy oraz o operacji. Ale tak naprawde to nie jest wskazane od razu pójście pod nóż. Jest bardzo wiele lżejszych i mniej inwazyjnych zabiegów na hemoroidy. Na pewno na samym początku nie pchałbym się w coś takiego.
No wlasnie nie straszmy tak tym zabiegiem. Hemoroidektomia czyli klasyczna rzeznia nie jest jedynym sposobem. Mozna to cholewstwo wymrozic, poddac wypalance laserem, podwiazac albo zastosowac zastrzyk, a sa to procedury ambulatoryjne.
„Ten, kto życzliwie wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek, który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej: wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno” - Quintus Ennius, 239 – 169 p.n.e.
https://www.sfd.pl/Gryfina_Dziennik_Ciazowy-t1191586.html
...
Napisał(a)
Hej - założyłem osobny temat z moim pytaniem gdzie indziej, ale widzę, że tutaj jest dłuższa dyskusja, to się przenoszę. Oryginalne moje pytanie jest tutaj.
W razie czego, przeklejam treść poniżej. Aktualizacja po 1 dniu od zabiegu - czuję się świetnie, nic nie boli, nic mi nie dolega. Krwawienie jest śladowe, tylko przy wizycie w toalecie. Pytania powracają jak bumerang: czy to znaczy, że można już na spokonie biegać? Co z treningiem siłowo-wytrzymałościowym np. crossfit? Ile czekać?
Z góry dzięki i pozdrawiam. Opis sytuacji poniżej
_________________
Mam 31 lat, sport aktywnie uprawiam od dziecka. Aktualnie biegam (około 30-40 km tygodniowo) i uprawiam crossfit. Ogółem treningi wyglądają jak przeplatanka: pn: crossfit - wt: bieganie - śr: crossfit -czw: bieganie - pt: crossfit - sb: góry/lekki basen - nd: odpoczynek. Mam 181 cm wzorstu, ważę 70kg, także nie mam problemów z wagą. Niestety, mam pracę siedzącą, to pewnie wywołuje moje problemy. Od jakichś 5 lat mam kłopoty z początkiem hemoroidów - głównie zewnętrzne, raczej lekkie stadium. dotychczas leczenie zachowawcze, bez zabiegów. Na crossficie staram się nie podnosić przesadnie dużych ciężarów - sam ważę 70 kg, staram się nigdy nie brać naprawdę dużych sztang - max. to około 90 kg w martwym ciągu, ze względu na moje kłopoty.
iestety w zeszłym tygodniu wyskoczył mi tzw. "zakrzep brzeżny" - coś w rodzaju hemoroidu zewnętrznego, jak byłem w podróży służbowej - 3h w samolocie. Wczoraj lekarz go naciął i po problemie. Pan doktor niestety przepisał mi bardzo przykre zalecenia: unikać wysiłku i obciążania tłoczni brzusznej.
Oczywiście chodzi o to, żeby nie napinać brzucha, bo to sprzyja hemoroidom, a po nacięciu żyły wiadomo jak jest. Trochę straciłem zayfanie do tego lekarza w kwestiach sportowych, bo on już parę razy mówił, że jego zdaniem sport jest raczej dla sportowców, a nie dla amatorów - więc tylko chodzienie po górach i spacery, czasem rower. Sorry, ale nie
Nie wyobrażam sobie, żeby przez miesiąc nic nie robić kompletnie.Po prostu nie, nie ma takiej opcji. I tu pytanie do Was:
1. Czy w tej sytuacji bieganie lub pływanie jest rzeczywiście wysoce niewskazane? Nie mówię tu o biegach wyczynowych, tylko raczej rekreacyjnym bieganiu dla utrzymania formy i wagi
2. Jak wygląda kwestia pływania po takich zabiegach? Czy pływanie (znów – rekreacyjne ~1h spokojnym tempem) np. kraulem jest ćwiczeniem obciążającym powłoki brzuszne?
3. Jak Waszym zdaniem może wyglądać kwestia powrotu do aktywności? Kontrolę pozabiegową mam odpowiednio po 4 dniach (w piątek), 10 dniach i 20 dniach od zabiegu, także stan rany będę znać na bieżąco od chirurga, który wykonywał zabieg.
Jak to teraz wygląda - nic nie krwawi, nic nie boli, trochę tylko przy wizycie w toalecie, a potem spokój.
Zamieszczam poniżej skrót tego, co mi napisał lekarz.
Rozpoznanie: w okolicy zewnętrznej odbytu obecny zakrzep brzeżny na godzin. 17 w poz. K/ł, bolesny przy palpacji, rozmiar około 1.5cm. I84.3, guzy krwawnicze odbytu zewnętrzne zakrzepowe
Leczenie: nacięcie zakrzepu brzeżnego oraz opróżnienie z materiału zakrzepowego w znieczuleniu miejscowym.
Zalecenia: dieta lekkostrawna bogatoresztkowa, unikanie pochylania się i długotrwałej pozycji siedzącej: 2 tyg., unikanie obciążeń powłok brzusznych: 1 mc, unikanie sportu: 3-6 mc.
Zmieniony przez - Shintaro w dniu 07/05/2019 20:34:00
Zmieniony przez - Shintaro w dniu 07/05/2019 20:34:39
W razie czego, przeklejam treść poniżej. Aktualizacja po 1 dniu od zabiegu - czuję się świetnie, nic nie boli, nic mi nie dolega. Krwawienie jest śladowe, tylko przy wizycie w toalecie. Pytania powracają jak bumerang: czy to znaczy, że można już na spokonie biegać? Co z treningiem siłowo-wytrzymałościowym np. crossfit? Ile czekać?
Z góry dzięki i pozdrawiam. Opis sytuacji poniżej
_________________
Mam 31 lat, sport aktywnie uprawiam od dziecka. Aktualnie biegam (około 30-40 km tygodniowo) i uprawiam crossfit. Ogółem treningi wyglądają jak przeplatanka: pn: crossfit - wt: bieganie - śr: crossfit -czw: bieganie - pt: crossfit - sb: góry/lekki basen - nd: odpoczynek. Mam 181 cm wzorstu, ważę 70kg, także nie mam problemów z wagą. Niestety, mam pracę siedzącą, to pewnie wywołuje moje problemy. Od jakichś 5 lat mam kłopoty z początkiem hemoroidów - głównie zewnętrzne, raczej lekkie stadium. dotychczas leczenie zachowawcze, bez zabiegów. Na crossficie staram się nie podnosić przesadnie dużych ciężarów - sam ważę 70 kg, staram się nigdy nie brać naprawdę dużych sztang - max. to około 90 kg w martwym ciągu, ze względu na moje kłopoty.
iestety w zeszłym tygodniu wyskoczył mi tzw. "zakrzep brzeżny" - coś w rodzaju hemoroidu zewnętrznego, jak byłem w podróży służbowej - 3h w samolocie. Wczoraj lekarz go naciął i po problemie. Pan doktor niestety przepisał mi bardzo przykre zalecenia: unikać wysiłku i obciążania tłoczni brzusznej.
Oczywiście chodzi o to, żeby nie napinać brzucha, bo to sprzyja hemoroidom, a po nacięciu żyły wiadomo jak jest. Trochę straciłem zayfanie do tego lekarza w kwestiach sportowych, bo on już parę razy mówił, że jego zdaniem sport jest raczej dla sportowców, a nie dla amatorów - więc tylko chodzienie po górach i spacery, czasem rower. Sorry, ale nie
Nie wyobrażam sobie, żeby przez miesiąc nic nie robić kompletnie.Po prostu nie, nie ma takiej opcji. I tu pytanie do Was:
1. Czy w tej sytuacji bieganie lub pływanie jest rzeczywiście wysoce niewskazane? Nie mówię tu o biegach wyczynowych, tylko raczej rekreacyjnym bieganiu dla utrzymania formy i wagi
2. Jak wygląda kwestia pływania po takich zabiegach? Czy pływanie (znów – rekreacyjne ~1h spokojnym tempem) np. kraulem jest ćwiczeniem obciążającym powłoki brzuszne?
3. Jak Waszym zdaniem może wyglądać kwestia powrotu do aktywności? Kontrolę pozabiegową mam odpowiednio po 4 dniach (w piątek), 10 dniach i 20 dniach od zabiegu, także stan rany będę znać na bieżąco od chirurga, który wykonywał zabieg.
Jak to teraz wygląda - nic nie krwawi, nic nie boli, trochę tylko przy wizycie w toalecie, a potem spokój.
Zamieszczam poniżej skrót tego, co mi napisał lekarz.
Rozpoznanie: w okolicy zewnętrznej odbytu obecny zakrzep brzeżny na godzin. 17 w poz. K/ł, bolesny przy palpacji, rozmiar około 1.5cm. I84.3, guzy krwawnicze odbytu zewnętrzne zakrzepowe
Leczenie: nacięcie zakrzepu brzeżnego oraz opróżnienie z materiału zakrzepowego w znieczuleniu miejscowym.
Zalecenia: dieta lekkostrawna bogatoresztkowa, unikanie pochylania się i długotrwałej pozycji siedzącej: 2 tyg., unikanie obciążeń powłok brzusznych: 1 mc, unikanie sportu: 3-6 mc.
Zmieniony przez - Shintaro w dniu 07/05/2019 20:34:00
Zmieniony przez - Shintaro w dniu 07/05/2019 20:34:39
...
Napisał(a)
Ja o hemoroidach swoich wiem już od gimnazjum. Około 7 lat zmagam się z nimi. Jeżeli chodzi o aktywność fizyczna to zawsze było jej dużo. Ale nie zawsze dieta była doskonała. Teraz mam gorzej bo zacząłem ćwiczyć siłownię (od 3 lat staram się regularnie ćwiczyć). Jeżeli chodzi o proktologa to odwiedziłem 3. Każdy przepisywal maści, czopki, dodatkowe badania itd. Pomagają one Ale na chwilę. Tzn tydzien. Potem znowu jest ten sam problem. Ostatnim razem jak byłem u lekarza to zakazał mi jeść nabiał zwierzęcy. Ale nie pomogło. Wydaje mi się, że siady, wykroki są główna przyczyna, albo może całe chodzenie na siłownię, bo jednak przy każdym ćwiczeniu spina nam się całe cialo. Od następnego tygodnia spróbuję wyeliminowac te dwie rzeczy I zobaczę przez miesiac czy coś pomoże.
Wcześniej już miałem zalecane siemię lniane, które stosowalem, płatki owsiane. Przeciwskazania do picia kawy, alkoholu (głównie piwa), siedzącego trybu, ostrego.
Zacząłem po każdym wyproznianiu się podmywac mydlem szarym, bądź jak nie mam jak to wilgotnym papierem, żeby nie zostawaly mikrogramy kalu - niektórym moim znajomym to pomagało.
Napewno systematyka jest ważna w tym.wszystkim. dlatego jak pozbede się tego problemu to dam wam cenne porady.
Pozdrówki
Wcześniej już miałem zalecane siemię lniane, które stosowalem, płatki owsiane. Przeciwskazania do picia kawy, alkoholu (głównie piwa), siedzącego trybu, ostrego.
Zacząłem po każdym wyproznianiu się podmywac mydlem szarym, bądź jak nie mam jak to wilgotnym papierem, żeby nie zostawaly mikrogramy kalu - niektórym moim znajomym to pomagało.
Napewno systematyka jest ważna w tym.wszystkim. dlatego jak pozbede się tego problemu to dam wam cenne porady.
Pozdrówki
...
Napisał(a)
Jeśli ktoś nie ma jakichś patologicznych zmian, to polecam dużo błonnika, regularny ruch, odpowiedni oddech przy wykonywaniu ćwiczeń oraz zażywanie diosminy (ja biorę 800-1000mg dziennie). Jest dobrze przebadana, można ją brać cały czas jak kreatynę. Wzmacnia ściany żył, u mnie się dobrze sprawdza.
Potrzebujesz szybkiej i rzetelnej porady z zakresu treningu, dietetyki i suplementacji? Skorzystaj z porad naszych ekspertów!
Poprzedni temat
Kofeina i trądzik
Następny temat