Szacuny
5
Napisanych postów
698
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
28956
Chcialem poryszcy ten temat gdyz calkiem nie dawno mialem taka sytuacje , stalem w dyskotece i rozmawialem z qmplem w pewnym momecie podszedl do mnie jakis chlopaczek w dresiku i mnie popchnol na sciane za mna , zanim uderzylem o sciane jego qmple juz mnie lali , dostalem 3-3 razy w twarz sie sie zaslonielem a oni bili mnie po plecach bylo ich 6 :/ na koniec ktorys uderzyl mnie czyms twardym bo na policzku mialem odcisk i przekrwoine oko , tylko raz zdazylem oddac , trafilem goscia ktory stal najblizej i wtedy zaczeli uciekac bo qmpel pobiegl po ochroniarza =] i moje pytanie brzmi : Jak zareagowac w takiej sytuacji nie waznie gdzie na ulicy w dyskotece .. czy probowac sie z nimi bic , czy chowac sie przed ciosami . poczywiscie chodzi mi o sytuacje z kotrej nie mozna by bylo wykrecic sie ucieczka ... czekam na wasze wypowiedzi
Stand and Fight for Your Rights.
In a world of delusion
Never turn your back on a friend
Cos you can count your real true friends on one hand through life
Szacuny
0
Napisanych postów
155
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
1748
Lej się z nimi. Jak nie masz możliwości ucieczki ani żadnej innej możliwości oprócz walki to walcz. Nawet wiedząc że przegrasz. Będziesz mógł przynajmniej później w nocy zasnąć wiedząc że coś robiłeś a nie stałeś jak głupi i patrzyłeś jak cie leją. Tylko wtedy nie wybijaj im oczu i nie kop po jajach bo zrobią Ci to samo. Staraj bić w miarę możliwości po ryjach (jak ucierpi chociaż jeden to też dobrze) lej sie dopuki nie stracisz przytomności -dopiero po wszystkim zwróć uwagę na to co Ci uszkodzili (zawsze dopiero po wojnie liczy się straty) pozdrawiam
Szacuny
9
Napisanych postów
1319
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
7129
ja c podam starożytna definicje GDY WROGÓW KUPA HERKULES TEŻ DUPA!.
Jakjuz nie ma drogi ucieczki to bij... największego wywoła to (prawdopodobnei m isie sprawdziło) efekt psychologiczny u innych tzn" co za wariat z najwiekszym sie leje ja go en dotykam" a jak zaczniesz napier*/alać jakiegos małego to reszta sie wqrwi i cie za*ebia.
Najlepszym wyjściem jest ucieczka bo wstydem nie jest zwalic przed grupka wrogów. Oni sa mocni gdy jest ich dużo pamietaj o tym !
Kadet tak niech sie z nimi leje wali ich po ryjach a oni go zapier*olą a jego rodzice będą ogladać po walce rany u trupa !
BORN TO RISE HELL MEMBER OF DBZ TEAM !!! ********************
RATUJ FORUM ZN !
http://forumzn.katalogi.pl naprawde interesujące posty ! poczytaj daj komentarz !
Szacuny
0
Napisanych postów
155
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
1748
Nie seal -nie jestem dresem. Ubieram się przeciętnie żeby się nie rzucać w oczy. Bo chodząc ze sprzętem ma się jeszcze większe problemy niż chodząc bez niego. Pozatym dres (jako ubranie) jest mało wytrzymałe. wole Jeansy. champion -gdyby mieli go zabić to i tak go zabiją. Ale raczej nie chcą zabijać żeby nie robić niepotrzebnego przypału o głupotę więc niech się leje. Z drugiej strony gdyby mieli go zabić to też niech się leje bo nie ma nic do stracenia
Szacuny
7
Napisanych postów
516
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
10479
Vorhil – nie mam pojęcia kim jesteś ( doświadczenie w walce) dlatego mogę powiedzieć tylko jedno :
· Oceń sytuację jakie masz szanse
· Jeśli jest źle s********j
· Jeśli nie możesz uciec a przeciwnicy wyglądają na takich z którymi masz jakieś szanse zaatakuj jednego i staraj się uciec , może ich zaskoczysz i się uda
· Jeśli jest możliwość podnieś jakiś przedmiot mogący posłużyć za broń (choćby kamień)
· Jeżeli to nie chłopcy z podwórka i nie mają w ręku narzędzi (no i oczywiście nie chcą cię zabić) , nie walcz, chroń tylko twarz i głowę ( najlepiej pozycja obronna ) jeżeli podejmiesz walkę ryzujesz ciężkie obrażenia a tak może dostaniesz parę „klapsów” i dadzą Ci spokój
Kadett – co chłopakowi proponujesz - samobójstwo ????
Szacuny
0
Napisanych postów
155
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
1748
hehehe -nie. pisząc to myślałem o dyskotece (gdzie jest kilku większych i i tak nie masz szans) w tedy uderzasz -zakładam że nic nie możesz podnieść. (Tutaj mam na myśli sytuacje gdzie wszyscy są nastawieni na to że masz dostać) a nie zbijemy albo nie zbijemy (może da pieniądze)
Szacuny
10
Napisanych postów
2201
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
15791
Crude_B zawarł w swojej wypowiedzi wszystko to o co pytałeś. Myślę, że dodać juz można niewiele. Ja kiedyś zachowałem się tak jak radził kadett (inicjatywa wyszła od koleżki bo było nas dwóch) i zrobili ze mnie mielonego kotleta (z koleżki tez choć trochę mniej). Od tamtej pory pogląd na świat mi sie troche zmienił: Jak tylko dasz radę - s.....laj.
Motto: Zanim zaczniesz się uczyć walczyć, naucz się szybko biegać.
Z...j się a nie daj się
So give it up you bloody sods you'll not be getting laid
And the sooner that you're out the door the sooner we'll be paid
Szacuny
11182
Napisanych postów
51930
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja mialem jedna taka sytuacje, ok 10 (bez przesady) dresow dojechalo mnie w takim pasazu, slepej uliczce. Mialem prz****ane, bo wczesniej jeden z ich kumpli odjechal karetka do szpitala . Dodam ze bylem na maxa przestraszony i tylko sie bronilem. Pomyslalem ze najwazniejsze jest zeby nie dac sie przewrocic i przebic sie w strone ulicy. Tak tez zrobilem i skonczylo sie na lekkim obiciu lba. Pozniej zalowalem ze bardziej nie powalczylem, ale kumple (ktorzy tak sie posrali ze tylko sie patrzyli....) potem mowili ze paru gosci bawilo sie kosami. Nie wiem jakby sie skonczylo gdybym zaczal rzucac ****ami i bardziej sie postawil.
Szacuny
5
Napisanych postów
698
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
28956
Dzieki za porady ;] nie lubie takich walk w sytlu 5 na 1 , w moim miescie to dylko chlopcy w dresach tak robia , w summie moze by nie bylo tak zle nie liczac ze mamy w miescie 2 kluby i sie kibice zabardzo nie lubia =] mozna dostac za to ze mieszkasz powiedzby na uliczy X a w danej chwili jestes na ulicy Y .... =] jakis miesiac temu jak bylem w takim klubie Helios dresy graly w bilard z takim kolesiem ... gosci ich wymiatal co sie dresom nie spodobalo , 1 podszedl do niego i go uderzyl i zaraz byl juz 2 i 3 i go bili... nawet sie bronil ale wiadomo sam 3 nie poradzi i dostal ... twarz cala we krwi wygladal masakrycznie za chwile policja a dresy jak to dresy w tyl zwrot i dluga i juz ich nie bylo :]
Stand and Fight for Your Rights.
In a world of delusion
Never turn your back on a friend
Cos you can count your real true friends on one hand through life
Szacuny
1
Napisanych postów
422
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
6624
"Tylko wtedy nie wybijaj im oczu i nie kop po jajach bo zrobią Ci to samo."-Czyli:jeśli walczysz z kilkoma przeciwnikami nie używaj skutecznych technik,którymi eliminujesz gościa po jednym trafieniu,bo dostaniesz tak samo.To ja mam świetny pomysł:przestane ćwiczyć bo i tak nie moge użyć na ulicy technik których sie ucze,bo tak samo dostane JEZU CO ZA B Z D U R A !!!!!!!!!!!!!!!