Jak przekonać rodziców do Treningów?

Tak jak w temacieponieważ co trening kiedy wychodze zaczyna się kazanie o tym że po co ci te treningi ? , strata czasu , strata pieniędzy , niczego sie tam nie uczysz! i "w worek powalić możesz sobie na siłowni" . I pytanie jest jak przekonac starych do trenowania ... mówilem ze treningi są pózno (o 21 ) i moge się spokojnie uczyć do egzaminów , że ucze się się walczyc jak ktos mnie zaatakuje a ulicy ale i tak nie skutkuje .

Mam 27 lat,a do czego zmierzam,rok temu usiadłem ze swoimi rodzicami i powiedzialem im ze moim marzeniem jest wytatuowac sobie tzw "rękaw",mozesz sie domyslec jaka była ich reakcja,sam fakt ze moja mama jest po pedagogice resocjalizacyjnej tylko oddalal mnie od przekonania mamusi:D,ale spokojna "dorosła"rozmowa pokazała,ze tatuaz w moim zyciu to pasja,ze bylem tego najbardziej pewien i ze nie bedzie kolidowało z moim zyciem osobistym jak i moja kariera zawodowa,a powiem Ci ze posiadanie tak wielkiego tatuazu niesie ze soba konsekwencje,co to ma do SW,a duzo,bo tak samo sceptycznie byli nastawieni moi rodzice 8 lat temu do siłowni i odzywek:D,musisz na spokojnie porozmawiac z rodzicami,dobierac skrzetnie słownictwo i pokazac ile dla Ciebie sztuki walki znacza,podac im argumenty,powiedziec ze czujesz sie dzieki nim pewniejszy i naulicy i w zyciu osobistym,ze pomagaja Ci podejmowac pewnie trudne decyzje itd.wszystko mozna przetlumaczyc rodzicom,wystarczy odpowiednie podejscie,dodam tylko ze mam wiecej jak jeden wielki tatuaz,a miłosc mojej mamy,czy podejscie do mojej osoby sie nie zmienila:)pozdrawiam

Zaaranżuj taką sytuację, że będziesz szedł z mamą gdzieś wieczorem. Wcześniej umówisz się z kolegą/kolegami, że was zaatakują zza krzaka, no i Ty im nastukasz (na żarty, ale żeby wyglądało realistycznie, no i oni uciekną). I po problemie



Zmieniony przez - sicilia w dniu 2007-12-15 13:23:48

Czemu profil nie uzupełniony?

Oraz kurde bele, nie ma przecież nic bardziej wychowawczego od SW.

kiedyś kumpel powiedział mi żebym poszedł sie naćpać lub najarać ostro i bym przyszedł do domu i powiedział matce " i widzisz to wszystko przez to że nie mam co robić"

cpac to nie cpaj ale gdymys sie opil moglo by jej dac to cos do zruzumienia

Uczyc sie do egzaminow? -ile masz lat? Ja jak chcialem zaczac cwiczyc muay thai i nie bylem pewien jaka bedzie opinia moich rodzicow na ten temat, to podszedlem kiedys do matki i jej tak mowie, ze poczytalem w internecie na temat takiego sportu/sztuki walki, ze sie to nazywa muay thai (nie uzywalem polskiej nazwy ) i ze w ogole to kiedys myslalem ,ze na sztukach walki to sie tylko pierze po mordach itd (sciema) ale ze moj kolega chodzi na treningi (sciema) i ze mnie wzial na jedne, zebym zobaczyl jak to wyglada (sciema ) i to bardziej taki wytrzymalosciowy jest sport, ze kladzie sie nacisk na technike, duzo biegania, cwiczen ogolnorozwojowych, trener skonczyl AWF, wszyscy koledzy sie zapisali, no generalnie inwencja zalezy od Ciebie. Pogadalem przez 10 minut i matka mi powiedziala: "No, bardzo dobry pomysl- moze w koncu przestaniesz sie tluczyc na tej silowni." ->

A co do powodow rozpoczecia treningow- to mozesz powiedziec, ze to przeciez taki sport jak pilka nozna i siatkowa, bedziesz sprawniejszy kondycyjnie, zlapiesz lepsza koordynacje, sile, wytrzymalosc, rozciagniesz sie a przytym nie nabawisz sie kontuzji co moze miec miejsce trenujac sam w domu/na silowni.

W miare problemow, po prostu wez ja na trening: niech zobaczy jak to wyglada, pogoda z trenerem.

Co prawda dopiero zacząłem z SW (2 miesiąc), ale zrobiłem to tak:
-Mamo zapisuje się na Kick-Boxing.
-Co to jest?
-No boks i kopy.
-Na co Ci to?
-A tak, żeby było.

Tyle gadki, ojciec jeszcze nie wie, że w ogóle coś trenuje.
Płace za treningi z własnej kieszeni 45zł. Więc nie mają nic do gadania.

Tak się wkręciłem i nawet nie ma takiej opcji żeby rezygnować.
Za***isty sport.
Pozdrawiam

U mnie na poczatku były takie same gadanie "po co ci to", "tracisz tylko czas, lepiej sie za nauke weż" Ale ja ne dałem się złamać i trenuje i mnie nie interesuje zdanie innych.

A zawalacie szkołę przez treningi?

Powiem Ci tak - ja zawalam szkołę niezależnie od treningów - nieważne czy 5 treningów w tygodniu czy 2 - oceny nie ulegają zmianie

To źle.
Ja zawalałem tylko jak startowałem.