Jedzenie codziennie tego samo szkodzi?

Tak wygląda moje przyszła dieta:

Posiłek (białka-tłuszcze-węglowodany-kcal)

DZIEŃ TRENINGOWY
-śniadanie - 80g płatków owsianych+30g orzechów włoskich + 10g rodzynek (15,9-41-62,4-779,5)
-II śniadanie - 50g ryżu białego/brązowego/kaszy/makaronu + 200g ryby morskiej (najlepiej duszonej w warzywach/gotowanej na parze - kwasy omega 3 i omega 6) + 10 ml oliwy z oliwek + jakaś suróweczka (40,8-12,4-38,3-416,2)
-Obiad - 80g ryżu/makaronu + 100g piersi z kurczaka\150g filetu rybnego + warzywa (25-2-68-354)
-Potreningowy - 150g makaronu/ryżu + 100 g piersi z kurczaka\150g filetu rybnego (33,5-4-115,5-615)
-kolacja - puszka tuńczyka w oleju (185g) + dużo warzyw (np. sałata, ogórek ,pomidor - wedle uznania i chęci) (50,1-16,65-0-557)
ŁĄCZNIE (150,3-74,05-216,2-2367,7)

DZIEŃ NIETRENINGOWY
-śniadanie - 80g płatków owsianych+30g orzechów włoskich + 10g rodzynek (15,9-41-62,4-779,5)
-II śniadanie - 50g ryżu białego/brązowego/kaszy/makaronu + 200g ryby morskiej (najlepiej duszonej w warzywach/gotowanej na parze - kwasy omega 3 i omega 6) + 10 ml oliwy z oliwek + jakaś suróweczka (40,8-12,4-38,3-416,2)
-Obiad - 80g ryżu/makaronu + 100g piersi z kurczaka\150g filetu rybnego + warzywa (25-2-68-354)
-międzyposiłkowy- koktajl z 2 bananów, 300 ml mleka 3,2% i 150g twarogu tłustego (39,6-25,8-106,8-823)
-kolacja - puszka tuńczyka w oleju (185g) + dużo warzyw (np. sałata, ogórek ,pomidor - wedle uznania i chęci) (50,1-16,65-0-557)
ŁĄCZNIE (146,4-95,85-207,5-2575,7)

Jeszcze każdego dnia w diecie mam niewliczone wyżej 100g twarogu, raz tłustego, raz chudego, zależy czy mam trening, czy nie. Jeśli chodzi o pierś kurczaka to w sumie mam dowolność, mogę zamieniać to indykiem, czy choćby rybą, ryba to też dowolne gatunki. Ryba w puszcze także dowolna. Surówki jakie tylko zechcę, warzywa także mogę urozmaicać.
------------------------------

Witam, powyższa dieta jest rozpisana pod moją osobę przez kogoś kompetentnego, wiec raczej powinna być ok. Mam tylko takie pytanie, jako że mam dolegliwość zwaną Zespół Jelita Drażliwego (IBS) muszę dbać o swoje zasrane jelita, powinienem przede wszystkim unikać chemii spożywczej. Jednak bardzo zależy mi na powyższej diecie, nie wygląda ona szkodliwie, mam tylko pytanie, czy takie jedzenie codziennie tego samego (przez jakieś 2 m-ce) z drobnym urozmaiceniem w jakiś sposób nie szkodzi organizmowi? Tak często mówi moja mama, moze chce mi wybić dietę z głowy... To dla mnie istotne, bo mam niezrównoważoną florę bakteryjną i nie chce sobie pogarszać sytuacji. Jestem trochę zielony w tych sprawach więc prosze o wyrozumiałość :)

Zbrzydnie Ci szybko, nie dasz rady jeść 2 miesiące tego samego dzień w dzień. A co do tego czy zaszkodzi to nie bo niby dlaczego.
Pozdro

Sory za zdublowanie tematu, prosze o skasowanie tego powyższego.

Czyli co robić, mam ją urozmaicać? Nie znam się na tym za bardzo, jak coś zmienie to pewnie będzie do dupy. Nie wiem czy mi się znudzi, kiedyś miałem dietę przez ponad 2 tyg i było jak najbardziej ok, bo wszystko mi z niej smakowało, cały czas.
A co do szkodliwości no to mama mowila mi ze trzeba urozmaicać, że ciągle to samo zle wpływa na układ pokarmowy, pewnie mnie w konia robiła.
I jak się wprowadza dietę masową to robi się to stopniowo? W jaki sposób?

to czy zbrzydnie to kwestia kazdej osoby. ja potrafilem przez pol roku jesc to samo dzien w dzien, no moze poza weekendmi i jakos mi nie zbrzydlo. doszlo nawet do tego, ze jak "nagle" zbraklo mi platkow na sniadanie to nie wiedzialem co jesc :) poprostu rutyna

Tym bardziej jeżeli mam robić pierwszy cykl przez 2 m-ce. Dopóki nie je się na siłe wszystko jest ok. Dieta wygląda smacznie więc myślę ze dam radę.

Jeszcze tylko taka kwestia wprowadzania diety, trzeba chyba robić to stopniowo, bo wprowadzenie takiego rygoru z dnia na dzień może mieć negatywne skutki. Jak to robić - przez jaki czas wprowadzać dietę, co wprowadzać po jakim czasie, może przyzwyczajać się do jedzenia o stałych porach? Byłbym wdzięczny za podpowiedź, bo jak już mówiłem mam problemy z układem pokarmowym i nie uśmiecha mi się znosić jakieś pogorszenia.

ja jem praktycznie to samo od 3 miechow, jedynie dla smaku i witamin wariacje z owocami/ziemniakami, i czesto nadal wchodzi, ze az milo.

jesli dostarczasz w diete wszystkich skladnikow, ktore organizm potrzebuje to mozesz jesc cale zycie to samo.

Tylko że jedząc to samo mogą po jakimś czasie powstać braki wit i minerałów. Wariacje takie jak napisałeś są konieczne

Wariacje w sensie, że powinienem urozmaicać warzywa i owoce przykładowo?
I jak to jest w końcu z tym wprowadzaniem diety?

Jeśli masz problemy wprowadzaj powoli nowe produkty i sprawdzaj jak reagujesz.

I tylko o to chodzi we wprowadzaniu? Aby sprawdzać jak reaguje na poszczególne produkty? Zarzucenie takiego codziennego rygoru nie sprawi problemow organizmowi?

mozesz zaczac od mniejszych porcji. ja na poczatku na przyklad, w zyciu nie jadlem platkow owsianych. jak pierwszy raz zarzucilem 100g to myslalem ze wszystko zwroce, jadlem to ponad pol godziny. przeszedlem na 50g i jakos szlo. po tygodniu dorzucilem kolejne 30g i tak powoli do 100. organizm sie przyzwyczai do takiego zarcia, musisz mu dac poprostu troche czasu.