Szacuny
29773
Napisanych postów
27256
Wiek
33 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
384609
SFD - Sportowe Forum Dyskusyjne :) Dyskusja trwa jest wszystko ok, ale robi się mało sportowo :) Panowie po co się spinać o "głupie" jajka, każdy wypowiedział swoje zdanie, doświadczenia, przyjmujemy do wiadomości albo dyskutujemy o wypowiedzi, ale po co ta agresja i najeżdżanie na siebie :)
Szacuny
29773
Napisanych postów
27256
Wiek
33 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
384609
jak byłem mały to lubiłem ten deser, dopóki nie dowiedziałem się, że jest z surowych żółtek, bo na surowe rzeczy mam psychiczną alergię, choć teraz lubię przy gotowanym lejące się żółtko, ale to trochę inna rzecz :) chyba sprawdzę czy mi podejdzie :)
Szacuny
3133
Napisanych postów
15808
Wiek
37 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
146709
Ja też kogel mogel uwielbiałam, za dzieciaka. Od dłuższego czasu mam ochotę, ale też się boję tych żółtek od "zwykłych kur". Mój ojciec zawsze robił z ubitymi białkami też, dodał do ubitych żółtek i sypał wiórkami kokosowymi Mniam!
Szacuny
11182
Napisanych postów
51930
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Aby zminimalizować możliwość zatrucia salmonellą z marketowych jaj należy wybrać czyste, z długą datą przydatności, nie popękane (takie można zjeść tylko po obróbce cieplnej). Następnie sprawdzić świeżość wkładając do naczynia z wodą - jajko powinno leżeć na dnie, na boku (w necie są obrazki). Następnie sparzyć kilkanaście sekund we wrzątku. Oddzielić żółtka itd. Zjeść kogel-mogel i krótko po tym przepić kieliszkiem alkoholu (mocną gorzką herbatą, ziołami typu mięta). Ostatnia rada to nie żart, tylko wnioski z imprezy, na której tylko abstynenci padli ofiara zatrucia. Pijący się "zdezynfekowali" :). Pozdrawiam.
Szacuny
11182
Napisanych postów
51930
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Akurat nie bzdury, tylko autentyczna sytuacja z życia; jak nie wierzysz, twoja sprawa... A myślisz, że po co dodawało/dodaje się alkohol np. do tortów z kremem? Nie tylko w celach smakowych, ale też z powodu jego konserwujących/bakteriobójczych właściwości. Jesteśmy nauczeni zażywać bakteriobójcze środki dopiero PO zatruciu, kiedy już mamy objawy... A można to robić również profilaktycznie, na bieżąco... Nie wiem czy na tej imprezie była salmonella czy inna bakteria, ale część ludzi się pochorowała, część nie.
Szacuny
11182
Napisanych postów
51930
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Malinowa
Ja tam w to wierzę Tak samo jest przy wyjazdach do ciepłych krajów ,w Indiach ze znajomych kto pił codziennie - nie chorował
W ciepłych krajach powszechne jest też bardzo mocne doprawianie potraw na ostro (np. w Tajlandii). To może mieć podobne podłoże...
Słyszałam też, że polarnicy praktykowali częste jedzenie sosu chili w okresie wiosennym - kiedy następują gwałtowne roztopy, towarzyszy im nasilone gnicie wszelkich resztek roślinnych i zwierzęcych i w powietrzu roznosi się bardzo dużo potencjalnie szkodliwych bakterii... To chili chroniło ich przed chorobami.