Witam.
Jakoś wiele tematów o...wytrysku się namnożyło, więc dla odmiany będzie o kolanie :)
Od jakiegoś czasu (dokładnie bez mała około 8-10 miesięcy) mam problem z lewym kolanem. Otóż, czy to po wysiłku (bieganie, ew. gra w piłkę), lub też po przysiadach tego samego dnia - już po "wystygnięciu" pojawia się ostry, kłujący ból (miejsce pokazane w zdjęciach).
Ból znika jak wyprostuję nogę i "pomasuję" wciskając palec w miękkie miejsce.
Byłem z tym u 2 lekarzy. Najpierw bezpośrednio do ortopedy. Ten mnie zbadał po czym stwierdził, że może to być pęknięta lub wyślizgana (w tym wieku?) łąkotka i...przepisał glukozaminę (czadzior, co?). 2 natomiast to już nie ortopeda kazał mi uciskać mocno rozluźnione kolano i na jakiś czas zrezygnować z biegania i gry w piłę (z siadów też).
Ostatnio boli także przy np. dłuższym siedzeniu, bądź podnoszeniu "bezwładnie" nogi do góry w trakcie leżenia ( nadążacie? :D).
W necie znalazłem trochę info. Wydaje się, że może to być łąkotka boczna (?). Pytanie do Was, czy próbować dalej i szukać jakiegoś dobrego ortopedy ( czy może fizjoterapeuty?).
A jeśli podejrzewacie tego przyczynę ( pyt do modka :) ), to jakie jest leczenie w tego typu przypadkach. No i najważniejsze, jak to zdiagnozować dokładnie.
Pozdro ;)
edit: ból nie jest powiedzmy całodzienny, tylko zwykle 2-3 razy dziennie ( a i to bez reguły).
PS. Obecnie zrezygnowałem z biegania i gry w piłę. Przysiady bez obciążenia obecnie (ost. trochę pistoletów) - w trakcie wykonywania nie boli.
Zmieniony przez - oddy w dniu 2013-02-19 15:38:22
Jakoś wiele tematów o...wytrysku się namnożyło, więc dla odmiany będzie o kolanie :)
Od jakiegoś czasu (dokładnie bez mała około 8-10 miesięcy) mam problem z lewym kolanem. Otóż, czy to po wysiłku (bieganie, ew. gra w piłkę), lub też po przysiadach tego samego dnia - już po "wystygnięciu" pojawia się ostry, kłujący ból (miejsce pokazane w zdjęciach).
Ból znika jak wyprostuję nogę i "pomasuję" wciskając palec w miękkie miejsce.
Byłem z tym u 2 lekarzy. Najpierw bezpośrednio do ortopedy. Ten mnie zbadał po czym stwierdził, że może to być pęknięta lub wyślizgana (w tym wieku?) łąkotka i...przepisał glukozaminę (czadzior, co?). 2 natomiast to już nie ortopeda kazał mi uciskać mocno rozluźnione kolano i na jakiś czas zrezygnować z biegania i gry w piłę (z siadów też).
Ostatnio boli także przy np. dłuższym siedzeniu, bądź podnoszeniu "bezwładnie" nogi do góry w trakcie leżenia ( nadążacie? :D).


W necie znalazłem trochę info. Wydaje się, że może to być łąkotka boczna (?). Pytanie do Was, czy próbować dalej i szukać jakiegoś dobrego ortopedy ( czy może fizjoterapeuty?).
A jeśli podejrzewacie tego przyczynę ( pyt do modka :) ), to jakie jest leczenie w tego typu przypadkach. No i najważniejsze, jak to zdiagnozować dokładnie.
Pozdro ;)
edit: ból nie jest powiedzmy całodzienny, tylko zwykle 2-3 razy dziennie ( a i to bez reguły).
PS. Obecnie zrezygnowałem z biegania i gry w piłę. Przysiady bez obciążenia obecnie (ost. trochę pistoletów) - w trakcie wykonywania nie boli.
Zmieniony przez - oddy w dniu 2013-02-19 15:38:22