Czesc! Trenuje kosza 6 razy w tygodniu i w domu cwiczye sobie gore. W wakacje cwiczylem konkretnie na silowni, a w domu mam hantelki, drazek i laweczka ze sztanga jeszcze dojdzie to wzielem sie teraz za cwiczenie...Cwicze max 3 w tygodniu bo inaczej napewno bym nie wyrobil...przed meczem nie cwicze dla przykladu... (triceps, biceps, plecy, brzuch ...) i zauwazylem ze to troche przeszkadza , mniejsze wyczucie mam, wiadomo ze wszystko musi sie regenerowac co trwa troche czasu....moze i na dluzsza mete to jest dobre, bo wiadomo wiecej sily - latwiej sie rzuca, kozluje itp...ale na treningach i czasami na meczach (niestety) wychodza te cwiczenia i brak wyczucia...na treningach staram sie jak moge, pracuje nad technika ale nie zawsze jest jak chce...co myslicie o tym?
Sky is the limit!
http://www.sfd.pl/Indywidualne_Sporty_Ogólnorozwojowe-f101.html zapraszam