Witam ! Po zrobieniu badania MRI niestety okazało się, że w wieku 17 lat mam dyskopatie w odcinku szyjnym oraz zniesioną lordozę szyjną. Po wizycie u ortopedy zszokowała mnie jego wypowiedź. Absolutnie zero dźwigania do końca życia, co oczywiście z automatu eliminuje u mnie siłownię, czego nie jestem w stanie przyjąć do wiadomości. Oto opis mojego badania:
Zniesiona lordoza szyjna kr. C ustawieniu kyfotycznym.
Trzony kręgów C prawidłowej wysokości.
Dehydratacja i obniżenie krążków mk C4/C5, C5/C6, obrzek jądra miażdżystego krążka mk C6/C7.
Na w/w poziomach minimalne uwypuklenia tylnych zarysów krążków mk, modelujące brzuszną powierzchnię.
Bez cech ciasnoty otworowej.
Rdzeń kręgowy w uwidocznionym odcinku bez zmian, sygnał niezmieniony.
Proszę o wypowiedź kogoś, kto na prawdę mniej więcej ogarnia te sprawy. Czy to faktycznie oznacza koniec przygody z siłownią już w wieku 17 lat i do tego zero dźwigania?? Z góry dziękuje i pozdrawiam
Zniesiona lordoza szyjna kr. C ustawieniu kyfotycznym.
Trzony kręgów C prawidłowej wysokości.
Dehydratacja i obniżenie krążków mk C4/C5, C5/C6, obrzek jądra miażdżystego krążka mk C6/C7.
Na w/w poziomach minimalne uwypuklenia tylnych zarysów krążków mk, modelujące brzuszną powierzchnię.
Bez cech ciasnoty otworowej.
Rdzeń kręgowy w uwidocznionym odcinku bez zmian, sygnał niezmieniony.
Proszę o wypowiedź kogoś, kto na prawdę mniej więcej ogarnia te sprawy. Czy to faktycznie oznacza koniec przygody z siłownią już w wieku 17 lat i do tego zero dźwigania?? Z góry dziękuje i pozdrawiam
1