3 tygodnie temu potrącił mnie samochód i złamałem obojczyk. Wstępnie oceniony został na bez przemieszczenia, więc brak operacji, ograniczanie ruchu i orteza (zdjęcie pierwsze).
Po dwóch tygodniach, mimo chodzenia w ortezie, lekarz stwierdził że obojczyk się zrasta, ale trochę przemieszczony (ugięty w dół) - zdjęcie numer dwa. Powiedział że przypadek jest na skraju kwalifikowania się do operacji. Poszedłem do innego lekarza (do Carolina Medical Center) tego samego dnia, też RTG zrobił (zdjęcie trzecie, babka nie ogarnęła że krzywo stanąłem przy apraturze, dlatego kręgosłup wyszedł jak wyszedł), powiedział że jeśli bardzo chce, to można operować, ale on odradza, gdyż kość się zrośnie w tym przypadku, a operacja to ingerowanie w organizm + ewentualne powikłania i blizny, leczenie zachowawcze powinno wystarczyć i powinienem odzyskać pełnię sprawności fizycznej.
Teraz mija trzeci tydzień, w piątek idę do ortopedy na kontrolę, ale chciałem się zapytać tutaj gdyż widzę że są tu fizjoterapeuci. Jak oceniacie ten przypadek? Jak z szansą na powrót do pełnej sprawności ruchowej? Czy zrośnięty lekko w dół trzon obojczyka będzie w czymś przeszkadzał? Nie czuję bólu z tego miejsca już, jedyne co jest to widoczna górka w miejscu zrostu kości.
Zmieniony przez - egaoad w dniu 2018-10-30 21:54:05
Po dwóch tygodniach, mimo chodzenia w ortezie, lekarz stwierdził że obojczyk się zrasta, ale trochę przemieszczony (ugięty w dół) - zdjęcie numer dwa. Powiedział że przypadek jest na skraju kwalifikowania się do operacji. Poszedłem do innego lekarza (do Carolina Medical Center) tego samego dnia, też RTG zrobił (zdjęcie trzecie, babka nie ogarnęła że krzywo stanąłem przy apraturze, dlatego kręgosłup wyszedł jak wyszedł), powiedział że jeśli bardzo chce, to można operować, ale on odradza, gdyż kość się zrośnie w tym przypadku, a operacja to ingerowanie w organizm + ewentualne powikłania i blizny, leczenie zachowawcze powinno wystarczyć i powinienem odzyskać pełnię sprawności fizycznej.
Teraz mija trzeci tydzień, w piątek idę do ortopedy na kontrolę, ale chciałem się zapytać tutaj gdyż widzę że są tu fizjoterapeuci. Jak oceniacie ten przypadek? Jak z szansą na powrót do pełnej sprawności ruchowej? Czy zrośnięty lekko w dół trzon obojczyka będzie w czymś przeszkadzał? Nie czuję bólu z tego miejsca już, jedyne co jest to widoczna górka w miejscu zrostu kości.



Zmieniony przez - egaoad w dniu 2018-10-30 21:54:05