Jestem 5 miesięcy po rekonstrukcji, zgięcia pełnego nie mam, ale mam wystarczające aby mi nie przeszkadzało. w codziennym życiu. Chodzi mi o wyprost.. Mam wyprost ( nie mam przeprostu) ale tylko wtedy gdy sobie tak jakby chwilę porozciagam, powciskam kolano. A gdy mam wyprostowaną nogę przez dłuższą chwilę wtedy ciężko mi jest zgiąć, bo wtedy boli mnie w dole podkolanowym. Tak samo jest odwrotnie. Czy to normalne?
W ostatniej fazie przy prostowaniu kolana strzela mi w dole podkolanowym. To nie jest takie głuche strzelanie, jak czasem w palcach albo w kostce gdzie to słychać. Tylko malutkie 'pstryknięcia' które tylko czuję. Nie boli mnie to, ale stwarza pewien dyskomfort, co to może być?
Jeszcze jedno, gdy mam wyprost i ćwiczę nad przeprostem boli mnie w miejscu blizny, albo trochę obok, ciężko stwierdzić. Czy jest możliwe że przeszczep się naciąga i po prostu boli mnie w miejscu mocowania śruby? Jeśli tak, to nigdy nie uda mi się uzyskać przeprostu?
Martwią mnie te rzeczy, a na razie nie mam kontaktu z jakimkolwiek lekarzem.
W ostatniej fazie przy prostowaniu kolana strzela mi w dole podkolanowym. To nie jest takie głuche strzelanie, jak czasem w palcach albo w kostce gdzie to słychać. Tylko malutkie 'pstryknięcia' które tylko czuję. Nie boli mnie to, ale stwarza pewien dyskomfort, co to może być?
Jeszcze jedno, gdy mam wyprost i ćwiczę nad przeprostem boli mnie w miejscu blizny, albo trochę obok, ciężko stwierdzić. Czy jest możliwe że przeszczep się naciąga i po prostu boli mnie w miejscu mocowania śruby? Jeśli tak, to nigdy nie uda mi się uzyskać przeprostu?
Martwią mnie te rzeczy, a na razie nie mam kontaktu z jakimkolwiek lekarzem.