A oto moja metoda na kurzajki. Podobna była już zamieszczona.
Dzieci "nie robcie" tego w domu bez wiedzy rodziców lub pełnoprawnego opiekana:
Osprzęt:
- obciancz do paznokci (wyspecjlizowany z mała kącókwą),
- chysteczki higieniczne lub coś o wysokich właściwościach chłonnych w miarę sterylne może być gaza (nie mylić ze strefa gazy)
- spirytus lub inny wysokoprocentowy alkohol, ilość zależy od podatności na ból. Użyty głównie do sterylizacji osprzętu lub znieczulenia he he
- wrzątek, można go zastapić płomieniem z zapalniczki lub zapalarki do gazu, no takiej od russkich he he
- pęseta, z płaską końcówką, gruba stosowana do wyrwania kurzajki,
- skalpel ewentualnie żyletka lub coś ostrego (nie polecam noża)
- płyn na kurzajki ja "pracowałem" z BRODACITEM był po terminie ale jeszcze działał
No to chyba wszystko. A więc zaczynamy:
1. Zaczynamy od sterylizacji ostrzęta. Pęseta, skalepel (żyletka lub inne) oraz obcinacz od paznokci wędruja do wrzątku lub opalamy je nad płomienim jakieś 10-15 min. Uwaga na palce. Można urzyć kombinerek ewentualnie "żabka" ;). W tym samym czasie szykujemy stół, biurko, stół operacyjny lub jak zwał deska kreślarska. Co robimy. Ano myjemy ją płynem do naczyń, po czym spirytusem lub dykta przepuszczoną przez chleb he he nie no żart, czymś wysokoprocentowy. To samo czynimy z ręką. Mydło, spiryt itp.
2. Teraz czas na "operacje". Nacinamy żyletką/skalpelem skórę na niewielka glebokosć nie powinno to boleć (zależy od wielkości kurzajki jej zaawansowania). Powinno naszym ocza ojawic się oprócz krwii białe ciało obce. U mnie wygladało to jak mała dynia lub coś jak mały mózg. Kuleczka z "porami"? NO nie ważne to jest kurzajka. Staramy się teraz ściagnać skóre wokół kurzajki tak, aby okazała się w pełnej klasie. Oj teraz to się krew będzie lała. Jezeli mamy z tym problem polecam nadmiar skóry usunać za pomoca żyletki/skalpela.
3. Jeżeli nie straciłeś jeszcze przytomności to znaczy, że robisz wszystko wedle wskazówek. Teraz nastęuje usunięcie kurzajki. Chwytamy kulke(kurzajka)pęsetą. Aby się upewnić że to kurzajka, a nie jakiś guz lub inne paskudztwo nie powinieneś czuć wiekszego bólu, gdy będziesz ją ściskał. Potrzebny będzie ktoś z "zewnątrz" pomoc drugiej osoby. Wszystko zależy od miejsca gdzie pojawiła sie kurzajka oraz od twojej zwinności. Moja kurzajka umiejscowinona była na kostkach pomiędzy palcem wskazujacym, a środkowym (f**k you) lewej ręki tak więc prawa była obrotna i dałem radę samemu usuńąć intruza. Trzymając kurzajkę za pomoca pęsety powinny być widoczne połączenia kurzajki z naszym organizmem i właśnie to powinno zostać przerwane/przecięte. Możesz spróbować ją wyrwać, ale szkoda krwii i ból jest znośny. Jak uda Ci się usunać więcej niż pół kurzajki to możesz uznać ze misja się powiodła. Ja usunąłem jakieś 70% co okazało się wystarczające. Ponadto na odsłonięta pozostałość kurzajki nałóż gruba warstwe BRODACITU. Oj i w tym momencie włóż coś między zęby bo ból jest nie do wytrzymania najgorsza cześć zabiegu. Powinno być wyczówalne ciepło promieniujące na cały organizm.
4. Ranę można zabezpieczyć plastrem lub bandażem ale po uplywie jakiś 3 godzin. Krew nie powinna już uchodzić. Gdyby jednak nadal uchodzila nadmiar zbierac za pomaca gazy lub chusteczki higiencznej nasaczonej w sirycie lub skonsultuj sie z lekarzem lub farmaceutą. Nie powinno być tak źle już nie taki zabiegi przeprowadzałem na swoim i kumpli ciele (zakładanie szwów na ranne powstała po uderzeniu siekiera rana jakieś 5 cm oj zużylo się troche nici, troche bolało, usuwani 3 cm gwoździa z kumpla stopy itp. wszystko odbywalo się w warunakach polowych normalnie polecam odwiedzić lekarza/ chirurga/ psychitrę). Ważne, aby wszystko bylo w miarę sterylne nie żałować spirytusu, wody utlenionej i innych domowycz metod sterylizacji.
I to powinno pomóc. Po roku od tego zabiegu nie mam nawet śladu wizualnego, blizny, przebarwienia itp. w miejscy ingerencji pseudo-chirurgicznej. Nie mam przerzutów, niedowładnmości palców oraz innych urazów psychicznych.
Pozdrawiam myśle że moje wypociny komuś pomagą.
Dzieci "nie robcie" tego w domu bez wiedzy rodziców lub pełnoprawnego opiekana:
Osprzęt:
- obciancz do paznokci (wyspecjlizowany z mała kącókwą),
- chysteczki higieniczne lub coś o wysokich właściwościach chłonnych w miarę sterylne może być gaza (nie mylić ze strefa gazy)
- spirytus lub inny wysokoprocentowy alkohol, ilość zależy od podatności na ból. Użyty głównie do sterylizacji osprzętu lub znieczulenia he he
- wrzątek, można go zastapić płomieniem z zapalniczki lub zapalarki do gazu, no takiej od russkich he he
- pęseta, z płaską końcówką, gruba stosowana do wyrwania kurzajki,
- skalpel ewentualnie żyletka lub coś ostrego (nie polecam noża)
- płyn na kurzajki ja "pracowałem" z BRODACITEM był po terminie ale jeszcze działał
No to chyba wszystko. A więc zaczynamy:
1. Zaczynamy od sterylizacji ostrzęta. Pęseta, skalepel (żyletka lub inne) oraz obcinacz od paznokci wędruja do wrzątku lub opalamy je nad płomienim jakieś 10-15 min. Uwaga na palce. Można urzyć kombinerek ewentualnie "żabka" ;). W tym samym czasie szykujemy stół, biurko, stół operacyjny lub jak zwał deska kreślarska. Co robimy. Ano myjemy ją płynem do naczyń, po czym spirytusem lub dykta przepuszczoną przez chleb he he nie no żart, czymś wysokoprocentowy. To samo czynimy z ręką. Mydło, spiryt itp.
2. Teraz czas na "operacje". Nacinamy żyletką/skalpelem skórę na niewielka glebokosć nie powinno to boleć (zależy od wielkości kurzajki jej zaawansowania). Powinno naszym ocza ojawic się oprócz krwii białe ciało obce. U mnie wygladało to jak mała dynia lub coś jak mały mózg. Kuleczka z "porami"? NO nie ważne to jest kurzajka. Staramy się teraz ściagnać skóre wokół kurzajki tak, aby okazała się w pełnej klasie. Oj teraz to się krew będzie lała. Jezeli mamy z tym problem polecam nadmiar skóry usunać za pomoca żyletki/skalpela.
3. Jeżeli nie straciłeś jeszcze przytomności to znaczy, że robisz wszystko wedle wskazówek. Teraz nastęuje usunięcie kurzajki. Chwytamy kulke(kurzajka)pęsetą. Aby się upewnić że to kurzajka, a nie jakiś guz lub inne paskudztwo nie powinieneś czuć wiekszego bólu, gdy będziesz ją ściskał. Potrzebny będzie ktoś z "zewnątrz" pomoc drugiej osoby. Wszystko zależy od miejsca gdzie pojawiła sie kurzajka oraz od twojej zwinności. Moja kurzajka umiejscowinona była na kostkach pomiędzy palcem wskazujacym, a środkowym (f**k you) lewej ręki tak więc prawa była obrotna i dałem radę samemu usuńąć intruza. Trzymając kurzajkę za pomoca pęsety powinny być widoczne połączenia kurzajki z naszym organizmem i właśnie to powinno zostać przerwane/przecięte. Możesz spróbować ją wyrwać, ale szkoda krwii i ból jest znośny. Jak uda Ci się usunać więcej niż pół kurzajki to możesz uznać ze misja się powiodła. Ja usunąłem jakieś 70% co okazało się wystarczające. Ponadto na odsłonięta pozostałość kurzajki nałóż gruba warstwe BRODACITU. Oj i w tym momencie włóż coś między zęby bo ból jest nie do wytrzymania najgorsza cześć zabiegu. Powinno być wyczówalne ciepło promieniujące na cały organizm.
4. Ranę można zabezpieczyć plastrem lub bandażem ale po uplywie jakiś 3 godzin. Krew nie powinna już uchodzić. Gdyby jednak nadal uchodzila nadmiar zbierac za pomaca gazy lub chusteczki higiencznej nasaczonej w sirycie lub skonsultuj sie z lekarzem lub farmaceutą. Nie powinno być tak źle już nie taki zabiegi przeprowadzałem na swoim i kumpli ciele (zakładanie szwów na ranne powstała po uderzeniu siekiera rana jakieś 5 cm oj zużylo się troche nici, troche bolało, usuwani 3 cm gwoździa z kumpla stopy itp. wszystko odbywalo się w warunakach polowych normalnie polecam odwiedzić lekarza/ chirurga/ psychitrę). Ważne, aby wszystko bylo w miarę sterylne nie żałować spirytusu, wody utlenionej i innych domowycz metod sterylizacji.
I to powinno pomóc. Po roku od tego zabiegu nie mam nawet śladu wizualnego, blizny, przebarwienia itp. w miejscy ingerencji pseudo-chirurgicznej. Nie mam przerzutów, niedowładnmości palców oraz innych urazów psychicznych.
Pozdrawiam myśle że moje wypociny komuś pomagą.
Piłeś? Nie jedź! Nie piłęś? Wypij pomoże!