Tak. Lek nazywa się THUYA. Ja korzystam z firmy BOIRON.
W chwili obecnej po kurzajek nie ma śladu, wygląda na to że wirus został zabity.
Jednak biorę jeszcze kapsułki (2 razy dziennie po 5 kapsułek) POD JĘZYK!!! tak jak to ma miejsce w większości homeopatycznych leków.
Podobno warto jeszcze stosować po ustąpieniu wirusa.
Nie wiem czy ludzie stosują na kaszel. g**** mnie to obchodzi. Brodacid, Verrumal, Duofilm, Wartner, Acerin jest na kurzajki i co? I jakoś nie poradził sobie.
Thuya jest lekiem homepatycznym stosowanym na kurzajki. A miałem zarówno okołopaznokciowe jak i płaskie a nawet na ustach.
POLECAM !!! Najprzyjemniejszy z wszystkich leków. Słodkie pastylki wystarczy włożyć pod język i czekać aż się rozpuszczą.
Zacznijcie od tego.
Dawki które stosuje nie są konsultowane z dermatologiem.
Dlatego też przed użyciem IDŻCIE PO PORADĘ DO SPECJALISTY.
Dla mnie dermatolodzy już nie istnieją po tym jak 'starali' sie mi pomoc. Łapy drętwiały, a oni mówili że wszystko jest ok. A wystarczyły przyjemne cukiereczki
W chwili obecnej po kurzajek nie ma śladu, wygląda na to że wirus został zabity.
Jednak biorę jeszcze kapsułki (2 razy dziennie po 5 kapsułek) POD JĘZYK!!! tak jak to ma miejsce w większości homeopatycznych leków.
Podobno warto jeszcze stosować po ustąpieniu wirusa.
Nie wiem czy ludzie stosują na kaszel. g**** mnie to obchodzi. Brodacid, Verrumal, Duofilm, Wartner, Acerin jest na kurzajki i co? I jakoś nie poradził sobie.
Thuya jest lekiem homepatycznym stosowanym na kurzajki. A miałem zarówno okołopaznokciowe jak i płaskie a nawet na ustach.
POLECAM !!! Najprzyjemniejszy z wszystkich leków. Słodkie pastylki wystarczy włożyć pod język i czekać aż się rozpuszczą.
Zacznijcie od tego.
Dawki które stosuje nie są konsultowane z dermatologiem.
Dlatego też przed użyciem IDŻCIE PO PORADĘ DO SPECJALISTY.
Dla mnie dermatolodzy już nie istnieją po tym jak 'starali' sie mi pomoc. Łapy drętwiały, a oni mówili że wszystko jest ok. A wystarczyły przyjemne cukiereczki
