Masło klarowane

Jakie masło klarowane polecicie takie gdzie moge w sklepie kupic markecie itd . Dobre jakosciowo bo czytalam o mlekovicie ze słabe jakosciowo .

Używam ostatnio mlekovity zakupionej w biedronce i nie ma tragedii, choć ma taki trochę piekący posmak.

A najlepsze to by było takie od chłopa kupione i samodzielnie sklarować.

Żebym umiała to bym zrobiła,ale boje sie ze poprostu zepsuje. W miejscowości w której mieszkam jest mleczarnia Maluta to moze ich firmy . Kupic od chłopa maslo prawdziwe i samemu zrobic polecasz?

Mlekovity zda egzamin, zdarza mi się używać.
Nie wiem gdzie się naczytałaś o słabej jakości, ale śmiało możesz stosować.

Tylko nie przesadzaj z jego ilością podczas smażenia bowiem zawiera cholesterol, który łatwo ulega utlenianiu po czym zamienia się w szkodliwe związki, aczkolwiek mowa o restrykcyjnych przypadkach. Warto wziąć pod uwagę olej kokosowy.


Zmieniony przez - dudee w dniu 2017-02-09 10:31:18

Nikt raczej tej jakości nie jest w stanie określić. Chyba, że ktoś robił badania. Jednak nic mi o tym nie wiadomo. Kupuj to, które wychodzi korzystnie cena względem ilości.

Piekący posmak w maśle klarowanym raczej nie jest normalny - może jakieś stare albo przypalone... Ja bym je wywaliła. Do krótkiego smażenia w niebyt wysokiej temperaturze (jajka, podduszenie cebuli itp.) polecam zwykłe masło, nie sklarowane - wtedy widać i czuć czy jest świeże. Pozdrawiam.

Termin przydatności jeszcze niby 2 tyg. ale tak czy inaczej nie wywale bo jestem chytry
A tak nawiasem to czasem klaruję takie prawdziwe masło bez chemicznych "dobrodziejstw" i w porównaniu do tego każde sklepowe jest piekące, choć może to być tylko moje subiektywne odczucie...

Piekący smak w tłuszczu = stary (utleniony) lub przypalony tłuszcz. Bardziej się opłaci kupić kostkę smalcu, niż dojadać to do końca i podtruwać wątrobę i zapychać żyły... Masło nigdy nie powinno być gorzkie ani piekące, to świadczy o jakości tych kupnych maseł... Dodatkowo radzę nigdy nie czekać na końcówkę terminu przydatności tłuszczy, które łatwo się psują, tylko zużywać je dużo wcześniej; najlepiej kupować małe opakowania. Bo jak masz jeść stare masło, to lepiej zjeść świeży inny tłuszcz, choćby najtańszy smalec czy olej rzepakowy...

Najgorsze kupne klarowane jakie mialem w rekach, to od mlekovity of kors. Smierdzi, konsystencja niepewna, zuplenie co innego niz sklarowane samemu. Nie ufam zawartosci opakowania. Jak dla mnie robia ze starego, slabej jakosci masla. Byc moze raz trafilem na taka serie, wiecej nie kupilem.

Niestety, na logikę, jest takie ryzyko, że niezbyt udane/świeże partie masła producent przetopi i spróbuje sprzedać inaczej... Nie są to nowe praktyki w handlu, np. z resztek mięsa robi się pasztety, parówki... masło czy miód nie spełniające w pełni wymogów trafia do cukiernictwa itd. Nic nie może się zmarnować, komuś to trzeba wcisnąć, czyli nam :/.

Osobiście nigdy nie doznałem w/w ''dolegliwości''.
Takie generalizowanie może wprowadzić ludzi w błąd.