Cześć! Założyłem ten temat z zapytaniem do osób cierpiących na migrenę.
Chcesz wnieść bezsensowną odpowiedź? Nie komentuj proszę.
Więc tak zacznę od przedstawienia, mam 22 lata z migreną zmagam się od podstawówki gdzie na początku "neurologowie" nie potrafili zdiagnozować co mi dolega, więc kilka razy odwiedziłem szpital. Ostatnim razem trafiłem na odpowiedniego lekarza który nie bał się zlecić wszystkich badań, wtedy okazało się ze jestem zdrowy i to jest prawdopodobnie migrena.
Ataki zaczynały się od aury (mroczków) trwały około 30-50 minut po czym ustępowały i zaczynała boleć głowa, wymioty, światłowstręt, otumanienie, czasami też drętwienie rąk, rzadziej stóp. Atak trwał około 6-8 godzin, gdzie zdychałem jak pies na łóżku z miską obok. Czasami udawało się zasnąć, gorzej jak ból był na tyle silny i mnie wybudzał. Jak złapało w domu to jeszcze się położyło, gorzej w pracy czasami trzeba było wypisać urlop i jechać do domu.
Jeżeli chodzi o lekarstwa to miałem przypisane różne, począwszy od zwykłych przeciwbólowych i przeciwwymiotnich, nimesil'u, cine, przez szereg drogich (ponad 100zl za 3-4 tabsy), naprawde u mnie była z tym tragedia, nic nie pomagało.
Próbowałem zmian nawyków, usunięcie z diety pokarmów które miały powodować ataki, lecz na nic to się nie zdało, stosowałem zioła zestawy witamin, herbaty, olejki, dalej nic. (przez 10 lat naprawde sporo testowałem, jednej zanajomej która miała mroczki pomogła herbata czerwona więc można powiedzieć sprawa indywidualna).
W 2015 dostałem lek o nazwie Seractil o dziwo pomógł - działał zapobiegawczo, po pojawieniu się mroczków wiedziałem by wypić dwie tabletki. W większości przypadków lek na mnie działał, praktycznie dwa lata miałem może kilka gorszych ataków które zaczynały się głównie w nocy gdzie spałem a rano budziłem się już z migreną.
Zauwazyłem też ze u mnie migreny nasilają się po przerwach od ćwiczeń, pierwszą dłuższą miałem tak w 2016 gdy złamałem rękę - jakies 3-4 msc bez cwiczeń, wtedy przez pierwszy miesiąc naliczyłem około 10-11 ataków, oraz ostatnia przerwa od grudnia z powodu wyjazdu i zacząłem 2 tygodnie temu, już po pierwszym bieganiu na następy dzień miałem okazję ujrzeć aurę, łącznie w zeszłym tygodniu miałem trzy razy w tym jeden z ostrym bólem głowy.
Pytanie do osób cierpiących na tą przypadłość, jak sobie z tym radzicie, czy macie jakieś sprawdzone metody lub coś czym warto by było się podzielić? Może jakaś terapia lecznicza?
Wszystkich chętnych zachęcam do dyskusji.
Zmieniony przez - beniek00 w dniu 2017-10-09 14:01:00
Zmieniony przez - beniek00 w dniu 2017-10-09 14:03:30
Chcesz wnieść bezsensowną odpowiedź? Nie komentuj proszę.
Więc tak zacznę od przedstawienia, mam 22 lata z migreną zmagam się od podstawówki gdzie na początku "neurologowie" nie potrafili zdiagnozować co mi dolega, więc kilka razy odwiedziłem szpital. Ostatnim razem trafiłem na odpowiedniego lekarza który nie bał się zlecić wszystkich badań, wtedy okazało się ze jestem zdrowy i to jest prawdopodobnie migrena.
Ataki zaczynały się od aury (mroczków) trwały około 30-50 minut po czym ustępowały i zaczynała boleć głowa, wymioty, światłowstręt, otumanienie, czasami też drętwienie rąk, rzadziej stóp. Atak trwał około 6-8 godzin, gdzie zdychałem jak pies na łóżku z miską obok. Czasami udawało się zasnąć, gorzej jak ból był na tyle silny i mnie wybudzał. Jak złapało w domu to jeszcze się położyło, gorzej w pracy czasami trzeba było wypisać urlop i jechać do domu.
Jeżeli chodzi o lekarstwa to miałem przypisane różne, począwszy od zwykłych przeciwbólowych i przeciwwymiotnich, nimesil'u, cine, przez szereg drogich (ponad 100zl za 3-4 tabsy), naprawde u mnie była z tym tragedia, nic nie pomagało.
Próbowałem zmian nawyków, usunięcie z diety pokarmów które miały powodować ataki, lecz na nic to się nie zdało, stosowałem zioła zestawy witamin, herbaty, olejki, dalej nic. (przez 10 lat naprawde sporo testowałem, jednej zanajomej która miała mroczki pomogła herbata czerwona więc można powiedzieć sprawa indywidualna).
W 2015 dostałem lek o nazwie Seractil o dziwo pomógł - działał zapobiegawczo, po pojawieniu się mroczków wiedziałem by wypić dwie tabletki. W większości przypadków lek na mnie działał, praktycznie dwa lata miałem może kilka gorszych ataków które zaczynały się głównie w nocy gdzie spałem a rano budziłem się już z migreną.
Zauwazyłem też ze u mnie migreny nasilają się po przerwach od ćwiczeń, pierwszą dłuższą miałem tak w 2016 gdy złamałem rękę - jakies 3-4 msc bez cwiczeń, wtedy przez pierwszy miesiąc naliczyłem około 10-11 ataków, oraz ostatnia przerwa od grudnia z powodu wyjazdu i zacząłem 2 tygodnie temu, już po pierwszym bieganiu na następy dzień miałem okazję ujrzeć aurę, łącznie w zeszłym tygodniu miałem trzy razy w tym jeden z ostrym bólem głowy.
Pytanie do osób cierpiących na tą przypadłość, jak sobie z tym radzicie, czy macie jakieś sprawdzone metody lub coś czym warto by było się podzielić? Może jakaś terapia lecznicza?
Wszystkich chętnych zachęcam do dyskusji.
Zmieniony przez - beniek00 w dniu 2017-10-09 14:01:00
Zmieniony przez - beniek00 w dniu 2017-10-09 14:03:30