7 sezon właśnie zaczynam, mocno polecam. Wszystkie najbardziej intensywne
treningi robię właśnie zimą dlatego, że morsowanie jest rewelacyjne na regenerację.
Tak jak już kilka osób tu pisało, najlepiej dołączyć do jakieś grupy.
Ja robię to w ten sposób, że na początku robię lekką rozgrzewkę ale taką żeby się nie spocić, mała intensywność biegowa, pajacyki itp. Rozbieram się w odwrotnej kolejności jak mam się ubierać, rozebrać się to nie problem, po wyjściu z wody czasami ręce są nieco zgrabiałe :). Po wyjściu z wody wyciera się ciało do sucha, koniecznie zdejmuje się mokre kąpielówki. Po powrocie do domu robię lekkie ćwiczenia żeby się trochę rozgrzać. Kolega np. odkurza całe mieszkanie, twierdzi, że ma szybsze ruchy wtedy.
Niewskazane po wyjściu z wody są ciepłe-gorące kąpiele bądź prysznice. Skóra może różnie zareagować i mogą wyjść krostki.
Temat rzeka... Warto już chodzić, woda już jest chłodna choć wiadomo, że im chłodniej na zewnątrz tym fajniej w wodzie :)
Nie warto patrzeć na zegarek ile już się siedzi, jeśli zaczyna się odczuwać dyskomfort to trzeba wychodzić.
Co do ubrania, ja wchodzę z krótkich stópkach neoprenach bo po prostu mam obawy czy jakiś jełop nie wrzuci rozbitej butelki co niestety się już zdarzało. Czapkę zakładam, zanurzam głowę i znowu zakładam czapkę. Rękawiczek nie zakładam, moczę dłonie, to też hartuje.
Zmieniony przez - Bananek78 w dniu 2021-11-25 16:48:56
Zmieniony przez - Bananek78 w dniu 2021-11-25 16:51:36