Witam Was serdecznie. Jako lekarz męczę się z tym samym choróbskiem od wielu lat. Z przykrością muszę stwierdzić, że ani z dostępnego piśmiennictwa ani z licznych konsultacji u największych autorytetów laryngologicznych nie uzyskałem informacji dotyczącej skutecznego leczenia tej choroby. W medycynie, jeżeli występują sformułowania "przyczyna idiopatyczna" lub "leczenie - trudne, niejednoznaczne" - to wróży dość źle. Po wielokrotnych zabiegch - zarówno plastykach przegrody, jak i redukcjach objętości (koagulacja Celon), pełnym wachlarzu farmakoterapii w przeróżnych konfiguracjach mogę podzielić się jedynie kilkoma spostrzeżeniami:
1. Jeżeli chcecie być potraktowani w miarę fachowo w żadnym wypadku nie idźcie do pierwszego lepszego laryngologa - jest to bardzo trudna jednostka chorobowa i jeśli ktokolwiek ma Wam pomóc - to może być to specjalista wysokiej klasy z dużym doświadczeniem w tej działce, będący bardzo na bieżąco z wiedzą. Niezły wybór to prof Samoliński z W-wy (laryngolog+alergolog)- pracuje w szpitalu przy ul. Banacha, przyjmuje też prywatnie - niestety wizyty są bardzo drogie. W przeciwnym razie narażacie się na zbywanie, odsyłanie itd. Może być to deprymujące.
2. Dobry pomysł to zapewnienie właściwej wilgotności w pomieszczeniu mieszkalnym. Osobiście ciągle stosuję nawilżacz.
3. W moim przypadku szczególnie uciążliwe są godziny nocne, kiedy w pozycji leżącej hydrostatycznie małżowiny są jeszcze bardziej przekrwione - zastosowałem podkładanie serii poduszek - spanie w pozycji półleżącej jest może nieco kłopotliwe ale niewątpliwie przynosi trochę ulgi
4. Świetny wynalazek to samoprzylemne stripy na nos - nieźle działają naklejki Air-plus - produkowane są w 2 rozmiarach - wypróbójcie oba. Naprawdę niekiedy pozwalają spokojnie zasnąć.
5. Naturalnie, niezwykle istotna jest próba diagnozy choroby podstawowej - alergia ma szansę zostać zminimalizowana poprzez odczulanie. Koniecznie udajcie się do dobrego !!! alergologa.
6. Farmakoterapia
- sterydy działają nieźle - szczególnie w wysokich dawkach, ale osobiście obserwuję stopniowy spadek odpowiedzi, a przekroczenie dawek dopuszczalnych długofalowo może skutkować inną chorobą - zanikowym nieżytem błony śluzowej nosa
- p/histaminowe doustne i donosowe nie działają na mnie prawie wcale
- leki antyleukotrienowe - na mnie nie działają
- doustna pseudoefedryna - super, ale ma działania niepożądane - stosuję tylko w ostateczności np. podczas infekcji lub jak zaczyna boleć mnie gardło. Staram się brać jak najmniejsze dawki - Sudafed.
- donosowe leki obkurczające błonę śluzową nosa - działają bosko, ale krótko. Potwornie uzależniają i uszkadzją śluzówkę. Wiem bo ze 3 razy z takiego uzależnienia wyłaziłem. Jeżeli w nim tkwicie - udajcie się raczej do lekarza
- płukanie solą morską (Sterimar, Marimer) - coś tam działa, a napewno już nie szkodzi - więc stosuję.
- zabiegi - trudny temat - trzeba trafić do dobrego laryngologa-zabiegowca. Jednym z najlepszych w Polsce jest chyba dr Krajewski. Przyjmuje w prywatnej klinice Krajmed W-wa. W moim przypadku - im silniejsza była
redukcja objętości małżowin tym większy komfort na dłuższy czas. Zabiegi małoinwazyjne (Celon) działały tylko troszkę i na krótko. Będąc już łącznie po chyba 5 różnych zabiegach myślę o nich raczej z niechęcią - ale mogą stać się po prostu życiową koniecznością.
7. Objawy - z przykrością potwierdzam że ta niby drobna dolegliwość bardzo znacząco obniża komfort życia. W okresach zaostrzenia jestem przewlekle niewyspany, ospały. Mam częsty ból gardła, który kojarzę z uderzaniem prądu powietrza w tylną ścianę gardła. Często powyższy ból likwiduję rozszerzając małżowiny wyższą dawką pseudoefedryny i jakimś odkażaczem np neoangin. Ze względu na obrzęk w okolicy trąbki Eustachiusza - częste zatkanie uszu. Do tego ból głowy. No i jeszcze w momentach częstych przeziębień - uczucie zimna, zimne poty. Prawdopodobnie jest to wyznacznik stanu zapanego, który daje o sobie znać.
Posumowując - łącząc to wszystko jakoś żyć się da, ale nie łatwo.
Życzę Wam wszystkiego dobrego. Jeżeli macie jakieś pytania - mój e-mail:
[email protected] Jeżeli ktoś ma jakiś w miarę skuteczny trik na zatkany nochal - szczególnie gorąco proszę o kontakt.
Pozdrawiam
Sebastian