Mam 23 lata i płakać mi się już chce jak na siebie patrze. Waże 82 kg przy wzroście 163 cm. Najgorszy jest brzuch, jest strasznie zalany tłuszczem. Próbowałam się już odchudzać 4 miesięcy temu niestety nieracjonalnie to znaczy najpierw było to 1000 kcal a później nawet bywało 600 lub 800. Schudłamw ten sposób wtedy z 80 kg na 72 w ciągu 2 miesięcy przy czym 4 razy w tygodniu ćwiczyłam na orbitreku po 40-60 min. i robiłam w miare możliwości codziennie 30 min spacery. Później zadowolona z efektów diety troche odpuściłam i znów przytyłam w ciągu 2 tyg. do 76 kg. Załamałam się i znów wróciłam do 800 kcal by zbić wage, oczywiście skończyło się to napadami obżarstwa, jojo a potem znowu 800/1000 kcal. W końcu odpuściłam na miesiąc jadłam 1300-1500kcal, a mimo to przytyłam i w efekcie finalnym waże więcej niż przed dietą ;/ Ostatnio już zwątpiłam całkowicie bo po tych głodówkach musze się bardzo pilnować co jem, gdyż jeśli zjem więcej niż 1200 kcal dziennie następnego dnia ważę nawet 1,5 kg więcej. W dodatku tym razem spróbowałam schudnąć na diecie 1200 kcal i zapisałam się na fitness i zumbe 5x w tyg. po 1,5 godziny. Dodatkowo codziennie rano ćwicze 10 min ABS albo jakieś ćwiczenia na nogi. Po 2 tyg. waga nawet nie drgnęła w dół, wrecz ostatnio przybył mi kolejny kilogram nie wiem skąd.
Boję się że mam totalnie rozwalony metabolizm. Co mam zrobić żeby go uregulować i w końcu raz na zawsze schudnąć? Jestem młoda chce cieszyć się życiem a nie zamartwiać dietami i wagą i dobrze wyglądać. I nie chce żeby już zawsze było tak że dodatkowe 200 kcal odbije się +1kg na wadze następnego dnia.
Ladies pomóżcie, jestem zdesperowana
Boję się że mam totalnie rozwalony metabolizm. Co mam zrobić żeby go uregulować i w końcu raz na zawsze schudnąć? Jestem młoda chce cieszyć się życiem a nie zamartwiać dietami i wagą i dobrze wyglądać. I nie chce żeby już zawsze było tak że dodatkowe 200 kcal odbije się +1kg na wadze następnego dnia.
Ladies pomóżcie, jestem zdesperowana