Witam. W marcu kończę 17 lat i jestem skoczkiem w dal. Trenuję 6 dni w tygodniu (6-9 jednostek treningowych w tygodniu). Aktualnie ważę 80 kg, oraz moim zadaniem jest utrzymać tę wagę.
Codziennie rano się ważę i mam pewne wahania wagi tzn. w pon wazylem 80.2, we wtorek 80.5, co mnie przestraszyło i zjadłem na kolacje dużo mniej. następnego dnia rano ważę 79.6 kg, następnego dnia jest okay bo ważę 79.8 kg i tu pojawia się problem... wróciłem do domu wcześniej bo nie miałem siły na trening, i złapał mnie taki głód ze zjadłem chyba 2 miski płatków, z 6-8 kropek chleba, 2 ciastka i kawałek placka i tak mnie bolał brzuch, że myślałem ze zwymoituje. Czuję, że to przez to ze w ciągu dnia jem za mało węglowodanów i organizm się zemścił po prostu. Codziennie odżywiać się w podobny sposob:
5:30 - pobudka
6:00 - 2 kromki białego chleba, jedna z jajkiem a druga z serem żółtym + dwie miarki odżywki białkowej
W SZKOLE:
Łącznie 3-4 kromki białego chleba, dwie z jajkiem i jedna z szynką lub serem + 120g filet z piersi z kurczaka
Po szkole od razu idę na trening bo mieszkam 20 km od miasta i nie mam możliwości zjedzenia obiadu. Dodatkowo informuję, że w szkole ciągle czuję głód mimo jedzenia. nawet jak zjem kromki chleba to potem na kolejnych dwóch lekcjach myślę o tym kiedy będę znowu jadł i cierpię z głodu.
Zwykle trenuję 1, czasem 2 razy dziennie, zawsze na głównym treningu daje z siebie 110%, że trener mówi ze jestem jednym z najbardziej ambitnych zawodników jakich miał. po treningu jest 18:30, wsiadam w autobus i jestem w domu o 19:30 i od razu się rozbierać i staje na wagę, sprawdzam ile ważę i jem tak, żeby po suchej kolacji (bez napojów) ważyć nie więcej niż 81 kg, bo wtedy przez noc chudne 1 kg i ran ważę ok. 80 kg. dopiero potem pije wodę i biore miarkę białka i o 21 idę spać.
Mam taki problem ze wydaje mi się, że powinienem jeść więcej węglowodanów bo wg obliczeń jem ich bardzo mało i to chyba przez to ciągłe zmęczenie psychiczne i fizyczne, walka z głodem i obżarstwo raz na tydzień, przez które znowu musze schodzić 1 kg przez tydzień co znowu kończy się niedoborem i obżarstwem, ale jakbym zjadł więcej to bym tył. Może jakaś odżywka węglowodanowa?. proszę o pomoc, i z góry dziękuję za dobrą odpowiedź. pozdrawiam.
Codziennie rano się ważę i mam pewne wahania wagi tzn. w pon wazylem 80.2, we wtorek 80.5, co mnie przestraszyło i zjadłem na kolacje dużo mniej. następnego dnia rano ważę 79.6 kg, następnego dnia jest okay bo ważę 79.8 kg i tu pojawia się problem... wróciłem do domu wcześniej bo nie miałem siły na trening, i złapał mnie taki głód ze zjadłem chyba 2 miski płatków, z 6-8 kropek chleba, 2 ciastka i kawałek placka i tak mnie bolał brzuch, że myślałem ze zwymoituje. Czuję, że to przez to ze w ciągu dnia jem za mało węglowodanów i organizm się zemścił po prostu. Codziennie odżywiać się w podobny sposob:
5:30 - pobudka
6:00 - 2 kromki białego chleba, jedna z jajkiem a druga z serem żółtym + dwie miarki odżywki białkowej
W SZKOLE:
Łącznie 3-4 kromki białego chleba, dwie z jajkiem i jedna z szynką lub serem + 120g filet z piersi z kurczaka
Po szkole od razu idę na trening bo mieszkam 20 km od miasta i nie mam możliwości zjedzenia obiadu. Dodatkowo informuję, że w szkole ciągle czuję głód mimo jedzenia. nawet jak zjem kromki chleba to potem na kolejnych dwóch lekcjach myślę o tym kiedy będę znowu jadł i cierpię z głodu.
Zwykle trenuję 1, czasem 2 razy dziennie, zawsze na głównym treningu daje z siebie 110%, że trener mówi ze jestem jednym z najbardziej ambitnych zawodników jakich miał. po treningu jest 18:30, wsiadam w autobus i jestem w domu o 19:30 i od razu się rozbierać i staje na wagę, sprawdzam ile ważę i jem tak, żeby po suchej kolacji (bez napojów) ważyć nie więcej niż 81 kg, bo wtedy przez noc chudne 1 kg i ran ważę ok. 80 kg. dopiero potem pije wodę i biore miarkę białka i o 21 idę spać.
Mam taki problem ze wydaje mi się, że powinienem jeść więcej węglowodanów bo wg obliczeń jem ich bardzo mało i to chyba przez to ciągłe zmęczenie psychiczne i fizyczne, walka z głodem i obżarstwo raz na tydzień, przez które znowu musze schodzić 1 kg przez tydzień co znowu kończy się niedoborem i obżarstwem, ale jakbym zjadł więcej to bym tył. Może jakaś odżywka węglowodanowa?. proszę o pomoc, i z góry dziękuję za dobrą odpowiedź. pozdrawiam.