Nowy Wulin Dahui

Już z 3 lata temu wrzucałem filmiki z turniejów Wulin Dahui. Wtedy odbywały się między przedstawicielami jednego określonego stylu. Teraz zaczęły się w wersji międzystylowej. Tutaj akurat tongbeiquan vs. Chen shi taijiquan. Uderzenia pięścią na głowę wciąż zabronione, ale kopnięcia, które wcześniej były tylko na korpus teraz są też i na głowę.

Przepraszam za offtop niezwiązany z tematem

nie, to jest zupełnie inne kopnięcie. Bez odchylania się do tyłu z pozycji wyprostowanej kopnięcie nasadą palców w bok kolana od dołu.
Dla mnie to koniec tego wątku w tym temacie.

tongbeiquan górą ;)
A na poważnie obaj zawodnicy ciekawe pomysły mieli.
No i kolan chyba regulamin też zabraniał, bo sporo razy aż się prosiło.
No i brak technik ręcznych na głowę powodował przy takach ręcznych na korpus u walczących pochylanie głowy w dół - to się prosi o kolanko lub podbródkowy i byłby nokaut.

Reasumując - coś ciekawego się dzieje i poprawia, no ale jakiś niedosyt nadal jest, bo mogło by być lepiej bez tak kluczowych ograniczeń regulaminu.

A tutaj lepszy chenowiec

Widziałem tylko pierwszy film...i szkoda , że w tym kierunku to idzie...
Sława trwa chwilę...wiedza jest wieczna.

Z drugiej strony, nie wiadomo, co lepsze, ewentualnie gorsze - gdy wiedza ginie, bo się rozmywa, czy gdy ginie, bo i tak nie ma nią zainteresowanych...

Wuxia - ja powiem tak - to co na tym filmiku robią można odbierać na dwa sposoby. Jeden taki jak twój, ze z tradycyjnych styli robi się trochę cyrk i jest to niestety fakt. A z drugiej strony, jest jednak jakiś cień nadziei, że to wyewoluuje w coś mającego większą wartość. Zobaczymy. To jak wyglądają te zawody niestety nie zależy do końca od organizatorów, publiki, szkół tradycyjnego wu shu, ale od wizji działaczy KPCH. I tak to teraz wygląda, jak za jakiś czas będzie wyglądało, się przekonamy.

A to jeszcze jedna formuła rozwijana ostatnio w Chinach. Chyba podobne reguły, ale to już bez związku z określonymi stylami.

Nie wiem, jakie tam obowiązują reguły, ale przy drugim knockdownie powinien być chyba KO. Przecież, jak sędzia skończył liczyć, gość się ledwo trzymał na nogach i nie bardzo wiedział, co się wokół niego dzieje. Było oczywiste, że zaraz dostanie trzeci raz.

Ciekawe jest to że różnice stylowe biorą w łeb i zawodnicy używają podobnych rozwiązań technicznych nie zależnie od szkoły z której pochodzą:)

Soczyste obrotówki wyłapał :)

Tak te kopnięcia są rodem z Tai chi:)