Witam.
Od dłuższego czasu mam problem z lewy barkiem.
Parę miesięcy temu postanowiłem sobie, że zacznę ćwiczyć.
Nie trwało to długo, gdyż po nieco ponad miesiącu byłem zmuszony do przerwania tego sportu ze względu na ból barku.
Postanowiłem zrobić sobie kilkumiesięczną przerwę. W czasie jej trwania kilka razy zdarzyło mi się odczuwać dyskomfort w jego okolicach. Występował on przeważnie po czynnościach związanych z pchaniem czegoś, np. podczas koszenia trawy.
Jakieś dwa tygodnie temu postanowiłem powrócić do treningów. Używałem wręcz śmiesznie małych ciężarów, ponieważ ciągle miałem w głowie ten bark. Niestety od wczoraj zaczynam wyczuwać lekkie bóle w jego okolicach. Z tego co udało mi się wymacać, wydaje mi się, że jest to mięsień obły mniejszy. Ból tego mięśnia jest największy w okolicach przyczepu na kości ramiennej. Dodam, iż lewy bark jest znacznie mniej stabilny od prawego. Wygląda to mniej więcej tak, że podczas napinania klatki, nasada kości dosyć mocno ucieka ze stawu.
I tu pojawia się pytanie w jaki sposób jestem w stanie pozbyć się tego problemu ?
Polecicie jakieś ćwiczenia ?
Z góry dzięki.
Pozdrawiam.
Od dłuższego czasu mam problem z lewy barkiem.
Parę miesięcy temu postanowiłem sobie, że zacznę ćwiczyć.
Nie trwało to długo, gdyż po nieco ponad miesiącu byłem zmuszony do przerwania tego sportu ze względu na ból barku.
Postanowiłem zrobić sobie kilkumiesięczną przerwę. W czasie jej trwania kilka razy zdarzyło mi się odczuwać dyskomfort w jego okolicach. Występował on przeważnie po czynnościach związanych z pchaniem czegoś, np. podczas koszenia trawy.
Jakieś dwa tygodnie temu postanowiłem powrócić do treningów. Używałem wręcz śmiesznie małych ciężarów, ponieważ ciągle miałem w głowie ten bark. Niestety od wczoraj zaczynam wyczuwać lekkie bóle w jego okolicach. Z tego co udało mi się wymacać, wydaje mi się, że jest to mięsień obły mniejszy. Ból tego mięśnia jest największy w okolicach przyczepu na kości ramiennej. Dodam, iż lewy bark jest znacznie mniej stabilny od prawego. Wygląda to mniej więcej tak, że podczas napinania klatki, nasada kości dosyć mocno ucieka ze stawu.
I tu pojawia się pytanie w jaki sposób jestem w stanie pozbyć się tego problemu ?
Polecicie jakieś ćwiczenia ?
Z góry dzięki.
Pozdrawiam.