Ochraniacz na uszy i sprawność w BJJ

Podejrzewam, że temat już był, więc sorry z góry, ale mam dziś neta jak żółw więc nie będę sie masochizował przez 10 min z wyszukiwarką. Dzięki za zrozumienie.

Mam następujące dwa pytania:
1. ponieważ w dzieciństwie miałem kłopoty laryngologiczne z uszami, i w ogóle kalafiory mnie nie pociągają zbytnio, chciałem się dowiedzieć, czy często na treningach widuje się osoby z nausznikami i czy nie przeszkadzają one w treningu BJJ zbytnio?
2. jestem, można powiedzieć, "gimnastycznie upośledzony": mało elastyczny, niedynamiczny, a taką np. gwiazdę to ostatni raz robiłem, jak pod stół na stojąco wchodziłem. Czy takie uwarunkowania nie skazują mnie na automatyczną porażkę na starcie w tym sporcie? Tzn. kariery nie zamierzam zrobić, trenować rekraacyjnie, ale nie chciałbym chybić i z takiego powodu stracić rok męcząc się na treningach.

Dzięki z góry za odpowiedzi!

Będziesz cwiczył to stopniowo sie rozkrecisz nie peniaj , co do nauszników to lipton..

Ja widziałem jedną osobę w naucznikach i nie sądze aby jej to w jakis sposób przeszkadzać (oprocz tego ze CHYBA gorzej slyszy ;d)

Zacznij trenowac, jesli bedziesz sie zle czul to po prostu przestaniesz.

To powalczcie z osoba, ktora ma nauszniki, mnie osobiscie to w.qrwia, popierwsze, ze gdy dociska sie do Twojej glowy to nie jest przyjemne, a po drugie nauszniki po czasie zaczynaja strasznie smierdziec i dopiero w tedy robi sie lipa jak musisz wachac te smrody. Ale jestem tolerncyjny, ale co do nausznikow, to stosowalbym je tylko w czasie gdy ma sie swiezego kalaka, gdy wyleczy sie ucho to odstawiac.

U mnie w klubie wiele osob ma nauszniki i to roznego rodzaju i nikomu nigdy one nie przeszkadzaly, tak wiec nie wiem co to za teksty typu "jak mnie dociska to jest to nieprzyjemne", jak Ci robia ezechiela tez jest to nieprzyjemne, ale jest to wpisane w sport, ktory uprawiamy. DO nausznikow trzeba troche i bez problemu mozna sie przyzwyczaic.
Odnosnie elastycznosci i Twojej kariery w bjj-powiem szczerze, nie postawie wiekszych pieniedzy na to,ze zobacze Cie na olimpiadzie, ale jezeli chcesz sie nauczyc czegos nowego i poprawic swoje zdrowie to rura na treningi:).

Dzieki Michal, dzieki psdw. Co do treningów jestem raczej zdecydowany, bo w stójce czuję się dosyć pewnie, natomiast parter kuleje i to mocno... Natomiast nauszniki są mi potrzebne, żeby nie mieć większych problemów z uszami niż mam (okazjonalne zapalenia wynikłe ze wspomnianych kłopotów w dzieciństwie), bo na starość chciałbym jeszcze coś słyszeć choćby na jedno ucho Dzięki raz jeszcze!

Nikogo nie zobaczysz na olimpiadzie;) Ja mowie jakie sa moje odczucia, jak komus ***i.a nauszniki to mnie to denerwuje i to strasznie! A piorac je codziennie to dlugo ich nie bedziesz mial. Nie wyciagnij wieczorem z torby GI i idz w nim na drugi dzien na trening, to wszyscy az sie rzuca aby z Toba cwiczyc. A nauszniki uzywane codzienne smierdza i kazdy o tym wie, chyba ze sa jakies wykonane z samych twardych tworzyw, nie chlonacych potu, ale watpie.

Nikogo nie zobaczysz na olimpiadzie;)

Wiem, to byla figura stylistyczna:)

Ja mowie jakie sa moje odczucia, jak komus ***i.a nauszniki to mnie to denerwuje i to strasznie!

Roznych ludzi denerwquja rozne rzeczy.

A piorac je codziennie to dlugo ich nie bedziesz mial.

Czy ja wiem.

Nie wyciagnij wieczorem z torby GI i idz w nim na drugi dzien na trening, to wszyscy az sie rzuca aby z Toba cwiczyc.

Kwestia higieny jest dosc podstawowa we wszystkim, nie wyciagnij gi z torby i idz w nim na trening...to samo...

A nauszniki uzywane codzienne smierdza i kazdy o tym wie, chyba ze sa jakies wykonane z samych twardych tworzyw, nie chlonacych potu, ale watpie.

Coz ja jeszcze zadnego smrodu od niczyich nausznikow nie czulem:).

U nas tylko sa jedne nauszniki, ktore kraza jak ktos ma kalaka:) Wiec moze dlatega je.bia;)

hehehe to moze byc powod)

To u Was jest jak w tym dowcipie: jaki jest szczyt żądzy? W małym, ciemnym pokoju na rozwalającym się krześle przy dogasającej świeczce siedzi student i ceruje ostatnią prezerwatywę...

A tak a'propos kalafiorów, to w jakim stopniu da się je zredukować bez interwencji chirurgicznej jak już się przydarzą? Odciąganie tego, co się w nich zbiera (osocze?) może je zlikwidować do poziomu, powiedzmy, estetyczności? Ja wiem, że w tzw. środowisku kalafiory są powodem do dumy, ale jednak wolę nie musieć być dumny z tego powodu... Chociaż i tak się chyba zdecyduję na ochraniacze - które byście wybrali np. z takich: http://www.fighting.pl/index.php?cPath=24_71 ? A może jakieś inne polecacie?