Otyłość olbrzymia 134kg - porady

Z pomiarami to w sumie taka ciekawostka. Wiem, że cm są ważne bo ja np przed samym okresem tak nabieram wody, że na plusie mogę być i 6kilo- kiedyś regularnie sprawdzałam.
A wytlumaczycie mi proszę jak to jest z redukcją u takiego egzemplarza jak ja? Wszystkiego mam za dużo i jak z tym spalaniem mięśni a nie tłuszczu? Czy jak bede zbyt małą kaloryczność przyjmować to czy stracę jedynie mięśnie a tłuszczu nic? Na tym procesie się kompletnie nie znam.
Jeśli około 44% mnie to tłuszcz, 40% woda, 8% kości to mięśni mam raptem 8%? Czy to się jakoś inaczej liczy? Sorki jeśli zadaję infantylne pytania ale jakoś nigdy nie zagłębiałam tematu

Z wszystkiego po trochu ci leci jak masz deficyt, czy to maly czy duzy, i z tkanki tłuszczowej i z tkanki mięśniowej, dlatego zaleca się mieć ten trening siłowy podczas redukcji to wtedy chroni sie miesnie przed spadkami i glownie leci z tk.tluszczowej. To nawet nie chodzi o to żeby takim treningiem siłowym spalić dużo kalorii, tylko po prostu utrzymać mięśnie w jak najlepszej formie, ochronić je przed spadkami, wiec od treningu nie oczekujemy że będzie robił duży deficyt kaloryczny, to robią zwykłe aktywności, kroki, kardio, i dieta z ujemnym bilansem.
Utrata tkanki mięśniowej jest generalnie niekorzystna, ponieważ utrata mięśni powoduje spadek podstawowej przemiany materii, po zakończeniu redukcji łatwiej przytyć na nizszych kcal.

Ja jednak uważam że przypadku dużej otyłości waga ma znaczenie i moze być podstawowym parametrem kontrolowanym. Oczywiście jednorazowy skok związany z cyklem nie ma dużego znaczenia, bo liczy się trend w ciągu kilku miesięcy. Jak będziesz w deficycie to trend będzie spadkowy.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 2024-07-15 22:17:44

Tu jest artykuł o tych wagach. One są niedokładne ze względu na samą ich zasadę działania (mierzą jak prąd przechodzi przez różnej gęstości tkanki), a jeszcze ich wskazania zależą od algorytmu, który jest wgrany (lepszy lub gorszy).
I to nie jest (o ile dobrze pamiętam) tak, że te procenty się dodają do 100... (też się w to nie wgłębiałam, wiedząc, że i tak nie jest to dokładne).
Czyli tak jak napisałaś, bardziej ciekawostka i będzie widać ogólną tendencję do spadku zawartości tłuszczu, ale nie wolno zbyt poważnie traktować poszczególnych cyferek.

Dlatego napisałam, że jeśli by to było motywujące, to ....... Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli coś ma nam pomóc w osiągnięciu ważnego celu, nawet jakieś nie-super -profesjonalne urządzenie czy zachowanie - to można to wykorzystać, oczywiście z odpowiednim przymrużeniem oka . Czasami jakiś ciuch nas motywuje (dżinsy, które robią się luźne) albo coś innego... Np.mała nagroda za każde zgubione 5kg...
Na motywację do zrobienia czegoś składa się wiele drobnych rzeczy i jeżeli wiemy, co nas podnosi na duchu i trzyma na wyznaczonej drodze, to czemu nie .

https://www.sfd.pl/art/Odchudzanie/Czy_pomiar_tkanki_tłuszczowej_to_kłamstwo_-a296.html





Zmieniony przez - M-ka w dniu 15/07/2024 22:53:15

Liczę na to, że zwiększona podaż wody sprawi że nie będę tak nabierać jej przed okresem. Ale też nie wiem czy to tak działa.

Fakt luźne ciuchy motywują i to bardzo. Ja prowadzę również dziennik pomiarów ciała bo fajnie widzieć jak cm spadaja

To, czy stosowanie błonnika, czy też jakikolwiek innych dodatków na sens, uzależnione będzie od tego czy i jakie braki są jego w Twojej diecie. Przy skrajnych głodówkach braki będą wszystkiego. Kwestia więc tego, jak będzie wyglądała Twoja dieta i ile błonnika będziesz dostarczała? Polecam poczytać więcej informacji na ten temat w artykułach przedstawionych poniżej:

https://www.sfd.pl/art/Dietetyka_i_zdrowe_odżywianie/Błonnik__dlaczego_warto_go_jeść_-a512.html

https://potreningu.pl/artykuly/zdrowie/blonnik-w-zdrowej-diecie-wiecej-nie-znaczy-lepiej-3708

Na pewno będę się skupiać na białku- patrząc wstecz wiem, że spozywałam go zdecydowanie za mało. W glownej mierze kurczak, twaróg, serek wiejski, jaja. Strączki mniej ze względu na gazy. Stricte co do dań to jeszcze się zagłębiam w temat. Warzywa aktualnie w duż3j mierze sezonowe- to co z ogródka.

Aby liczyć karolyczność dań to czy powinnam ważyć/ mierzyć składniki i potem szukać ile co ma kcal? Z czasem pewnie sie nauczę ile co ma ale na początek? Pewnie kaloryczność podawana w necie może się różnić bo np dodam więcej wody do naleśnika albo inne proporcje zmienię?

Produkty podczas obróbki cieplnej- pieczenie czy gotowanie beztluszczowe nie zmieniają kaloryczności i np zawartości białka? Robiłam ostatnio pieczoną cukinię z marchewką i serkiem wiejskim i rozkminiałam czy białko zostało....
Rany ja tak mało wiem o odzywianiu, że szok

Nie szukaj kaloryczności gotowych dań w necie, wbijasz do jakiegoś kalkulatora kalorii produkty przed obróbką które będziesz używała do dania, jesli używasz oliwę do smażenia to też dodaj ile tej oliwy użyłaś. Nie przejmuj się takimi detalami trzy ileśtam białka uciekło albo tłuszczu po obróbce, licz wszystko przed obróbką, rób danie i zjadaj.

Powiem ci np. że ja w ogóle nie bawię się w jakies skomplikowane przepisy, nie robię żadnych pieczonych papryk z marchewką i serkiem wiejskim, chyba bym wolała zjeść każdy produkt osobno bo byłoby po prostu szybciej, bez bawienia się - nie pisze o tym by zniechecic cie do gotowania, bo spoko mozesz sobie testowac rozne przepisy, ale dlatego ze na poczatku pisalas ze w koktajlach podoba ci sie prostota, szybkosc przygotowania. Wiec robic jedzenie mozna tez szybko, np fajne kanapki z jakims piecznym miesem, a nawet z gotowa szynka, dodatkami to tez jest super posilek.


Zmieniony przez - madzia_666 w dniu 16.07.2024 09:02:48

Oki czyli ważę/mierzę przed obróbką i wtedy sprawdzam kaloryczność.
Te koktajle to właśnie wygoda ale jednak lubię gotować i w weekend lubię coś przygotować dodatkowego i wtedy wymyślam jakis zamiennik tak żeby mąż się nie skapnął, że je więcej warzyw.

Co do gotowania, masz tysiące przepisów w sieci, z których możesz czerpać inspirację. Wpisujesz tylko "fit śniadanie" czy "fit obiad" i przeglądasz, oceniasz czy pasuje do twojego makro i założeń.
Tak samo poszczególne potrawy, np.fit naleśniki. Z biegiem czasu zobaczysz, że to jest tak naprawdę łatwe, podstawa to wziąć trochę mało przetworzonego białka (mięso, ryby, jaja, ser , strączki), trochę węgli (kasze, warzywa, owoce, strączki - są jednocześnie źródłem białka i węgli) i niedużą ilość tłuszczu np.oliwy z oliwek, awokado, orzechów, nasion chia, oleju kokosowego, czy rzepakowego.
Czytaj artykuły o diecie na forum, zaglądaj do działu kuchnia, a bardzo szybko "złapiesz" i to do końca życia zostaje w głowie i pomaga.
Podstawa to z czego czerpać białko, węgle i tłuszcze, znajdziesz w tym dziale. Nie sugeruj się, że to tylko dla kulturystów, bo jakość produktów w diecie powinna być dobra dla wszystkich ludzi, niezależnie od płci i wieku.
Co do strączków - mają swoje duże zalety, np. pomagają zbudować i podtrzymać silną florę bakteryjną w jelitach, a bakterie z kolei mają potężny udział w utrzymaniu zdrowego metabolizmu (a zatem odchudzaniu), więc aby zminimalizować ich skutki uboczne, warto ich używać często, a mało, np. dorzucić trochę grochu/soczewicy do zupy albo fasoli czy ciecierzycy do gulaszu... Jeśli lubisz gotować, znajdziesz swoje sposoby. To nie muszą być typowo strączkowe dania, a łyżka dziennie na osobę.

Nie musisz sobie całkowicie odmawiać słodyczy, naucz się robić takie z mniejszą ilością cukrów, z dobrych składników. Używaj małych ilości dobrego jakościowo miodu (np.łyżeczkę dziennie - spadziowy, gryczany itp. - nie jakichś wielokwiatowych z domieszkami z Chin), melasy, stewii, erytrytolu , ksylitolu.
Miód też pomaga uzdrowić jelita, więc nie trzeba z niego całkiem rezygnować. Nie wolno go tylko podgrzewać powyżej 40°C jeśli ma zachować pełne prozdrowotne właściwości.

Co do nabierania wody, tak - nawadnianie pomaga je zmniejszyć, ewentualnie lekko moczopędne zioła jak pokrzywa czy natka pietruszki.
Plus ograniczenie soli w te dni, bo ona zatrzymuje wodę w organizmie.

Tu przykładowy artykuł o odchudzaniu dla kobiet:
https://www.sfd.pl/art/Odchudzanie/Dieta_odchudzająca_dla_początkującej_kobiety__co_musisz_wiedzieć_-a10112.html


Zmieniony przez - M-ka w dniu 16/07/2024 14:37:59

Jak o tym piszesz to wydaje się tak proste! Wiem, że z czasem wejdzie do głowy co z czym i jak. Początek będzie trudny ale nikt nie mówił, że będzie łatwo :)
Mam nadzieję, że ta wiedza szybko wejdzie do głowy i zostanie. Lektura na dziś wieczór- dział kuchnia sfd