Pływanie, basen - kilka pytań

Hej!

Jestem tu pierwszy dzień i nie wiem czy znalazłam dobry dział na ten temat, ale jakoś najbardziej mi pasuje z tych wszystkich, które tu są.

Postanowiłam zacząć sobie pływać rekreacyjnie, a że w internecie nie ma zbyt wiele na ten temat, postanowiłam założyć swój.

1. Od czego zacząć? Pływam, jak pływam, tzn tak jak każdy normalny człowiek. Tonąć nie tonę. Czy do pływania trzeba się jakoś przygotować? Czy wystarczy iść i tyle?
Dawno nie byłam na basenie, ale zwykle szłam i nie zastanawiałam się nad niczym.

2. Kolejna kwestia to taka ile powinnam pływać? Po pół godziny, godzinę?

3. Czy jest sens chodzić na basen nieregularnie?

4. I jak mam pływać? Tyle ile wytrzymam, tam i z powrotem, przerwa i znowu? Czy to nie jest trochę bez sensu?

Będę Wam ogromnie wdzięczna za odpowiedzi, rady, spostrzeżenia. Gdyby pojawiło się jakieś pytanie lub wątpliwość chętnie odpowiem.

Witajcie!
Też jestem tu pierwszy raz i pozwolę się podpiąć pod temat.
Ale najpierw kilka moich spostrzeżeń:

Myślę, że najlepszą metodą rozpoczęcia przygody z regularnym pływaniem jest zapisanie się na zajęcia z trenerem. Teraz pływasz pewnie tylko "żabką" i to też w sposób nie najwydajniejszy ;)

Oczywiście trening najlepsze efekty da, kiedy będzie regularny - myślę, że 2-3 razy w tygodniu to dobra ilość.

Jeśli nie chcesz się zapisywać do żadnej sekcji, to spróbuj raz przepłynąć jak najwięcej, nie robiąc niepotrzebnych przerw itp. Policz baseny, zmierz tętno, zobacz jak się będziesz czuła. A potem - wiadomo, im więcej razy będziesz na basenie, tym dłuższy dystans będziesz w stanie przepłynąć. Ostatecznie myślę, że 60 basenów w ciągu 45 minut do dobry dystans (tyle pływa moja znajoma, też żabką, też "laik").


Jeśli za to mógłbym podpiąć się pod temat z własnymi pytaniami:
Ćwiczenie mnie nudzi. W sensie - nudzi mnie siłownia, bieganie, w domu też nie chce mi się nic robić. Jedyne ćwiczenia, które mnie pociągają to basen i rower.
To, co chciałbym osiągnąć, to dobra, męska sylwetka. Bez przesady oczywiście, ale chciałbym wyglądać tak, żebym nie musiał się wstydzić chodzić po plaży bez koszulki :P
Czy da się to osiągnąć basenem? Jestem w stanie przepłynąć 2km w ciągu 45 minut, stylami kraul-żaba-grzbiet-żaba po 50m.
Ile razy musiałbym chodzić na basen, żeby zauważyć efekty? 4 w tygodniu dadzą jakieś efekty? Czy może powinienem pływać więcej basenów, za to z "nakładkami" na ręce i w płetwach?
Wszelkie opinie na ten temat mile widziane, pozdrawiam :)

Zmieniony przez - Leniwiec w dniu 2012-05-07 16:07:54

Leniwiec osobiscie nie jestem plywakiem i nie wiem jak sie zmienia cialo na przestrzeni lat ale teoretycznie plywanie i jazda na rowerze to sporty wytrzymalosciowe, by nabrac masy miesniowej potrzebny jest inny rodzaj wysilku...Chociazby pompki w domu i podciaganie na drazku powinny zalatwic sprawe.

Zajęcia z trenerem odpadają. Chcę pływać rekreacyjnie a nie wyczynowo. :) Najlepiej umiem pływać na plecach i pewnie tak będę pływać.

Czyli tak.. najpierw pływać tyle ile wytrzymam, potem przerwa i od nowa?

Mam jeszcze jedno pytanie, jak mam zmierzyć to tętno i po co? Tzn mam przyłożyć palce do nadgarstka i liczyć?

***

Co do twojego problemu - każdy sport jest na pewno dobry, ale basen, żeby wyrobić mięśnie? Chyba nie bardzo... właśnie dlatego ja zdecydowałam się na basen ;)

Może zapisz się na taekwondo albo coś takiego albo graj w siatkówkę. Niby każdy wysiłek jakoś modeluje sylwetkę, ale na mięśnie raczej tylko ćwiczenia.

Pozdrawiam.

Rok temu słabo pływałem zapisałem się do sekcji i już pływam bardzo dobrze:)
Na sekcji jak coś mi nie wychodziło to trener mi tłumaczył, gdy bym pływał sam na pewno byłbym DUŻO słabszy

Są różne sekcje, różni trenerzy :) Ja np. też zaczynałem od zajęć raz w tygodniu. Potem z konieczności zapisałem się na drugie i tak mi się spodobało, że teraz chodzę sam nie mniej niż trzy-cztery :)

Ja jak chodziłem sam, to zaczynałem w ten sposób - powiedziałem sobie, żeby w ciągu 45 minut zrobić tyle, ile jestem w stanie. Było to 60 basenów 25m. I od tego momentu systematycznie podnosiłem dystans co tydzień dochodząc do 90 :)

Gdy zaczynałem sekcję to po treningu byłem padnięty teraz pływam dużo lepiej technicznie i przepływam dużo więcej ,ale już się tak nie męczę:)