Szacuny
4
Napisanych postów
505
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
12827
Witam, dziś robiłem ostatnią serię wyciskania sztangi na klatkę i musiałem włożyć w to olbżymi wysiłek, po tym jak zszedłem z ławeczki stiwerdziłem że piszczy mi w prawym uchu, słysze na nie jakby gorzej i czuję jakby było ono zdrętwiałe ten stan utrzymuje się już ze 2 godziny, co mi się stało i co mam z tym zrobić?
Szacuny
133
Napisanych postów
7128
Wiek
37 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
24841
Za duży wysiłek i skok ciśnienia...
Nie można się forsować.
Jeśli do jutra nie przestanie to wybierz się do Laryngologa, bo mogło dojść do uszkodzienia.
Mogłeś też uszkodzić odcinek szyjny. Pzdr..
1
Wiesz co, spróbuj szczeknąć, jedno jest pewne;
groźny to ty jesteś, ale tylko przez internet.
Szacuny
133
Napisanych postów
7128
Wiek
37 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
24841
Przeciążenie / Zbyt duży wysiłek.
Uszkodzenie może być trwałe i określić to może tylko i wyłącznie Laryngolog po dokładnym badaniu.
Może też również ustąpić, ale nie należy tego lekceważyć. Warto dać sprawdzić. Pzdr..
Wiesz co, spróbuj szczeknąć, jedno jest pewne;
groźny to ty jesteś, ale tylko przez internet.
Szacuny
4
Napisanych postów
505
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
12827
dokładnie tak jak mówisz akira u laryngologa byłem już na drugi dzień, powiedział że albo uszkodzenie nerwu słuchowego albo mikro wylew do jakiegos naczynka w uchu środkowym, oba spowodowane wzrostem ciśnienia podczas wysiłku... przypisał piracetam i nilogrin, jak nie przejdzie za 2 tyg to na badania... ogólnie to strasznie się tym dołuję bo nie chcę być pier.dolonym kaleką... minęły póki co 3 dni i dużej poprawy niema.. może minimalna a może poprostu już się przyzwyczajam do wiecznego pisku... wczoraj było już w miarę znosnie, ale poszedlem na siłke i się pogorszyło. Do poniedziałku robię przerwę, ale żal soku bo akurat w szczyscie cyklona jestem, wszystko ładnie idzie, bareczki czekają na skatowanie a tu na siłke chodzić nie moge nosz kur.wa
Szacuny
11182
Napisanych postów
51930
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
nie przejmuj sie bedzie dobrze... wiem ze to nie latwe ale postaraj sie o tym nie myslec... bo pewnie teraz troche tez sie tym wszystkim nakrecach i "za bardzo wsluch**esz w swoj organizm" i wzystko interpetujesz pod katem kontuzji... ale najwazniejsze ze byles u lekarza i jakby co to jestes pod jego kontrola... uwazam ze jestes mlody i wszystko sie zregeneruje...najwazniejsze zeby na przyszlosc pamietac podczac wyciskania o oddechu i jak to mowia bedzie gitarra :)... moj znajomy mial kiedys tez problem z uchem ale w wyniku czegos innego bo mianowicie mial takie gwizdania i swistanie w wyniku stzelania na strzelnicy krytej bez ochraniaczy sluchu...wtedy lekarz przepisal mu chodzenie na jakies zabiegi do komory cisnieniowej ale mysle ze on wtedy mial "powazniejsza ingerencje" w ucho przez fale huku podczac wystrzalu... w kazdym razie wszystko u niego minelo i nawet poznie na badaniu na audiogramie mial praktycznie niezauwazalny minimalny zmniejszony zakres slyszenia jakis czestotliwosci... czyli byl zdrow tak jak dawniej :)...nie jestem fachowcem ale mysle ze moze mozna troche Twoj przypadek porownac do tego switania i gwizdania w uhu jakie czasem sie pojawia podczas lotu samolotem. nurkowania itp... ktore jest wynikiem szybkiej zmiany i skokow cisnienia... uwazam ze samo przejdzie i sie zregeneruje...a leki i lekarz tylk ow tym pomoze...najwazniejze to postarac sie o tym nie myslec i troche odpoczac...