Piwo na redukcji

Cześć mam pytanie dotyczące piwa na redukcji. Brzuch się trochę odsłonił, a teraz wiadomo zaczal się sezon na grille, piwkowanie i ciężko jednak odmówić w taki upał. Dieta oczywiście jest, wyliczony lekki bilans na minus. Dodaje więcej aktywności, jak na razie wszystko się bardziej uwidacznia, w pasie spada, ale piwko nie daje mi spokoju. Nie piję jakiś sporo max 3 piwa i oczywiście odpuszczam wszelkiego rodzaju przekąski typu chipsy, ciasteczka czekoladki itd. Czy takie 2-3 piwka raz na 1-2 tygodnie jakos mocno się odbija? Żeby to była masa jakoś tak bardzo nie bralbym do siebie tak wszystkiego ale przez to że jest to redukcja mam po prostu cały czas myśl że się "zaleje". Ucinac z wegli w takich dniach na rzecz piwa?

Kiedyś to były czasy, teraz już nie ma czasów


Zmieniony przez - dudee w dniu 2018-07-11 18:00:49

"Ucinac z wegli w takich dniach na rzecz piwa?" - prawdziwie sportowy dylemat. Biochemicznie i tu cukry i tu cukry. I nawet witaminy jakieś piwo ma, tylko błonnika chyba mało. :)
A tak na serio, to ciekawe co po tych piwkach wleci do miski...

pij na zdrowie , jeśli są to faktycznie te max 3 piwa na ~10 dni to na bilans bym nie patrzył

WnMPapa

pij na zdrowie , jeśli są to faktycznie te max 3 piwa na ~10 dni to na bilans bym nie patrzył

Takie ilości nie powinny Ci zaszkdozić, prędzej tego jedzenia z grilla bym się obawiał

Skoro jest to raz na 2 tygodnie, to nieszczególnie bym zwracał uwagę. Możesz wliczyć w bilans diety i tyle.

Musisz wybrać wiecznie niski bf czy życie ?
Noe przejmuj się taka ilością alkoholu

Piwo zawiera kwas ferulowy, a także katechiny i ich pochodne które mogą wywierać korzystny wpływ na organizm. Dostarcza również niewielkiej dawki witamin z grupy B, magnezu, potasu i selenu :D ogólnie rzecz biorąc, piwka w umiarkowanej ilości nie zaszkodzą. Oczywiście nie mowa tutaj o jakimś syfie za 1.50zł.

Potwierdzam to co koledzy napisali wyżej. Na moim przypadku mogę stwierdzić, ze w niedużych ilościach np. raz na 2tyg dwa piwa nie robia różnicy, a wręcz mogą pomoc poprzez „oczyszczenie” głowy. Sam się katowałem na początku i unikałem jak diabeł święconej wody piwa bo dużo go piłem przed redukcja. Po kilku miesiącach dopiętej diety mogę stwierdzić ze jedno raz na tydzień albo dwa na dwa tygodnie nie robią żadnej różnicy, oczywiście nie mówimy tu o przygotowaniach do zawodów itp. Ale redukcja idzie w jednostajnym tempie.

Za dużo się chyba naczytalem jakie to piwo jest złe na redukcji.. ;) Nie lubię sie upijac na "umór" ale te 2-3 piwka przy relaksie na działce wleca. Co do jedzenia to wyglada po prostu ono tak, że jem z kobietą szaszłyki oczywiście z kurczaka, a znajomi raczej się nieprzejmuja tym ile i co jedzą. Wegle wtedy czerpie z piwka i warzyw (cebula,papryka, czosnek) Oczywiście jakaś kromka razowego wpadnie... Śmieje się oczywiście, dałem po prostu na luz i już mniej zerkam na "piwny miesień". ;). Dziewczyna już ma dosyć tego mojego wkrecania ale kto na redukcji nie robi takich rzeczy.

A propo tych witamin coś tam słyszałem kiedyś nie raz , ale się nie zaglebialem.



Zmieniony przez - Lovac w dniu 2018-06-14 22:43:31

Zmieniony przez - Lovac w dniu 2018-06-14 22:44:31

Takie piwo posiada jakieś tam profity tak jak napisał kolega wyżej to potwierdzone, ale oczywiście nie może to być ten najgorszy sikacz, jest pełno browarów które przykładają duża uwagę do prawidłowej produkcji piwa i jeżeli już to polecam takie. Tylko wiadomo 3piwa to już 750kcal i po 3piwach może złapać konkretne ssanie- jak się poleci do tego z nadprogramowym jedzeniem to będzie niedobrze. Dlatego lepiej nie praktykować tego co tydzień. Takie uroki redukcji niestety...