Witam, Od 8 tygodni trenuję armstronga. Odnotowałem w tym czasie progres, lecz raczej jest on spowodowany utratą wagi ( ze 101 kg na 94 )
I tydzień:
Pn: 10,4,3,2,1 (max nachwytem siłowy)
Wt: 1,2,3,4 (spalona piramidka nachwytem)
Śr. 3 serie po 3 powtórzenia nachwytem, nachwytem szerokim i podchwytem
Cz: 9 serii po 3 powtórzenia nachwytem
Pt; powtórka poniedziałku
8 tydzień:
Pn: 11-13 ( zależy od dnia :D ) 6, 5,4,3
Wt: 1,2,3,4,5,6 (spalona)
Śr. 3 serie po 5 powtórzeń j/w
Czw. 9 serii po 5 powtórzeń nachwytem
Pt. powtórka poniedziałku z obciażeniem 5 kg
Najbardziej zależy mi na maksie. Tydzień temu zrobiłem prawie 13 powtórzeń, dzisiaj 11... Moją jedyną deską ratunku jest redukcja, zamierzam zrzucić minimum 9 kg ( do 85 ). Chciałbym osiągnąć 15 powtórzeń. Nie byłby to problem, gdyby nie czas, który mnie ogranicza. Pozostało mi około 7 tygodni :D
Jestem troche w czarnej d*pie. Nie wiem czy jechać dalej armstrongiem, czy jakoś go zmodyfikować. Może dodam, że oprócz tego biegam x4 i pływam x3 w tygodniiu. Armstrong przewiduje 5 dni, z czego weekend na odpoczynek, a ja w weekend katuje się na basenie. Z drugiej strony ćwiczę już tak 2 miesiące, gdyby plecy nie wyrabiały to bym chyba w ogóle nie progresował. Z trzeciej strony może to być zasługa redukcji.
Sam już nie wiem :)
Pozdrawiam
I tydzień:
Pn: 10,4,3,2,1 (max nachwytem siłowy)
Wt: 1,2,3,4 (spalona piramidka nachwytem)
Śr. 3 serie po 3 powtórzenia nachwytem, nachwytem szerokim i podchwytem
Cz: 9 serii po 3 powtórzenia nachwytem
Pt; powtórka poniedziałku
8 tydzień:
Pn: 11-13 ( zależy od dnia :D ) 6, 5,4,3
Wt: 1,2,3,4,5,6 (spalona)
Śr. 3 serie po 5 powtórzeń j/w
Czw. 9 serii po 5 powtórzeń nachwytem
Pt. powtórka poniedziałku z obciażeniem 5 kg
Najbardziej zależy mi na maksie. Tydzień temu zrobiłem prawie 13 powtórzeń, dzisiaj 11... Moją jedyną deską ratunku jest redukcja, zamierzam zrzucić minimum 9 kg ( do 85 ). Chciałbym osiągnąć 15 powtórzeń. Nie byłby to problem, gdyby nie czas, który mnie ogranicza. Pozostało mi około 7 tygodni :D
Jestem troche w czarnej d*pie. Nie wiem czy jechać dalej armstrongiem, czy jakoś go zmodyfikować. Może dodam, że oprócz tego biegam x4 i pływam x3 w tygodniiu. Armstrong przewiduje 5 dni, z czego weekend na odpoczynek, a ja w weekend katuje się na basenie. Z drugiej strony ćwiczę już tak 2 miesiące, gdyby plecy nie wyrabiały to bym chyba w ogóle nie progresował. Z trzeciej strony może to być zasługa redukcji.
Sam już nie wiem :)
Pozdrawiam