Witam.
Jako że słabo u mnie z podciąganiem (podchwytem wąsko jakieś 3-4 razy, nachwytem szeroko ani razu) postanowiłem w końcu wziąć się i za ten aspekt i wprowadzić podciąganie do planu. Robię 4 serie negatywów, ale nie jestem pewien czy robie je dobrze. Wszystko jest na filmiku, jest ciężko, przedramię dostaje w kość, a pleców chyba za bardzo nie czuć, chociaż mam dziś zakwasy po wczorajszym robieniu pleców.
Czy może mi ktoś powiedzieć czy taki sposób wykonywania negatywów jest dobry, czy poprawi to moją sprawność podciągania? Jak jeszcze mogę to przyspieszyć?
Próbowałem jeszcze gdy jestem u góry puszczać się nogami, ale wtedy zaczynam się bujać i zanim opanuje już jestem na dole...
Pzdr.
Jako że słabo u mnie z podciąganiem (podchwytem wąsko jakieś 3-4 razy, nachwytem szeroko ani razu) postanowiłem w końcu wziąć się i za ten aspekt i wprowadzić podciąganie do planu. Robię 4 serie negatywów, ale nie jestem pewien czy robie je dobrze. Wszystko jest na filmiku, jest ciężko, przedramię dostaje w kość, a pleców chyba za bardzo nie czuć, chociaż mam dziś zakwasy po wczorajszym robieniu pleców.
Czy może mi ktoś powiedzieć czy taki sposób wykonywania negatywów jest dobry, czy poprawi to moją sprawność podciągania? Jak jeszcze mogę to przyspieszyć?
Próbowałem jeszcze gdy jestem u góry puszczać się nogami, ale wtedy zaczynam się bujać i zanim opanuje już jestem na dole...
Pzdr.